Atawizmy



Przygoda remontowa nr 2

Pan Darek (patrz scenka Będąc w remoncie ->) skończył mycie i gipsowanie ścian. Jutro będzie malować. Kiedy wychodzi, idę zobaczyć, jak wygląda sytuacja w pomieszczeniach poddanych remontowi. Staję jak wryta na progu pokoju gościnnego. Stoi w nim pod ścianą wielka, trzydrzwiowa, drewniana, potwornie ciężka szafa, którą podczas transportu do obecnego mieszkania trzeba było zdemontować, a do przesunięcia musiałam wezwać jakieś dwa lata temu firmę przeprowadzkową. Dwóch panów o prezencji wind towarowych poprosiło wtedy o wyjęcie wszystkiego ze środka, a i tak z trudem dali radę ją przesunąć. Nie sądziłam, że pan Darek zdąży się wyrobić pierwszego dnia na tyle, aby zająć się pokojem gościnnym, więc przygotowań w tym pomieszczeniu nie czyniłam i nic z szafy nie wyjmowałam.

Zatem patrzę i oczom nie wierzę. Szafa nie stoi pod ścianą. Szafa stoi na środku. Nie wiem, w jaki sposób pan Darek przesunął ją wraz z całą zawartością. Wiem natomiast, że pan Darek nie ma prezencji windy towarowej.


Wnioski:

1. Wiem też, że nigdy dotąd nie podejrzewałam się o takie atawistyczne fascynacje męską siłą fizyczną. Remont jest nie tylko źródłem wiedzy o innych ludziach, ale i o sobie.

30 komentarzy:

  1. Hmmmm....prawdziwy fachowiec. My pianino przesuwamy na miękkich kapciach. Szafy i inne ciężkie rzeczy też. Może to również jego sposób? A ja nie kryję, że lubię wielkich, silnych chłopów, nie przepadam za niskimi. Szczególnie rajcują mnie (bez podtekstów pliz!) silne męskie ręce i dłonie. Pewnie to atawistyczne, mnie to nie przeszkadza- ten atawizm znaczy się:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie również nie przeszkadza. Aczkolwiek mnie zaskoczył. Ten atawizm, znaczy się :)

      Usuń
  2. jeja, może to telekineza ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozważałam nawet tę opcję.

      Usuń
    2. ale na taką dużą szafę, to musiałby mocno się skupić, tak sobie myślę, bo to raczej nie to samo, co przesunąć łyżeczkę ;)

      Usuń
    3. Widać ma moc. Moc jest z nim i razem z nim sobie poszła, bo szafa znowu jest nie do ruszenia.

      Usuń
  3. Pewnie wyglądałaś tak jak śpiewa Geppert "Patrzę i oczom nie wierzę,nie wierzę ale patrzę...":)Rękę siły nieczystej wyczuwam ale za to pomocna jak diabli ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ręce na pewno były nieczyste, bo uwalane w farbie i gruncie ;)

      Usuń
  4. "Dajcie mi punk podparcia, a przesunę ziemię"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak też myślę, że on nie biedził się chyba siłowo, ale jakiś sposób znalazł. Jaki? Nie mam pojęcia, bo czym taką szafę podeprzeć i gdzie musiałby być punkt podparcia? W sąsiednim budynku?! ;)

      Usuń
  5. Wszystko przez to, że nie uprzedziłaś pana Darka, że szafa jest cholernie ciężka. Gdyby o tym wiedział, nie dałby rady i trzeba by było wezwać firmę przeprowadzkową. Fachowcy kazaliby wyjąć rzeczy z szafy, rzecz jasna, a następnie pokazali, jak trudne mieli zadanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bodajże Einstein mówił, że geniusze i odkrywcy biorą się stąd, że wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe, więc się tym nie zajmują, a w końcu pojawia się taki, który nie wie i on dokonuje odkrycia ;)

      Usuń
  6. chyba pora umierać... jeżeli kobieta nazywa fascynację męską siłą "atawizmem", to sygnał, że gatunek Homo sapiens szczyt ewolucji ma już za sobą...
    a tak swoją drogą, to na budowie obowiązuje zasada "masz łeb i [...]? to kombinuj", więc może pan Darek nie użył siły fizycznej pure, lecz wykombinował?... co i jak?... no, to już jest jego sekret zawodowy...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiał mieć jakiś sposób. Nie dość, że skuteczny, to bardzo cichy, bo chociaż przez cały dzień byłam w domu, to przesuwania tego trzydrzwiowego potwora nie usłyszałam.

      Usuń
  7. Elu, nic prostszego jak przypilnować końca remontu i żeby tę szafę ustawił na miejsce :D Będzie wiadomo czy to siła nieczysta, czy umyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szafa już stoi na swoim miejscu. Jest ono inne niż przed malowaniem na mocy suwerennej decyzji ;)

      Usuń
  8. Mnie bardzo, ale to bardzo podobają się atawistyczne cechy w myśleniu kobiet o facetach :) Np. u Eli i Jaskółki. To mnie napawa optymizmem, może nie tylko mężczyźni pokroju Woody Allen'a mają szanse w metroseksualnej rzeczywistości najlepszego ze światów. (Bez podtekstów i sorry Woody).
    Serio Woody, lubię twoje filmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Woody ma mnóstwo zalet, ale szafy nie przeniesie. A bywa to bardzo ważne. Bardzo. Czasami bardziej niż poczucie humoru. Jednak tylko czasami ;)

      Usuń
  9. Bo nie liczy się rozmiar, tylko technika :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ skąd! To mit, że rozmiar nie jest ważny.

    Moim zdaniem to cud! Cud! I będzie cud jak uwierzycie. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale nie będę błogosławiona, bo uwierzyłam dopiero, jak zobaczyłam ;)

      Usuń
  11. Przesunął sposobem... albo to polski Harry Potter...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym chętnie ten sposób poznała, ale pytałam go: Jak pan to zrobił?!!! ale wywynął sie od odpowiedzi...

      Usuń
  12. Elu, sprawdz czy masz podloge rowna czy rownie pochyla.
    Czy szafa stala na dywaniku? Latajacym moze dywanie? Dywan lub chodniczek dzialaja jak miekke kapcie :)
    Gratuluje inteligentnego fachowca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dywan był, ale przybity do posdłogi, więc nie był wykorzystany w tej operacji.

      Usuń
  13. Zazwyczaj spotkani przeze mnie faceci, którzy potrafili cuda na kiju robić w sztukach walki, byli bardzo niepozornej postury. Wręcz nazwałabym ich chudymi chucherkami :D. Widać pozory mylą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać bardzo wyraźnie ;)
      Zresztą, ja też nie jestem wielka babą, a blat o rozmiarach 290x60 na czwarte piętro z drugą, równie drobna osobą, wniosłam...

      Usuń
  14. Pan Wiesław też nie wygląda jak szafa, a sam przenosi wszystkie meble, ci drobniejsi są czasem niesamowicie silni :)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage