Morał



Niczego nie powinno się przedsiębrać. Wyruszenie przynosi niepomyślność. Wytrwałość przynosi niepomyślny los. Te charakterystyczne dla niektórych orzeczeń wyroczni I -Cing (Księgi Przemian) frazy przyszły mi do głowy, kiedy autobusem PKS wracałam z Krakowa. Może to rzeczywiście niepomyślny, niekorzystny czas, kiedy nie należy zaczynać nowych spraw (wyruszenie), upierać się przy ich realizacji (wytrwałość przynosi niepomyślny los), bo teraz i tak się nie uda?

Bo podsumujmy:

- Postanowiłam uzyskać odpisy dyplomu, ponieważ ostał mi się ino jeden. Na uczelni nie wydano mi nowych odpisów, jako że 3 odpisy dostałam już wraz z oryginałem i trzeba ich pilnować, a nie rozdawać pracodawcom.
- Postanowiłam zdobyć kopię mojej pracy magisterskiej, bo egzemplarz autorski został "posprzątany" z komputera przez kogoś, kto nie miał pojęcia, co usuwa. Nie udało uzyskać kopii pracy z archiwum, ponieważ Wydział ma archiwum w remoncie i może, kto wie, będzie dostępne za rok i dopiero wtedy będę ją mogła sobie wypożyczyć z Biblioteki Jagiellońskiej.
- Poradnia, której miałam szefować od czerwca ruszy dopiero w styczniu, ponieważ Narodowy Fundusz Zdrowia nie rozpisze teraz konkursu i nie dostaniemy kontraktu. Bo nie.
- Postanowiłam zawiesić wpłaty na polisę emerytalną do czasu poprawy sytuacji finasowej. Okazało się, że nie mogę tego zrobić jeszcze przez rok, bo wtedy dopiero polisa uzyska status opłaconej, cokolwiek to znaczy.
- Wpadłam na pomysł oszczędnościowy, nakręcona przez pana z konkurencyjnego banku, który uważa, że mój bank zdziera ze mnie skórę przy kredycie hipotecznym, aby sprawdzić, czy inne banki faktycznie nie refinansowałyby mi go korzystniej. Doradca kredytowy stwierdził, że pan z banku niestety ściemnia, co jest radosne, bo oznacza, że jednak mam najkorzystniejsze możliwe warunki, ale smutne, bo on nie zarobi przy załatwianiu refinansowania.

No dobrze. Przyjęłam do wiadomości. Niekorzystnym jest coś przedsiębrać. Uspokojona nazwaniem problemu i zrozumieniem, iż moje plany i pomysły stoją aktualnie w opozycji do kosmicznego porządku, więc nie ma się co zapierać, tylko przeczekać, wysiadłam z autobusu, a ponieważ do pracy miałam jeszcze ponad godzinę, nabyłam cheesburgera w zaprzyjaźnionej budce i postanowiłam zjeść go w spokoju na ławeczkach przed teatrem. Wszystkie ławeczki były wolne. Ponieważ na wszystkich ławeczkach wisiały karteczki pt. "świeżo malowane"...

Morał: Nie kop się z rzeczywistością. NICZEGO nie powinno się przedsiębrać. Człowiek szlachetny rozumie znaki czasu i woli odstąpić ;)

ps. Używam I - Cing w przekładzie Richarda Wilhelma, pod polską redakcją Wojciecha Jóźwiaka. Na co dzień korzystam z monet, ale znam również tradycyjną i wymagającą metodę z pięćdziesięcioma łodygami krwawnika.

7 komentarzy:

  1. Trzeba poprostu umieć czasem zaakceptować bezsilność. Piotrek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie. Nie chodzi o bezsilność. Raczej o zachętę do odpuszczenia sobie na czas jakiś. Bo te sprawy nie są nieosiągalne czy niemożliwe do zrealizowania, a I-Cing, oparty na wizji świata jako całości powiązanej wzajemnymi relacjami (kosmos a nie chaos), napomina: nie teraz, nie zapieraj się, poczekaj, aż te relacje ułożą się inaczej, a wtedy wszystko pójdzie łatwiej niż jak będziesz próbowała działać wbrew i na siłę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wybacz skojarzenie ale co w sytuacji zatwardzenia? Też należy sobie odpuścić? P.

    OdpowiedzUsuń
  4. Obawiam się, że sam będziesz musiał odpowiedzieć sobie na to pytanie, bo nie zamierzam zajmować się kwestią cudzych zatwardzeń, ani też wyrocznia I - Cing do tego niepotrzebna, nie jest to bowiem sytuacja, którą można zaliczyć do kategorii wyborów i decyzji moralnych, etycznych czy życiowych, a o tych mówiłam i tylko tymi I - Cing się zajmuje. Twój problem należy raczej powierzyć lekarzom lub zmienić dietę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, rozumiem, że ta wyrocznia jest ważna dla Ciebie i sensowna. Jeszcze raz wybacz moje skojarzenie z przypadłością gastryczną. Rzeczywiście nie było na miejscu. Ale nie mogłem się oprzeć cynicznej pokusie napisania o tym. W kontekście czizburgera w zasadzie. P.

    OdpowiedzUsuń
  6. Wybaczam. Z sentymentu do wszystkich cheesburgerów kupowanych na stacji Kraków Borek Fałęcki ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Elu, bardzo proszę, z naciskiem - NIE REFINANSUJ SOBIE KREDYTU. Szczegóły na maila.

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage