Aneta z siostrą idą przez miasto. Siostra w zaawansowanej ciąży. Pora roku ciepła, życie roślinne i zwierzęce w pełnym rozkwicie. Po drodze trawniki, krzaki itp. Nagle siostra z zachwytem:
- O, ślimaczek! Niedługo zmieni się w motylka!
(opowiedziała Aneta)
Nie podam siostrze adresu tego bloga. Mogłabym tego nie przeżyć... Aneta
OdpowiedzUsuńMożliwe, że już nabrała dystansu do tego wydarzenia ;)
OdpowiedzUsuńMoże uciekł z laboratorium, może ślimak był poddawany różnorakim eksperymentom. Może to ślimak-hybryda... ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc wcale nie zdziwiłabym się, gdyby doszło do takiej metamorfozy ;)
Ewa
PS. Moją koleżankę z ochrony środowiska zbulwersował fakt nazwania dżdżownicy robalem. Jedna mama tak odpowiedziała swojemu synkowi na pytanie "co to jest".
Bo często nazwy zwyczajowe ("robak") są niewłaściwe z punktu widzenia systematyki biologicznej. Z punktu widzena systematyki biologicznej dżdżownica należy do pierścienic. Zbytnia ścisłość naukowa może utrudniać pozorumiewanie ;)
OdpowiedzUsuńAż strach się bać czy przedtem byłam zanim zostałam marianką ;)
OdpowiedzUsuńMarianko, zapytam siostry Anety, ona z pewnością będzie wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńNapiszę to tutaj, bo na blogu nie wypada:)). Znajoma rozwiązuje krzyżowkę, hasło "Smakosz żab"- miał być bocian, ale ona miała inną koncepcję, wpisała FRACUZ :)))), bo krateczek było za mało!
OdpowiedzUsuńhihihi, bardzo twórcze podejście :)
OdpowiedzUsuń