Kradzież synchroniczna



Znajomi Aliny przeprowadzają się do mieszkania w kamienicy. Wkrótce po ich zamieszkaniu ginie jeden z dwóch kwiatków, stojących na parapecie okna na klatce schodowej. Na szybie okna obok pozostałego kwiatka pojawia się apel sąsiadki, która nadzorowała kwiatki na parapetach. Równocześnie sąsiadka przestaje się odzywać do znajomych Aliny.

(Bielsko-Biała, przysłała Alina)


ps 1. Z filozoficznego punktu widzenia mamy tu do czynienia z pomyleniem przez sąsiadkę dwóch porządków zdarzeń: zbieg okoliczności został wzięty za związek przyczynowo-skutkowy (1). A jakby się na dodatek sąsiadce jeszcze coś na temat kradzieży kwiatka przyśniło, to i synchroniczności (2) można by się w tym dopatrzeć.

ps 2. Nie, to nie oni rąbnęli kwiatka.

linki:
1) przyczynowość ->
2) synchroniczność ->

20 komentarzy:

  1. Proponowana reakcja: Kupić zupełnie inne kwiatki i postawić na oknie z karteczką: "To nie my, ale też uważamy, że z kwiatami jest przyjemniej".
    W życiu nie liczą się teorie, tylko sposób działania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Podoba mi się. Podejrzliwa sąsiadka mogłaby zostać w ten sposób obłaskawiona.

    (ps. A gdzie nick?!)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonim ma racje, u mnie kwiatki nie giną, wręcz mam wrażenie, że ich przybywa...

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie na klatce schodowej też, ale nie w tym rzecz. Rzecz w tym, jak łatwo źle połączyć fakty :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "Proponowana reakcja: Kupić zupełnie inne kwiatki i postawić na oknie z karteczką: "To nie my, ale też uważamy, że z kwiatami jest przyjemniej".
    W życiu nie liczą się teorie, tylko sposób działania."

    Podoba mi się! :)
    Dobrem uderzyć można zawsze i przeważnie jednak działa skuteczniej.

    OdpowiedzUsuń
  6. zadziałała pewność w stylu ' wiem lepiej' czy 'ja tam swoje wiem' albo 'nie wierzę w zbiegi okoliczności'. Prawda staje się nic nie znaczącym szczegółem.

    OdpowiedzUsuń
  7. Pomysł fajny, tylko, że sąsiadka niekoniecznie ów gest przypisze Alinie, wobec czego nadal może się do niej nie odzywać ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. ad Iva) No bo przecież "moja racja jest najmojsza" ;)

    ad Bobe Majse) Gdyby sąsiadka przypisała taki gest Alinie, to dopiero byłoby coś! Ale dla znajomych Aliny, którzy mieszkają w tej kamienicy i którzy zostali posądzeni o kradzież kwiatka, niewiele by przyszło...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobry pomysł anonima. Ciekawe czy to by zadziałało;)

    OdpowiedzUsuń
  10. ad Nivejka) I ciekawe w jaki sposób? Bo wątpię, że na nawyki myślowe sąsiadki ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. U mnie w klatce sytuacja była odwrotna.Wprowadzili się nowi sąsiedzi i nagle kwiatki,które stały całe wieki zniknęły.Nastała era niedomówień,milczenia,gdy przechodzili itp ale sąsiedzi nie zrażeni i chyba nieświadomi sytuacji i jak się potem okazało miłośnicy korytarzowego piękna wystawili... trzy piękne kwiatki! po czasie okazało się,że po osiedlu grasował kwiatowy złodziej ;)kartek nie było jeno ta niezręczna cisza...co lepsze? a mina moich lekko dociekliwych sąsiadów bezcenna :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Kwiatowy złodziej! I to hurtownik! ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. W ogóle interesująca jest taka korespondencja międzysąsiedzka w postaci karteczek rozwieszanych na klatce schodowej.
    Mojemu eks-mężowi kiedyś sąsiedzi powiesili kartkę:
    "Proszę nie palić na klatce, smród leci do mieszkania"
    Ale w mieszkaniu ja się nie zgadzałam, więc miał chłop niełatwo :)

    OdpowiedzUsuń
  14. ad iw) I jak się eks-mąż odniósł do kartki?

    OdpowiedzUsuń
  15. Wziąć kredyt z ING (jak radzi pewien aktor) i kupić inne mieszkanie:)))

    OdpowiedzUsuń
  16. ad Czarny(w)Pieprz) W ING?! Kredyt hipoteczny?! Ten bank ma różne fajne oferty, ale kredyt hipoteczny w ING odradzają nawet jego doradcy kredytowi (po godzinach).
    )

    OdpowiedzUsuń
  17. Nikt nikogo za rękę nie złapał, więc sąsiadka chyba za szybko osądziła "nowych". Ale pomysł z kartką i nowymi kwiatkami też mi się bardzo spodobał :)))

    OdpowiedzUsuń
  18. ad Ken G.) Za szybko i błędnie, gdyż błędne było jej myślenie. Tak bywa, kiedy we wszystkim dopatruje się przyczyn, także w zwykłych zbiegach okoliczności.

    OdpowiedzUsuń
  19. bardzo często bywa, że skutki są źle dobrane do przyczyn, albo i odwrotnie ;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. od el) Oj, bo najwyraźniej w niektórych umysłach przyczyny można dobierać całkowicie arbitralnie ;)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage