Możliwość zdumienia



"Dopóty jesteśmy ludźmi,
dopóki jest w nas zdolność zdumienia."

Konrad Strzelewicz
"Koce Kwakiutlów"

Rzecz dzieje się jakiś czas temu, kiedy pracuję w sanatorium na oddziale dziecięcym. Drzwi gabinetu otwiera 3,5-letnia Daria, dziwię się, że nie ma z nią pielęgniarki, która zawsze przyprowadza najmłodszych. Daria wyznaje, że uciekła z oddziału, bo jest jej smutno. Dlaczego jest smutno? Otóż Daria ma na oddziale koleżankę Kasię, która jest jej największą przyjaciółką i z którą najczęściej się bawi. Ale dzisiaj Kasia nie chce się bawić z Darią. Dlaczego? Daria nie wie, dlaczego. A wczoraj? Wczoraj Daria się z Kasią nie bawiła, bo nie starczyło czasu. Jak to nie starczyło czasu? No, nie starczyło. Bo wczoraj na oddział przyjechała nowa dziewczynka, którą Daria bardzo polubiła i z nią bawiła się cały dzień.

- A może Kasia nie chciała się dzisiaj z tobą bawić, bo była zazdrosna?

Daria milczy, najpierw długo wpatruje się we mnie wielkimi oczami, potem długo wpatruje się w sufit, aż wreszcie kiwa głową i powoli, z namysłem stwierdza:

- Istnieje taka możliwość.

Zaletą mojej pracy jest to, że zawsze istnieje w niej możliwość zdumienia.