Wypadek ze skutkiem nieomal śmiertelnym



osoby:
Ida - dziewczę nad wiek rozgarnięte, lat 3
Mateusz - ojciec dziewczęcia

Ida, dziecko bardzo żywiołowe i rzadko zainteresowane czymś na dłużej niż kilka minut, znudzona zabawą nowym misiem, zaczyna biegać po pokoju i piszczeć, żeby zwrócić uwagę dorosłych. Nagle potyka się o porzuconą na podłodze zabawkę i z plaskiem wywraca na podłogę. Wstaje. Patrzy na pluszaka. I poważnym tonem stwierdza:

- To pouczające.

ps. Niedoszłą ofiarą wypadku był Mateusz, który prawie zszedł ze śmiechu.

(na własne oczy, goszcząc u rodziny, widział Sznajper)


17 komentarzy:

  1. Tak. Dzieci bywają zabawne czasami. Czasami ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście rozgarnięta dziewczynka :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziecko zacytowało "swoich" dorosłych... Scenka jest bardziej o nich. Wygląda, że są pouczający. Delikatnie ;))
    Aristoskr

    OdpowiedzUsuń
  4. Mała wie, co jest pięć. Oj da popalić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. W mojej pracy jest tak, że niegrzeczne dzieci (czyli przytłaczająca większość) stanowią potencjalne zagrożenie. Moja osoba zawsze budzi ich szególne zaiteresowanie zwłaszcza wtedy, gdy niosę naprzykład dwa chybotliwe talerze wrzącego rosołu, bądx tez tacę z bardzo goracymi herbatami i kawami. Żaden wypadek dzięki mojej cierpliwości się jeszcze nie zdarzył, ale ciekawy jestem, czy gdybym takiego rozwrzeszczanego bachora, majacego od mamy przyzwolenie na zagradzanie mi drogi, szarpanie za spodnie i zaczepianie na przeróżne inne sposoby oblał takim wrzątkiem (niechcący) też z mądrością w głosiku odparłby, ze to było pouczające...

    OdpowiedzUsuń
  6. dzieci są zabawne, nawet gdy są poważne;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ad Iwona) O której ty wstajesz?!

    ad piotr lalik) Oblany niechcący wrzątek bachor raczej nie wydawałby artykułowanych dźwięków. Ba! Zaręczam, że jego rodzice, równiez nie zaczęliby awantury od mądrych zdań, tylko od wrzasku ;)

    A trochę bardziej serio: Dzieci powinno się uczyć, że ich postępowanie ma swoje konsekwencje, dobre albo przykre, w zależności od tegoż postępowania. Warto, żeby się jak najwcześniej dowiedziały, że ich zachowania mają związek z tym, jak będzie wyglądać i zachowywać się otaczający je świat. Ot, taka nauka odpowiedzialności od najmłodszych lat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Napisałem: "mającego od mamy przyzwolenie" (jeszcze nigdy w życiu nie cytowałem samego siebie, nie wiem czego to jest objaw).

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiem, co napisałeś. Skoro takie zachowanie odbywa się za przyzwoleniem rodziców, rozumiem, że wyrazili również zgodę na ewentualne konsekwencje :) A nawet jeśli wprost nie wyrazili, cóż... Skoro dziecko ma nieprzewidujących rodziców... Ewolucja, panie, ewolucja. Niektórzy zostaną laureatami nagrody Darwina ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jako restauracja jesteśmy na szczęście ubezpieczeni od takich wypadków. To sobie zawsze powtarzam i to mnie nieco uspakaja, bo kłopotów z odszkodowaniem boję się najbardziej. Ewentualne cierpienie dziecka i jego rodziców również jest oczywiście argumentem za zachowaniem szczególnej ostrożności przy konfrontacji z niewychowanymi bachorami, ale dalszym...

    OdpowiedzUsuń
  11. Dzieciak narozrabia, a potem wszyscy inni winni... Bo teraz bezstresowe wychowanie na topie.
    Szerokim łukiem omijam miejsca z naklejką "przyjazne maluchom" :);)

    OdpowiedzUsuń
  12. No właśnie, Bobe Majse, jak już ktoś musi mieć dziecko, to niej je w domu trzyma, albo gdzieś, gdzie nie będzie narażać ludzi na stresy. No, albo je wychowa, ale to znacznie trudniejsze niż izolowanie ;)

    Ale akurat ta Ida to niezła jest. Chyba trzylatki mają najlepsze teksty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rozwojówkę ledwie zaliczyłam ;) więc wierzę na słowo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Rewelacyjne :))
    Córka mojej przyjaciółki, kiedy była też mniej więcej w tym wieku, kiedy mama zachęcała ją do zjedzenia czegoś, odpowiadała z godnością:
    - Cóż. Jeśli nalegasz...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  15. Widzę obiecującą przyszłość - już w tak młodym wieku potrafi wyciągać wnioski i uczyć się na błędach... Zdumiewające... Biorąc pod uwagę to z czym ostatnio mam doczynienia u osób dorosłych skłonna jestem uznać Idę za geniusza...

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że taki dziecięcy geniusz często zanika... Ale Ida jest w tej scence naprawdę świetna!

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage