Tryptyk wadowicki



Na trasie autobusu PKS z Bielska-Białej do Krakowa, tuż przed Wadowicami za każdym razem natykam się na napis o poruszającej treści: „TO TU W TYM MIEŚCIE WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO”, uruchamiający poniższy tok myślenia:


1. Nie podejrzewam mieszkańców Wadowic o megalomanię tak wielką, aby chodziło im o WSZYSTKO w znaczeniu „początek wszechświata”, nie tylko dlatego, aby nie wyrabiać sobie o nich opinii w oparciu o jeden napis, ale także z tego powodu, iż w momencie Wielkiego Wybuchu* nie istniała przestrzeń, a Wadowice nie miały jeszcze praw miejskich, co utrudnia stwierdzenie, że Wielki Wybuch zaczął się właśnie tutaj.

2. Jeśli więc nie początek wszechświata, to może chodzi o początek życia na Ziemi; cóż innego można bowiem określić mianem WSZYSTKIEGO? Zatem zupa pierwotna** przelewała się pod Wadowicami. Gdzieś w okolicy przed kilkoma miliardami lat piorun walnął w breję związków chemicznych i zalęgło się życie. Takie wytłumaczenie skłania jednak do pytań: jak wadowiczanie zamierzają udowodnić swoje pierwszeństwo? Dlaczego nie zjeżdżają się tutaj rzesze biologów, żądnych próbek i badań? Dlaczego władze miejskie nie zadbały o szerszą reklamę, choćby w czasopismach naukowych, ograniczając się do marnego napisu pod miastem? Nie wszyscy biolodzy jeżdżą PKS-em na trasie Bielsko-Biała – Kraków.

3. Ku opcji, że chodzi o zupę pierwotną, skłania mnie również przekonanie, że mieszkańcy Wadowic nie mogą być aż takimi bufonami***, by sądzić, że początek życia jednego człowieka (nawet będącego mieszkańcem Wadowic), może stanowić początek WSZYSTKIEGO. Co najwyżej może być początkiem jego życia.
Ps. Rozważania o istocie napisu i WSZYSTKIEGO towarzyszą mi zazwyczaj aż do Kalwarii Zebrzydowskiej.


Przypisy:

*Wielki Wybuch - (ang. Big Bang) – model ewolucji Wszechświata uznawany za najbardziej prawdopodobny. Według tego modelu ok. 13,75 (±0,11) mld lat temu dokonał się Wielki Wybuch i z bardzo gęstej i gorącej osobliwości początkowej wyłonił się Wszechświat .
za:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch
** zupa pierwotna (bulion pierwotny) - hipotetyczna mieszanina prebiotyczna związków organicznych, która dała początek życiu na Ziemi. "Zupa" była mieszaniną metanu, amoniaku, pary wodnej i wodoru krążącą w roztworze wodnym i atakowaną przez wyładowania elektryczne (pioruny). W latach 50. XX wieku naukowcy zaczęli interesować się początkami życia na Ziemi i rozważać różne możliwe sposoby powstania aminokwasów w początkowym okresie istnienia Ziemi. W 1953 Miller i Urey przeprowadzili eksperyment, w którym z mieszaniny wody, metanu, amoniaku oraz wodoru udało im się otrzymać m.in. podstawowe aminokwasy. Dalsze badania wykazały, że prawie wszystkie aminokwasy występujące w białkach mogą powstać z prostych związków węgla i azotu pod warunkiem dostatecznej ilości energii. Przeprowadzone eksperymenty pokazują, iż w pierwotnej atmosferze, składającej się z podstawowych związków nieorganicznych pod wpływem temperatury, wyładowań atmosferycznych lub promieniowania kosmicznego jest możliwa synteza podstawowych cegiełek życia - związków organicznych jakimi są aminokwasy.

http://www.slownik-online.pl/kopalinski/38E418098714FE70C12565B1000F21B2.php
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zupa_pierwotna


*** bufon - człowiek zarozumiały, pyszny, pretensjonalny, kabotyn, osoba nadęta, megaloman, zarozumialec, fanfaron
za: http://pl.wiktionary.org/wiki/bufonhttp://megaslownik.pl/slownik/synonimy_antonimy/1833,bufon

2 komentarze:

  1. Stąd wniosek, że Wadowice są przysłowiowym środkiem orzecha przed BB. Niezła wizja :D Ale też i brak skromności i grzech pychy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Polska Chrystusem narodów pod koniec XX wieku też była. I to w tym kontekście Wadowice są początkiem wszystkiego. Ja wiem Elu, że Ty to wiesz. Mnie do Krakowa jeżdżącego ostatnio też częściej również dopada refleksja. W swych rozmyślaniach nie ide tak daleko, jak Ty. Dalej już zajść nie można. Albo się cofnąc. JA przestaję snuć refleksje zazwyczaj na etapie dysonansu - papież - początek końca komunizmu, poza tym jakoś tam wielki człowiek, ważny napewno, budzący moją sympatię tym, że często okazywał dystans do funkcji, jaką sprawował i do całej jej "świętej" otoczki. A sprowadzony do twarzy reklamującej kremówki. Mocno z resztą przereklamowanych. Piotrek.
    ps biznes kremówkowy się tam napewno nie zacz ął.

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage