Duża fopa



Sylwester 2006/2007

Impreza sylwestrowa w większym gronie. Koleżanka Bożenka uprzedza, że na imprezie będzie jej szefowa i kilkakrotnie uczula towarzystwo, że szefowa jest ważna, dużo od szefowej zależy (zwłaszcza podwyżka koleżanki Bożenki), mamy więc być dla szefowej mili, uprzejmi i się zachwycać. Staramy się dla koleżanki Bożenki, jak umiemy i zachwycamy wspomnieniami urlopowymi szefowej, planami urlopowymi szefowej i w ogóle wszystkim szefowej. Po północy postanawiam iść na całość i pozachwycać się także kreacją i urodą szefowej w wieku na oko średnim, a co, niech szefowej będzie miło. Przysiadam się bliżej i zagajam o sukience: gdzie się udało wypatrzeć takie cudo i do tego tak idealnie dobrane kolorem do urody, a krojem do figury i jak wspaniale tę figurę podkreśla, ach, ach, jak ja bym chciała mieć taką figurę i urodę, jak będę w wieku szefowej. Szefowa puszy się ukontentowana, usteczka wydyma, ale postanawia się jeszcze troszkę pokrygować:

-Taaaak? A ile byś mi dała?

Szybko myślę, co tu odpowiedzieć, żeby szefowej było miło? Tak na oko oceniłabym ją na 50 z hakiem, ja mam 32, jak powiem, że tak na 43 - 44 wygląda, to będzie komplement. Rzucam:

- No wiesz, to trudno tak ocenić, ale nie dałabym ci więcej niż 43 - 44 lata. Naprawdę!

Szefowa odsuwa się ode mnie, mruży oczka, wychyla duszkiem drinka i syczy:

- W lutym skończę 38.

Ups.

ps 1. Wiem, jak się pisze faux pas, wiem, że ten zwrot w języku polskim ma rodzaj nijaki, ale wiem też, co to jest licentia poetica, więc niniejszym korzystam.

ps 2. Naprawdę wyglądała na 50 z hakiem...

52 komentarze:

  1. Viola Rosochacka31.12.2010, 06:29

    Hihihi, przesliczny przyklad ukatrupionego ogolnolizusostwa!:)))
    Rozumiem, ze podwyzki dla kolezanki Bozenki nie budiet?... Szefowa zareagowala bowiem fochem na fopa, co jest zjawiskiem naturalnym u osobnikow o ograniczonym poczuciu humoru, tudziez o przekarmionym ego.
    Autorce fopa zycze wiecej takowych w nadchodzacym Nowym Roku!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niech się cieszy szefowa Bożenki,że ją skomplementowałaś,a nie stwierdziłaś faktu,bo to byłaby tragedia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Byłem przy tym, więc potwierdzam: szefowa na 50 z chakiem wyglądała. Starannie serwisowana, ale jednak. A Bożenka za czas jakiś zmieniła pracę...

    OdpowiedzUsuń
  4. A mnie uderzyło coś innego... Kto zaprasza na zabawę sylwestrową szefa / szefową???????????????
    ;):) To dopiero fopa, a może lepiej kuku... zrobione samemu sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. PS:
    Z hakiem: ale mnie odmóżdżyło.
    A poza tym: koleżanka Bożenki bardzo wypindżona była.

    OdpowiedzUsuń
  6. zasada nr 1 -- wiek u kobiet to temat tabu , wszystkie autorytety tak twierdzą .
    zasada nr 2 -- jeśli nie udaje się zastosować zasady nr 1 -- jeśli nie mamy do czynienia z młodą dziewczyną , ale też nie jest to siwa pani w balkoniku -- ocena " około trzydziestki" -- to w miarę bezpieczna opinia ...
    Jeśli mowa o czyjejś szefowej , hmm musiała mieć dużo czasu ,żeby tą szefową zostać , wyjątkiem jest moja siostra szefowa , wyglądająca na osiemnastkę , ( jest jedna szansa na milion że kiedyś na to forum zajrzy ... wicie, rozumicie )..:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie rozumiem, dlaczego temat wieku u kobiet miałby być tematem tabu. Chyba tylko dla krygujących się pańć, dla których wygląd i wiek są najistotniejszą postawą do określania swojego poczucia wartości. Co jest dużo bardziej żenujące niż sama liczba lat, podobnie jak idiotyczne próby ukrywania wieku. Po co? Zresztą, liczba lat może być także miarą doświadczenia, mądrości. Żaden powód do skrępowania.

    Poza tym każdy na swój wygląd pracuje: skoro mając lat 38 wygląda się na ponad pięćdziesiąt, to hm... Musiała być wykonana ciężka systematyczna praca. W skrócie: za dużo solarium (brąz plus bruzdy na twarzy), za dużo podkładu, za dużo tłuszczu, który jeśli już jest, to niekoniecznie musi się wylewać fałdami z obcisłej kiecki.

    OdpowiedzUsuń
  8. No właśnie... ukrywanie wieku to bezsens. Ja np. napisałam ładnie na blogu, że urodziłam się w 5733 roku i wcale nie skłamałam :);)

    Pozdrawiam w stylu już mocno zabawowym :)
    Dobrego Nowego Roku Wszystkim!

    OdpowiedzUsuń
  9. Ela 8 --- dobra , dobra i tak mnie nie podpuścisz .

    " nie ze mną te numery Bruner " jak mawiał klasyk ...

    Szampańskiego sylwestra .

    OdpowiedzUsuń
  10. Bobe Majse, moją datę urodzenia wraz z pakietem informacji historycznych można poznać, klikając na zdjęcie w blogu ;)

    Udanego Nowego Roku, bez zbyt dużych fop! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. ad Paweł) Szkoda, że faceci zostali wyuczeni przez pańcie, że wiek to tabu i wietrzą podstęp, jak się spotkają z normalnym do wieku podejściem. Dla kobiety lubiącej siebie wiek nie jest żadnym problemem :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jednym słowem - NIE MA TYLE NA ILE WYGLĄDA:)))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Panie same stworzyły nie jedno tabu :

    http://www.youtube.com/watch?v=Vndea740fwI&feature=player_embedded#!

    początek filmu Tin Cup , polecam całość u mnie na " wrzucamy .pl ". Komedia romantyczna w typie list w butelce ... Na noworoczny ból głowy jak znalazł .

    PS . Sorry za autoreklamę , staram się tego nie robić .

    OdpowiedzUsuń
  14. ad Ida) Dobrze powiedziane :)

    ad Paweł) Nie "panie". Pańcie. To różnica klasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. może wyjaśnię głównie mężczyznom , w podanym linku facet zadaje zagadkę opartą na stereotypie że doctor nie może być kobietą . Ale potem sam wpada we własne sidła bo w grafiku (udziela lekcje golfa ) nie przychodzi mu do głowy ,że zapisana na lekcję golfa chyba "Doctor Griswold ", może być kobietą , bo ona (Rene Russo) jest ... psycholożką ... fersztejen :) ?

    OdpowiedzUsuń
  16. Bo ona musiałą być nadgryziona zębem czasu, ta szefowa hehehheh

    OdpowiedzUsuń
  17. Niesamowita rozbieżność gatunkowo-wiekowa. :))

    OdpowiedzUsuń
  18. a to już dla Was kobitki z jutrzejszą dedykacją

    http://www.youtube.com/watch?v=-UABeezFdak&NR=1


    PS take care of yourself :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miłości, milości, miłosci...tej abstrakcyjnej oczywiście ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ulala, alé gafá
    Szkoda, że zdjęcia nie można umieścić ;)
    Nie do końca zgodzę się z tym, co napisałaś w poście 8. W 90 procentach tak jest, ale czasem zły wygląd spowodowany jest chorobą, spotkałam w swoim życiu dwie osoby 2 wieku 50 i 60 lat, co wyglądały na 80. Ale to pewnie są wyjątki.
    Solarium, złe odżywianie, papierosy...

    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  21. pani szefowa w zasadzie całkiem nieświadoma, że właśnie otrzymała nieuzasadniony stanem rzeczywistym komplement, sfoszyła się bo liczyła na więcej, a w zasadzie na mniej;) cóż... nie pomoże lila róż...;)

    wygląd taki, czy inny, nieadekwatny do wieku rzeczywistego, to kwestia nie tylko dbania o siebie, ale też genów. moja mama ponoć nie wygląda na swoje 54 lata (jest to opinia osób postronnych, moja jest zakrzywiona), pomimo wczesnej, wymuszonej stanem zdrowia menopauzy w wieku 42 lat. odkąd pamiętam mama była oceniana na sporo mniej, aniżeli widniało w dowodzie. na mnie chyba też to przechodzi. mając 26 lat chciałam w Niedzicy kupić piwo: "cztery Lechy poproszę", "a dowód jest?" - z mojej strony nastąpiło zaskoczenie, konsternacja, szukanie ratunku w kolegach, którzy piwo zakupili bez konieczności legitymowania się, po czym wypaliłam wziąż zdziwiona: "pani! od ośmiu lat!!" :) kiedy już przeszłam do delektowania się trunkiem, pomiędzy jednym a drugim łykiem pomyślałam: "Ania, ale ty kurde młodo wyglądasz!" ;)
    pozdr

    OdpowiedzUsuń
  22. Licentia poetica! Fopy zapataja w pamiec.

    OdpowiedzUsuń
  23. A w 20 to byly zyczenia Noworoczne :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ad Evik7) Zdjęcia szefowej koleżanki Bożenki nie mam, natomiast poglądowe obrazki można obejrzeć na jednym z blogów, które czytam regularnie, pt. Nasza Bladzia http://naszabladzia.blox.pl/html (w zakładce zatytyłowanej: stara bladzia). Polecam. To na zawsze zmienia obraz świata ;)

    ad Paweł) Bohaterka jest psycholożką? Fuj. Jestem uprzedzona do psycholożek. Podobnie, jak do socjolożek, filozofek, dermatolożek, ortopedek, prezesek, ekspertek itp.

    ad Ania) To taka antyfopa Ci się przytrafiła :)

    ad danger_mouse) Ale dlaczego tej abstrakcyjnej?
    ps. A i Tobie wszystkiego dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  25. kobiety to są , jak między sobą tak , o innej rozmawiają

    OdpowiedzUsuń
  26. sami widzicie , że panie nie nadają się na stanowiska kierownicze . No bo co ma wspólnego wygląd szefowej z podwyżką ? Kobieta zmienną jest , fazy księżyca i szereg rzeczy o jakich nie mam pojęcia za to wiem z pewnością jedno , Prywatne życie , nie powinno przekładać się na decyzje w przedsiębiorstwie .
    Sami widzicie , kierownikiem powinien być mężczyzna , chłodno podejmujący decyzję , samiec alfa :)
    Mężczyźni mają inne wady , np. mózg między nogami , ale zwykle wszystkie panie maja przynajmniej równy dystans , jeśli dopuszczona jest ścieżka kariery "przez łóżko" :)

    OdpowiedzUsuń
  27. U rany, ja w tym roku tyle skończę... na szczęście nieustająco mnie pytają kiedy kupuję bilety, czy mam zniżkę studencką... buziaki Noworoczne :)

    OdpowiedzUsuń
  28. ad Paweł) Jedyne, co widzę, to konieczność wyrażenia głębokiego współczucia dla kogoś, kto wygłasza takie opinie zarówno o kobietach, jak i o mężczyznach. Nasz obraz świata kształtowany jest przez nasze doświadczenia z ludźmi i przepuszczany przez pryzmat tego, jacy sami jesteśmi. Współczuję zatem, jeśli dane ci było spotkać jedynie takie kobiety, które swoją ścieżkę kariery budują przez łóżko: na wyglądzie i znajomości technik sexualnych, nie mając poza tym żadnej wiedzy, kwalifikacji i umiejętności. Przykre, że poznałeś kobiety, których definicja kobiecości sprowadza się do dolegliwości okołomiesiączkowych oraz facetów, nie korzystających z pełnych możliwości swych mózgów.

    Poza tym dwa błędy w myśleniu: raz - nawet w karierze przez łóżko szanse nie są (jak twierdzisz) wyrównane, to oczywiste, że bardziej atrakcyjne szanse mają większe; dwa - wygląd szefowej nie ma nic wspólnego z przyznawaniem podwyżek, natomiast samopoczucie i sympatia wobec poszczególnych pracowników może mieć. O to chciała zadbać koleżanka Bożenka. Proszę zatem o czytanie scenek ze zrozumieniem.

    Po ostatnie - podczas trwającego kryzysu okazało się, że firmy zarządzane przez kobiety radzą sobie lepiej. Bo? Bo umiejętności współpracy, budowania relacji, miękkie umiejętności interpersonalne bywają równie ważne w stylu zarządzania, jak cechy samca alfa.

    Uśmiechy na końcu poszczególnych akapitów twojego komentarza mogą wskazywać, że to miał być żart. Był? Jeśli nie - to odpowiedź jest powyżej. Jeśli tak - kiepski.

    OdpowiedzUsuń
  29. Kobiety mają też, jak wynika z badań, mniejszą skłonność do zadłużania firm i siebie osobiście (co pisze płacący sześćdziesiąt kilka złotych raty jeszcze przez 4 miesiące :D)).

    OdpowiedzUsuń
  30. ... dlatego opanowały działy księgowe , i trzymają wszystko w łapie . Znam dwie kobiety , chirurgów naczyniowych , z uprawnieniami do samodzielnych operacji , a w tej roli , jak w żadnej innej liczy się umiejętność podejmowania szybkich i trafnych decyzji . Moja siostra jest bizneswomen , w dużej międzynarodowej firmie , ma stosowne potwierdzające to certyfikaty ... Zapewniam ,że mowy tam nie ma na jakieś zagrywki typu "co Bożenka powie to się przełoży na wysokość Bożenki wypłaty (przykład)... z całym szacunkiem ...

    OdpowiedzUsuń
  31. ad Paweł) Skoro nawet znasz kilka kobiet innego typu, to tym bardziej jestem zdziwiona, że podejście koleżanki Bożenki uogólniasz na wszystkie kobiety, a także opiniami wygłoszonymi w komentarzu 28.

    OdpowiedzUsuń
  32. ,,Może wygodnie tak o kobietach myśleć?" -- nonsens ...

    ,,Skoro nawet znasz kilka kobiet innego typu, " -- a to piękne , znaczy myślałaś że jestem zgorzkniałym samotnikiem zamkniętym w klasztorze swoich ograniczonych poglądów ???

    Teraz "Uogólnienia " , ejże -- a czym była scenka o kotach zamkniętych w kapliczce ? po sylwestrze wynikła sprawa jakiegoś dzieciaka uderzającego kotem o meble . Kibicował mu ojciec . Pamiętam,że pomyślałem ciekawe jakby poczuła się Ela , gdyby się okazało , że ta rodzina to ateiści ...
    Pisze to ażeby pokazać ,że wszelkie uogólnienia , nie są reprezentatywne , i tak na prawdę o niczym nie świadczą ... Bo czy jakieś znaczenie , dla kogoś miał fakt ,że Hitler był nie pijącym wegetarianinem ???

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie sądziłam, że jesteś samotnikiem zamkniętym w klasztorze, ale komentarz 28 pozwolił mi podejrzewać, że swoje opinie o kobietach i mężczyznach oto wyraża facet, który spotkał jedynie Jole Rutowicz i inne bladzie (wg definicji z bloga "Nasza bladzia"), które miewają syndromy napięcia przedmiesiączkowego i tym usiłują usprawiedliwiać swoje humowy oraz ubierają się w różowe sukienki (opcja: we wzory z plamkami jak u dzikich kotów). Bo inaczej, skąd u Ciebie taka opinia?

    Scenka o kotach zamkniętych w kapliczce nie była o katolikach i przeciwko katolikom. Przeczytaj jeszcze raz. Była zadziwieniem, że w kraju, gdzie jest tylu katolików (88,4%), czy szerzej - chrześcijan - tylu z nich nie stosuje chrześcijańskiego miłosierdzia wobec słabszych. Wyznanie jest mi obojętne: zarówno Hitlera, jak i Einsteina, a także rodziny męczącej kota, bo żaden to argument w dyskusji, a szacunek czy dbanie o zwierzęta powinien tak samo obowiązywać wszystkich. Paradoksem dla mnie w tamtym obrazku z kapliczką było zestawienie: chrześcijaństwo - okrucieństwo. Bohaterem tamtej scenki było miłosierdzie.

    Bohaterem tej scenki jest fopa.

    Jeszcze raz - czytać ze zrozumieniem, może nawet z refleksją pt. "co autor miał na myśli", a nie stosować sztywne schematy myślowe. Nie mogę za każdym razem tłumaczyć, co napisałam, w sytuacjach, gdy nie chcę dyskutować z czymś, czego nie napisałam.

    OdpowiedzUsuń
  34. Trzylatkowi kibicował 15-letni "braciszek". On też kręcił film. I już jest nieprawdziwa informacja.
    Czytając post Pawła zaczynam się zgadzać z K. Szczuką, że faceci to pomyłka
    http://szymon.plejada.pl/31997,wideo,,165632,vivat_nienajpiekniejsi,smsnews_detal.html
    Mam wątpliwości, czy faceci nadają się na stanowiska kierownicze, bo jaka jest polityka i jacy są politycy - każdy widzi. A przecież politykę zdominowali faceci.
    Jeśli baba chce robić karierę przez łóżko - rolą faceta jest, by do tego nie dopuścić. Potępiasz babki, a mężczyzn wykorzystujących okazję już nie.
    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  35. tak . To znaczy nie :) , nie potępiam mężczyzn wykorzystujących sytuację, gdyby nie oni prawdopodobnie wielu z nas , nie było by na świecie . Instynkt -- nic na to nie poradzimy ...
    Poza tym znacie przysłowie , jak suczka nie da , to pies nie weźmie ... Zresztą teraz inne czasy , to raczej mężczyznom coraz trudniej ,, stanąć na wysokości zadania " i zaspokoić wybujałe fantazje pań ... coraz większe te fantazje ...

    OdpowiedzUsuń
  36. Hm. Mężczyźni nie mają problemu z zaspokajaniem oczekiwań kobiet. Powtarzam: mężczyźni. Nie mylić z wyrobami mężczyznopodobnymi.

    "Mężczyźni", tacy o jakich piszesz, usprawiedliwiają instynktem swoją niedojrzałość. Bycie człowiekiem związane jest także z umiejętnością opanowywania swoich instynków i impulsów, na podejmowaniu decyzji, a nie byciu bezwolnym przedmiotem działania swoich hormonów i instynków. Kwestia dojrzałości. Niezależna od płci.

    OdpowiedzUsuń
  37. szczerze , liczyłem spotkać tu hipiski bez kompleksów , a znalazłem moralizujące matrony ... :)

    OdpowiedzUsuń
  38. Tak się zawsze kończy, jak się gdzieś wejdzie z nieuzasadnionymi projekcjami.

    OdpowiedzUsuń
  39. spox , łatwo się nie zrażam , fajny nowy temat , ale poczekam na trochę komentarzy , nie chce wszędzie wpychać cię ze swoimi ... pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  40. Haha, no i tak bywa :)))))

    OdpowiedzUsuń
  41. Nieśmiało nawiążę do tematu scenki ;) Przezabawne są takie fopy :D Nienawidzę pytań w stylu: "A na ile wyglądam, a ile mi dajesz" zawsze wtedy czuję się niezręcznie i mam ochotę przywalić z grubej rury :D Ty przywaliłaś niezamierzenie i w tym cały urok tej scenki.
    Ja miewam mnóstwo zabawnych sytuacji ale troszkę w drugim kierunku i zapewniam też jest ubaw po pachy :D
    A swoją drogą taki wygląd to nie tylko solarki, strój "bladzi" czy inne tego rodzaju wynalazki. Na taki wygląd trzeba sobie też solidnie zapracować sfrustrowaniem, niezadowoleniem, narzekactwem. Uwierzcie mi, tacy ludzi wyglądają zdecydowanie starzej, tacy "młodzi starzy" :)
    Do tej dyskusji powyżej; Pawła z resztą świata się nie dołączam ;) Zdecydowanie jestem przeciw wszelkim uogólnieniom i schematom :D
    Pozdrawiam już w tym Nowym Roku wszystkich sympatyków Scenek Eli, jakoż i samą Elę ;)

    OdpowiedzUsuń
  42. Jako kobieta nie pozwolę się obrażać. Szanująca się kobieta nie wskakuje facetowi do łóżka. Nazywaj mnie matroną, moherem, jak chcesz.

    Facet wykorzystujący sytuację? A może facet stosujący seksualny mobbing (nie wiem, jaka jest fachowa nazwa).
    A może facet żądający dowodu miłości, chociaż dziewczyna nie jest na to gotowa.

    A mężczyźni nie mają fantazji?

    Chyba pod względem psychologicznym mężczyźni bardziej potrzebują seksu niż panie. Kobieta choćby od strony biologicznej jest kilka dni w miesiącu wyłączona. Jeżeli przytrafi się ciąża okres ten może być dłuższy. I łatwiej jest im (mężczyznom) oddzielić seks od uczuć.


    Chyba trzeba złożyć kondolencje narodowi brazylijskiemu, tam kobieta została wybrana na urząd prezydenta. Pewnie rozbiór nastąpi ;)

    Nie jestem zwolenniczką parytetów, ale uważam, że jeśli kobieta ma predyspozycje przywódcze (a jest sporo takich kobiet) - może przewodzić partii, państwu. I może robić to lepiej niż mężczyzna. Jednym z najbardziej zdecydowanych polityków była kobieta - Margaret Thatcher.

    Nie wiem, czy moher i matrona jest mile widziany na tym blogu.

    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  43. Eviku7, Eviku7 - jesteś bardzo mile widziana na tym blogu, chociaż ani matroną, ani moherem, ani bladzią, ani hipiską nie jesteś. A może właśnie dlatego ;)

    ps. Ja nie bywam wyłączona przez kilka dni w miesiącu. I sobie to w moim organizmie chwalę :) Lubię, kiedy co miesiąc przychodzi krasnoludek i pzypomina: jesteś kobietą :)

    ps 2. A jeśli komuś zamarzy się wepchnąć mnie w jakieś ramki, srodze się zawiedzie. Nie będę żadnym z wyobrażeń, jakie na mój temat miał :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Marianko, najlepszego :) I niech nam się jeszcze więcej zmarszczek mimicznych od uśmiechania porobi :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Chodzi mi o to, że przez ok. 4 dni w miesiącu, kiedy wypada okres raczej się nie współżyje. Wiele kobiet dyskomfort odczuwa. Jest to pewna forma wyłączenia.
    I tak do pośmiania:

    Męski manifest

    Pani, Panienko, Dziewczyno, Narzeczono, Kobieto, Żono i wszystkie inne kobiety:
    1. Jeśli sadzisz, ze jesteś gruba, to najprawdopodobniej jesteś gruba i nie zadawaj mi takich pytań, odmawiam odpowiedzi.
    2. Jeżeli czegoś chcesz, to wystarczy o to poprosić. Postawmy sprawę jasno: jesteśmy prości. Nie rozumiemy żadnych subtelnych, pośrednich próśb. Pośrednie bezpośrednie sposoby tez nie działają. Po prostu powiedz, czego chcesz.
    3. Jeżeli zadajesz pytanie, na które nie oczekujesz odpowiedzi, nie zdziw się, ze otrzymasz odpowiedz, której raczej nie chciałaś usłyszeć.
    4. My jesteśmy PROŚCI. Jeżeli proszę o podanie mi chleba, to nie mam na myśli nic innego. Nie mam do ciebie pretensji, ze nie ma na stole chleba. Nie ma tu żadnych niedomówień czy żalu. My jesteśmy naprawdę prości.
    5. My jesteśmy PROŚCI. Nie ma sensu pytać mnie, o czym myślę, bo przez 96,5% czasu myślę o seksie. I nie, nie jesteśmy opętani. To po prostu nam się najbardziej podoba. My jesteśmy prości.
    6. Czasem nie myślę o tobie. Nie szkodzi. Proszę przywyknij do tego. Nie pytaj, o czym myślę, jeżeli nie jesteś przygotowana do rozmowy na temat polityki, ekonomii, filozofii, piłki nożnej, picia, piersi, nóg czy fajnych samochodów.
    7. Piątek / sobota / niedziela = żarcie = kumple = piłka nożna w telewizji = piwo = fatalne maniery. To cos takiego jak księżyc w pełni. Nie do uniknięcia.
    8. Zakupy nam się nie podobają i ja nigdy nie będę ich lubić.
    9. Gdy gdzieś idziemy, cokolwiek założysz, będziesz w tym wyglądać doskonale. Przysięgam.
    10. Masz wystarczająco dużo ciuchów. Masz wystarczająco dużo butów. Płacz to szantaż. Bankrutowanie mnie nie jest okazywaniem uczucia z twojej strony.
    11. Większość mężczyzn posiada 3 pary butów. Powtarzam raz jeszcze, jesteśmy prości. Skąd ci przychodzi do głowy pomyśl, ze pomogę ci wybrać z twoich 30 par, te która najlepiej pasuje?
    12. Proste odpowiedzi, jak TAK i NIE, SA doskonale akceptowane, bez znaczenia na jakie pytanie.
    13. Jeżeli masz jakiś problem, przychodź do mnie tylko po pomoc w jego rozwiązaniu. Nie przychodź się użalać, jakbym był jakąś twoja przyjaciółka.
    14. Ból głowy, który trwa 17 miesięcy, to nie ból głowy. Idź do lekarza.
    15. Jeżeli powiem cos, co może być zrozumiane w dwojaki sposób i jeden z nich spowoduje, ze będziesz nieszczęśliwa czy zmartwiona, wiedz, ze mam na myśli to drugie.
    16. Wszyscy mężczyźni znają tylko 16 kolorów. Śliwka to owoc, nie kolor.
    17. I co to za pieprzony kolor ta fuksja? I poza tym, jak się to pisze?
    18. Lubimy piwo, tak samo jak wy lubicie torebki. Wy tego nie rozumiecie, my również.
    19. Jeżeli cię pytam, co się stało, a ty odpowiadasz ?Nic?, wtedy ci wierze i jestem przekonany, ze wszystko jest w porządku.
    20. Nie pytaj mnie ?Kochasz mnie??. Możesz być pewna, ze gdybym cię nie kochał, nie byłbym z tobą.
    21. Reguła podstawowa w przypadku najmniejszej wątpliwości dotyczącej czegokolwiek: Weź to, co najprostsze. MY JESTEŚMY NAPRAWDĘ PROŚCI

    Tak na marginesie w niektórych punktach coś jest, np w punkcie 2.

    I budowa mózgu mężczyzny:
    http://demotywatory.pl/1722705/Mozg-facetacokolwiek

    I mózg kobiety:
    http://goosfraba.w.interia.pl/mozg%20_kobiety.jpg

    Jeszcze odnośnie matron i postępowości/liberalności bloga. Chyba parę matron nie zawadzi. Zawsze ciekawiej jest, jak się spotkają osoby o różnych poglądach, niż jak blog staje się kółkiem wzajemnej adoracji.

    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  46. Evik, no to dość oczywiste: żeby była dyskusja, czyli wymiana poglądów i argumentów, potrzebne są odmienne poglądy. Ale ważny jest sposób ich przedstawiania. O to warto dbać.

    ps 1. Lista do pośmiania i do reflexji ;)
    ps 2. Nie przypuszczam, żeby któraś z uczestniczek (a tymbardziej któryś z uczestników) scenek identyfikowała siebie jako matronę ;)

    OdpowiedzUsuń
  47. Jeżeli Ty masz (wg moich obliczeń) lat 36, a wyglądasz, sądząc po zdjęciu, (bez urazy)na lekko 45, to strach się bać, na ile naprawdę wyglądała szefowa, której dałaś ponad 50...
    Jeszcze raz, bez urazy - ja tylko się zastanawiam...

    OdpowiedzUsuń
  48. Urazy nie stwierdzono :)
    A strach wobec wyobrażonego wyglądu szefowej byłby jeszcze większy w bezpośrednim kontakcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Znam ten problem i dlatego opracowałam sprytny-a-przebiegły manewr, gdy każą mi zgadywać swój wiek odpowiadam "Piękna kobieta ma zawsze dwadzieścia lat, założyć co innego jest nieuprzejmością" - jest to na tyle przejrzyście przypochlebcze że może przejść jako żart, ale zazwyczaj działa jako spławiacz męczącej interlokutorki (lęk przed chomiczkami wciąż aktywny).

    PS. Może być źle odebrane jeżeli padnie z ust męskich.

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage