Gdzie ja mieszkam?



Zdarza mi się czasami brać udział w ankietach internetowych, które ni stąd ni zowąd wyskakują w oknie przeglądarki, pod warunkiem, że nie oczekuje się ode mnie podawania danych osobowych z wyjątkiem informacji potrzebnych do stwierdzenia, czy odpowiadam profilowi osób, które zaplanowano przebadać.

Tym razem również pilnie zaznaczam kropki w wymaganych miejscach, aż dochodzę do pytań końcowych: płeć, wiek i region, z którego piszę. Proszę bardzo. Jednak jakkolwiek bym się nie starała, nie jestem w stanie odpowiedzieć na tak skonstruowane pytanie:


75 komentarzy:

  1. Ja sobie z takiego wypełniania zbieram złotówki na waciki ;-) To pytanie jednak jest nie do przejścia...

    Miałam długo problem z sytuacją zawodową - zaznaczałam zawsze, że "pracuję zawodowo" i że "nie pracuję, zajmuję się domem", w proteście przeciwko lekceważeniu pracy domowej kobiet. Ale chyba nikomu nie przeszkadzało, że zaznaczam sprzeczne odpowiedzi ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najwyraźniej sprzeczność (pozorna), o której piszesz również dla programów podliczających odpowiedzi sprzecznością nie jest.

      Usuń
    2. Tęskniłam za Twoimi SCENKAMI i chyba powolutku uzależniam się od nich, ale przede wszystkim czerpię na Twoim blogu, ELU, coś, co mi dodaje energii...Serdeczności.

      Usuń
    3. Cieszę się, że zajrzałaś. Bierz ze scenek, co chcesz, po to są: dla reflexji i dla uśmiechu :)

      Usuń
  2. uuuu


    cudownie

    Południowy zachód?

    Byłam przekonana, że północny zachód ten mój Szczecin, widocznie od lat tkwię w błędzie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takich sytuacjach należy wykazać się niezależnością myślenia i stwierdzić: Ja wiem lepiej, gdzie mieszkam, to oni tkwią w błędzie.

      Chyba...;)

      Usuń
    2. ja błędnie mieszkam na północnym zachodzie ..a sprzeczne odpowiedzi robie sobie dla żartu, program nie reaguje..podobnie ja daty urodzenia;jako roczne niemowle po studiach i pracujące ;-))

      Usuń
    3. Jak znam procedury, to pewnie potem przy podliczaniu wyników wychodzi.

      Usuń
  3. No to ja już nie wiem, gdzie mieszkam:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli mam ten sam problem,co ty ;)dobrze,że chociaż wiem kim jestem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow... Czyżbyś rozwiązała podstawowy egzystencjalny problem człowieka? ;)

      Usuń
  5. podchwytliwe, mam wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się, że nie. To nie był test na inteligencję. Czyli po prostu brawa (ironia) dla tego, kto ankietę przygotowywał. Premii nie będzie ;)

      Usuń
  6. Ciekawe z jakiej perspektywy te kierunki tak wyglądają?
    Ewka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to wygląda właściwie, jak się ma jakąś specyficzną wadę wzroku? I było to pytanie selekcyjne, prawdziwy target by wiedział, jak odpowiedzieć ;)

      Usuń
  7. Oj chyba twórca ankiety zasnął nad legendą własnej mapy i we śnie przekręcił ją ... tyle, że nie wiadomo dokładnie, w którą stronę :)
    Szkoda tylko, że po pobudce nie zerknął na swoje dzieło ponownie, tylko z czystym sumieniem wysłał w ludzi!
    Pajacyk pierwsza klasa! :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Skoro dla kogoś mój Szczecin jest na południowym zachodzie, to chyba mieszka na Bornholmie. Cóż mnie zaradzić, że tam też mieszkają ludzie, w sumie życzę im powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzisz, a moje Bielsko leży za to w regionie północno-zachodnim...

      Usuń
    2. No to w takim razie jutro czekają nas burze, opady i gwałtowne ochłodzenie :(

      Usuń
    3. Tak, rzeczywiście ciekawe kogo?

      Usuń
    4. Ja bym była za tym, żeby tych spod "szóstki" ;)

      Usuń
  9. Jeśli kobiety (nader często się zdarza wśród moich znajomych białek) mają problem z "lewa-prawa" to wypada z pełnym rozumieniem odnieść się do problemów z "północ-południe" i "wschód -zachód"... :-) może redaktorką była dziewczyna? ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż za haniebne uleganie stereotypom! ;)

      Usuń
    2. No to lecąc dalej stereotypowo- facet układał w pijanym widzie. Dobrze, że punkty nie zaznaczył figurkami białych myszek.

      Usuń
    3. Moi drodzy... Zawsze uważałam, że umiejętności, inteligencja czy sztuka logicznego myślenia są niezależne od płci. Nadal tak myślę, dlatego sądzę, że z przynależności do żadnej z płci nie należy czynić komuś zarzutu ani nią usprawiedliwiać własnych ułomności.

      Usuń
    4. Cóż - poczucie nieuzasadnionej jednakowości we płciach też jest obrzydliwie stereotypowe ;-)
      Co powiesz Elu np. na damskie "talenta" do parkowania samochodów - szczególnie tyłem ;-)
      Apropos białych myszek - znam pare alkoholiczek z regularną delirką. Nie budowałbym na tym teorii o większej podatności kobiet na uzależnienia (choć niektórzy spece od psychologi mają odmienne od mojego zdanie).
      Poza tym ś.p. profesor Barbara Skarga była całkiem odmiennego zdania co do równości talentów męskich z damskimi.... dawała wyraźną przewagę męskim. Nie podzielam aż tak ekstremalnego zdania.;-)

      Usuń
    5. O fuj, jakiej jednakowości...
      Oczywiście, że się różnimy, chyba nikt nie sądzi inaczej. Ale różnimy się zazwyczaj czymś innym niż głoszą popularne stereotypy. Bo można znaleźć i wśród facetów kierowców-sieroty, którzy się gubią przy parkowaniu i w nieznanym mieście i wśród kobiet takie, które orientację przestrzenną mają świetną.

      Stereotypom ulegają łatwo ci, którzy spotykają bardzo jednorodną grupę. Ale, jeśli tylko pozwolą sobie trochę się rozejrzeć po świecie, stereotypowe myślenie szybko im przechodzi. Nie wytrzymuje konfrontacji z doświadczeniem (pomijając betony).
      :)

      Usuń
    6. Częściej niż u facetów występujące u dziewczyn problemy z określaniem "lewa-prawa" jak i antytalnta do parkowania to żaden stereotyp lecz moje osobiste deoświadczenie. Czysta empiria ;-)
      Nie "wszystko" da się zepchnąć na stereotypy ;-)

      Termin stereotyp ma wyraźną definicję.

      Usuń
    7. I właśnie takie przekonanie tej definicji odpowiada :)

      Usuń
    8. Takie mądre zdanie da się wyczytać z artykułu (wikipedia) o stereotypach: "Nie będzie stereotypem przekonanie ogólne, lecz prawdziwe lub – ogólne, fałszywe, ale uzasadnione."
      Może jednak uda mi się Ciebie dziś zdenerwować he he he Pozdrawiam - kolorowych snów :-)

      Usuń
    9. Hm, mnie niełatwo zdenerwować ;)
      Zapytam tak: ile kobiet z doskonałą orientacją przestrzenną podważyłoby twoje ogólne fałszywe przekonanie?
      ;)

      Usuń
    10. Oto co by podważyło: bierzemy po setce kobiet i facetów losowo dobranych i poddajemy ich sprawdzianowi (te same pytania/zadania) - jeśli wynik bliski równowagi (nie będę aptekarzem), to odszczekam. - Założe się o każde pieniądze, że akurat w tych dwóch w/wym konkurencjach dziewczyny wypadną dostrzegalnie gorzej. :-)

      Usuń
    11. Taki test byłby ciekawy i rzeczywiście wniósłby jakieś światło, aczkolwiek badana próba chyba za mała. Byłby to jednak jakiś trop. Zanim go przeprowadzimy, niech każde z nas pozostanie przy swoich przekonaniach.

      Usuń
    12. Bardzo dziwne mnie się wydaje, ze jest jeszcze jakiś mutant, który wątpi w równość uzdolnień kobiet i mężczyzn.
      Biorąc pod uwagę zwichrowanie wschodów, zachodów, północy i południa w tej notce clou chyba jest z zaświatów...

      Usuń
    13. Nie tylko w zaświatach, ale i w naszej rzeczywistości wciąż można spotkać osoby myślące w ten sposób.

      Usuń
    14. ;-) Cóż to idea poprawności politycznej nie potrafi uczynić z faceta? hi hi hi
      Odysłam do lektury przemyśleń np. na temat różnic w kreatywności myślenia kobiet i mężczyzn jednej z najmądrzejszych kobiet (zatem i najzdolniejszych) - Prof. Barbary Skargi...

      Usuń
    15. A cóż uogólnianie nie potrafi zrobić z każdego? ;)

      Idea poprawności politycznej ma swoje uzasadnienie. Śmieszy tylko w nadmiarze stosowana, jak np. określenie "niedostosowany grawitacyjnie". To oczywiście żart, ale dość dobrze pokazujący, jak przesada może skompromitować nawet słuszną ideę.

      ps. Ja różnic nie kwestionuję. Kwestionuję uogólnianie dość jednostronnych doświadczeń.

      Usuń
  10. Jak to dobrze, że nie umieścili mapy Europy - moglibyśmy się dowiedzieć, że mieszkamy... w Grecji...:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś mi się to marzyło. Ze względu na klimat. Teraz już mi się nie marzy. Ze względu na klimat gospodarczy ;)

      Usuń
  11. I dobrze Wam tak:)) Ladnie sie bylo po katach (bo nie u Ciebie) podsmiewac a Amerykanow, ze sobie z mapa wlasnego kraju nie radza?
    Amerykanie to chociaz maja atut w postaci wielkosci kraju:)))

    OdpowiedzUsuń
  12. a ja wciąż obawiam się, patrząc na tą mapę, że nie jest tak do końca pewne gdzie się jutro obudzimy:)

    OdpowiedzUsuń
  13. preferencje-nie obawy:) choć może,gdybym więcej pił,miałbym i jedno i drugie,powiązane nierozerwalnym łańcuchem jak nie przymierzając końgubinat:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się kociołapczenie nazywa ;) Takie powiązanie, znaczy się.

      Usuń
    2. I uwaga porządkowa: w wątkach. W wątkach, skoro już blogger umożliwił ;)

      Usuń
    3. staram się w wątkach, ale już wzrok nie ten:)

      Usuń
  14. Dziwne, dziwne :)... Ale w sumie, nie powiem, odświeżające... :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda? Można popatrzeć w zupełnie nowy sposób na region, w którym się mieszka ;)

      Usuń
  15. szczegóły, szczegóły... są tacy, którzy w ogóle nie mieszkają...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  16. Spokojnie z tymi komentarzami,to tylko propozycja!?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Propozycja? Czego propozycja?

      Przypominam:
      Będzie miło, jeśli podpiszesz się pod swoim komentarzem. Różne opcje podpisu wybierzesz z rozwijanej listy pod oknem, gdzie wpisujesz komentarz. Wystarczy imię lub nick w polu NAZWA.

      Następnym razem będzie po IP.

      Usuń
  17. Mieszkam bliżej Niemiec niż mi się wydawało ;)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Biorąc pod uwagę cyferki czy określenia geograficzne? ;)

      Usuń
    2. Określenia :))) Jeszcze na upartego mogę się zgodzić, że Kraków jest na zachodzie (jakby ktoś miał zeza), ale już tę północ to nie wiem jak przepchać ;)))

      Usuń
    3. Podejrzewam, że potrzebna jest jakaś specyficzna wada wzroku. Lub myślenia :)

      Usuń
  18. Co najmniej dwuznaczne ;) Skonstruował to pewnie jakiś poseł- fachowiec, godnie zasiadający w którejś z sejmowych komisji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzekłabym: wielce wieloznaczne ;)
      ps. Też masz coś do posłów?

      Usuń
  19. ja mieszkam niezmiennie w centrum. trudno się dziwić z południowego-wschodu zrobiła się północ, ale już cieżko by było z centrum zrobić niecentrum.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze ci. Może ankieta była skierowana tylko do tych z centrum, ale nie mieli odwagi tak wprost napisać i dopiero przy metryczce był odsiew? ;)

      Usuń
  20. a ja całe życie myślałam, że mieszkam w Polsce 'B', to potwierdza, że całe życie człowiek się uczy!
    Ja nie miałabym kłopotu z wyborem - mieszkam na północy;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie musisz tak myśleć. Możesz sobie wybrać numerek i spróbować dostosować go do swojej sytuacji geograficznej ;)

      Usuń
    2. całe życie chciałam mieszkać nad morzem, wiec, po zastanowieniu, nawet mi w to graj:)

      Usuń
    3. Nad morzem? Hm... W ankiecie nie ma takiej odpowiedzi. Jest tylko 6 - region wschodni. To jakieś wschodnie morze musi być ;)

      Usuń
  21. Odpowiedzi
    1. W pewnym sensie ;)
      W sensie jako przykład albo niekompetencji, albo niedbałości albo zwyczajnej głupoty.

      Usuń
    2. fajne w tym sensie dla mnie, że się uśmiałem. to jest przykład tego co wymieniłaś aż tak jaskrawy, że śmiech tylko pozostaje ;)

      Usuń
  22. Hmmm... też nie wiem. Co gorsza nie tyle z twoim miejscem zamieszkania mam problem, ale ze swoim też;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem stworzony przez ankietę ma wymiar uniwersalny ;)

      Usuń

data:blogCommentMessage