Poprawny karp



Odpowiednik poprawności politycznej w kuchni to poprawność apetyczna. Na przykład tradycyjna świąteczna ryba sprzedawana jest jako „karp żywy”. Określenie „karp ledwo żywy” albo „karp już wkrótce martwy” jest bliższe prawdy, lecz niepoprawne apetycznie, gdyż utrudnia handel i jedzenie.


Nie mam zdjęcia stoiska handlowego z poprawnym karpiem.
W zastępstwie śledź - równie cały, jak karp żywy.

(Bielsko-Biała, sklep przy ul. Cieszyńskiej)

23 komentarze:

  1. Dla świąt stracił głowę :)
    Rok temu zrobiłem wariacje na temat karpia: http://robiezdjecia.blogspot.com/2010/12/wariacje-na-temat-karpia.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako pomysł na zdjęcia - OK. Ale widoki obrzydliwe...

    OdpowiedzUsuń
  3. Unikam patrzenia na te biedne ledwo żywe ryby w święta, kojarzą mi się z handlem niewolnikami.
    A tego śledzia to wolę już przyrządzonego, niestety nie umiem inaczej i jestem zarówno mięso- jak i rybożerna.
    Pozdrowienia świąteczne :)
    iw

    OdpowiedzUsuń
  4. ad iw) Ja także jestem mięsożerna. Tylko chciałabym, żeby to mięso, które kiedyś było zwierzęciem, zabijano bez zbędnych cierpień.

    OdpowiedzUsuń
  5. Kupiłam "zamordowaną" pangę...

    OdpowiedzUsuń
  6. ad Jaga) Panga chyba robi się coraz bardziej popularna. U Michasi (mojej teściowej) na wigilijnym stole także panga, u znajomych panga :)

    OdpowiedzUsuń
  7. W Krakowie przy stoisku z karpiem jest karteczka: "patroszenie na życzenie".

    Taki fajny blog, a ja go nie znam! Zostaję :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. ad Olga Cecylia) Jakżeż zachęcająca karteczka...

    ps) Bardzo mi miło. Ja od dawna mam cię w mojej liście czytelniczej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kurcze, no nie wiem...patrze, patrzę i zaraz bym takiego matjasa wsunęła, bo karpia to jednak nie - żywego, martwego, w galarecie, patroszonego czy tez nie - nie da rady, nie wchodzi. A matjasy na szczęście sa w kawałkach!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ponoć PANGA to nie ryba....

    OdpowiedzUsuń
  11. ad Czarny(w)Pieprz) Karpia też nie je się w całości. Czytałaś: najpierw wymęczyć, potem ukatrupić, wypatroszyć, pokawałkować, a dopiero na koniec jedzenie.

    ad Unknown) Płaz? Ptak? ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ponoć ślimak jest rybą ;)
    A marchewka to nie warzywo, tylko owoc :D (w Portugalii chyba marchewka jest owocem).
    Wg jednej uroczej przesłanej mi prezentacji CZEKOLADA JEST WARZYWEM :D
    Evik

    OdpowiedzUsuń
  13. ad Evik) No to ja jestem chomikiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Spokojnych, radosnych Świąt z taką rybą na wigilijnym stole, jaką sobie zażyczysz i samymi życzliwymi ludźmi dokoła :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ad Jaskółka) I nawzajem bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  16. co to się już nie wyprawia na tym świecie, a przed świętami to już w ogóle... ja na wigilię mam pstrąga w całości, bez ogona i płetw... panga mi zajeżdża pleśnią, karpia nie jem z powodów ideologicznych

    OdpowiedzUsuń
  17. Jakiego pstrąga w całości? Jakiej całości? Masz pstrąga całego inaczej ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. na talerzu będą w całości, bez płetw i ogona, czyli w całości inaczej, chociaż z głową ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Całość może być cała inaczej na różne sposoby ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Najlepszego Elu!
    I na święta - które mają być spokojne i przyjemne i na Nowy Rok! :)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  21. Kupując filet z karpia byłam świadkiem j.n.

    Starsza pani ściska worek z wodą i (ledwo) żywą rybą. Patrzy zatroskanym wzrokiem na nabytek i mówi do syna: "Biedactwo, żeby tylko dożył Wigilii" ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. ad Bobe Majse) Cenne życie karpia... To się na osobną scenkę nadaje.

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage