Argument



Dziewczyny planują spędzić zimowy weekend w górach. Dojeżdżają porannym pociągiem do Szklarskiej Poręby, a stamtąd chcą dostać się PKS-em do Świeradowa Zdroju. To nie jest ich pierwszy wypad w te strony, więc trasy i ceny biletów mają w jednym paluszku, bo każde nadszarpnięcie misternie zaplanowanego studenckiego budżetu może się skończyć katastrofą.

Pakują się do PKS, rzucają kierowcy hasło: "Świeradów ulgowy", ściskając w ręku odliczoną kwotę. Ku ich ogromnemu zdziwieniu okazuje się, że cena biletu jest wyższa.
- Ale co tak drogo? - oburzają się. - W zeszłym tygodniu było taniej.

Kierowca chwilę patrzy w milczeniu, jakby chciał przypomnieć sobie numer ustawy nakazującej podwyżki, ale szybko się ogarnia:
- Aaaa, bo zimno dzisiaj.

(opowiedziała dea


20 komentarzy:

  1. dodatek biletowy za zmarznięte paluszki na kierownicy?

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha! Powód dobry jak każdy inny :D
    Aaaa, bo się nie wyspałem dzisiaj też :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ... Aaaa, bo od ubiegłego tygodnia odległość się zwiększyła :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podejrzewam, że to przez te dziury w drodze. Do Świeradowa droga jest jak ser szwajcarski;))))))

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo rano musiałem w kabinie nachuchać...

    OdpowiedzUsuń
  6. My tu kolejne argumenty znajdujemy, wszystkie rozpoczęte od magicznego słówa "bo", a studencki budżet dramatycznie naruszony :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Podatek od mrozu wprowadzili?

    OdpowiedzUsuń
  8. Od mrozu to ja żądam dopłaty! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A nie lepiej było na stopa jechać do Szklarskiej po studencku i oszczędnie :)
    A że mrozy to cena wyższa, bo i paliwa więcej idzie, argument można uznać za słuszny.

    OdpowiedzUsuń
  10. No, jak zimno, to wszystko jasne!
    Nie ma to jak wewnętrzny przymus uzasadniania każdej decyzji! :)))
    Mam nadzieję, że dziewczyny mimo wszystko nie podupadły na zdrowiu z głodu?

    OdpowiedzUsuń
  11. ja pamiętam, mimo że to z 18 lat temu było, że wtedy mróz naprawdę dawał w kość i choć my stare autostopowiczki, nie polazłyśmy na tego stopa:-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Problem dotyczy nie tylko busów.
    Sklep Kaufland, robimy zakupy. Kupujemy cukinię, przeceniona na 2,99/kg.
    Ważymy - okazuje się, że cukinia kosztuje 5,99. Mama znajduje sprzedawcę i pyta o tę różnicę, bo za 5,99 tej cukinii nie kupi. Pan albo pani sprzedawca "a, bo jeszcze wag nie zresetowaliśmy, proszę zważyć za 5 min". Za 5 minut cena wprowadzona do wag zgadza się z ceną przy stoisku.

    Osiedlowy spożywczy. Biorę chipsy, cena 3,99. Na kasie pani wybija 4,coś. Pytam o tę różnicę, a wielce obrażona pani "trzeba było na czytniku sprawdzić". Ja (myślę kursywą) po co mam na czytniku sprawdzać, skoro przy produkcie cena jest. Chipsy wzięłam (choć miałam ochotę podziękować). Ale przez rok moja noga w tym sklepie nie stanęła i do dziś unikam robienia tam zakupów.
    I tak nas kantują. A to pani w sklepie dolicza mi 50 gr do ceny nerek (kapnęłam się, co nie co znam się na mnożeniu).
    A ile osób zwróci uwagę na różnicę w cenie np. w Kauflandzie? Idzie do kasy i płaci.

    Argument Piotra Laika (Vat) jest całkiem sensowny :)"

    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  13. Jak dla mnie arument bardzo przekonywujący. I zapobiegliwy kierowca profilaktycznie na leczenie odkłada. Chyba zacznę podążać za jego przykładem :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ad Evik7) Naciągaczy znajdzesz wszędzie, specjalnie szukać nie trzeba: na pewno pamiętasz scenkę Bomb(k)owa promocja
    http://scenki.blogspot.com/2010/12/bombkowa-promocja.html
    Chociaż nie sądzę, aby akurat przypadek kierowcy należał do tej kategorii ;)
    ps. Rozbawiło mnie napisanie przez Ciebie "Piotra Laika". I zastanawiam się, czy to po prostu literówka, czy też wywołany specyfiką scenek taki filtr nałożony na jego nazwisko? ;)

    ad Ivanka, Czarny(w)Pieprz, iw i deili) Według zasad wpływu społecznego (zwanych też sposobami manipulacji) opisanych przez Cialdiniego, ludzie myślą i reagują na skróty, a słysząc konstrukcję zdaniową wyglądającą na logiczne uzasadnienie (czyli rozpoczynająca się od "bo") przyjmują ją nawet, gdy logiczna nie jest, jeśli się w porę nie zreflektują.

    OdpowiedzUsuń
  15. krzysiek ryznar4.03.2011, 21:40

    "Mrozowe"-dodatek za pracę w niskiej temperaturze. Powszechny w "tamtych" czasach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ostatnio miałam przeboje z komputerem, i z publikacją komentarzy na Scenkach. Sama wiesz. Chyba to złośliwy chochlik. Za pomyłkę w nazwisku przepraszam.
    A wbrew pozorom te scenki mają ze sobą wiele wspólnego.

    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  17. Wiem, wiem, Eviku. Mam nadzieję, że już będzie lepiej.
    Ale szkoda, że to pomyłka, a nie efekt celowy :) A zresztą, za TAKĄ pomyłkę to Piotek się nie obrazi, jak go znam, raczej uśmiechnie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja piję wino

    booo

    bo tak :)

    a kierowca nie powinien pić!

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage