Człowiek, jako całość psychofizyczna, na którą składają się sfery: ciało - psychika - duch, wymaga podejścia holistycznego. Na obrazku: promocja ujęcia holistycznego (wzmacnianie sfery ciało) przed imprezą beatyfikacyjną księdza Popiełuszki.
(Warszawa, restauracja Sphinx)
Kasia- nie samy chlebem człowiek podobno żyje :P
OdpowiedzUsuńAni samymi procesjami ;)
OdpowiedzUsuńA trudno liczyć że ktoś ponownie rozmnoży chleb i ryby... Tym bardziej, że za pierwszym razem też udało się tylko w sprawozdawczości... A tak zagadaka Sfinksa rozwiązana
OdpowiedzUsuńWitam autora komentarza:) Niestety system komentarzy sam nie podpisuje, pisze tylko, że "anonymous wrote...", więc może chociaż imieniem opatrzyć? ;)Co bym wiedziała, z kim rozmawiam:.
OdpowiedzUsuńHmmm, no siostra zakonna też człowiek i jeść musi! A skoro apetyt dopisuje to należy się tylko cieszyć :D Taka beatyfikacja swoją drogą dość męcząca jest więc i posiłek musi być odpowiedni. A siostrzyczki widocznie o figurę dbać nie muszą, hihi :)
OdpowiedzUsuńDo restauracji w której pracuję przyszła kiedyś w niedzielę zakonnica. Godzina była wczesno popołudniowa. W przeciągu ok 90min wypiła trzy piwa. Rozmawiała przez komórkę dość długo w trakcie konsumowania. Nie pamiętam o czym. Zostawiła napiwek 3 zł.
OdpowiedzUsuńJa tego broń boże nie komentuję. Tylko relację zdaję. Bo muszę. Nie jestem w stanie się od tego powstrzymać gdyż gradobicie skojarzeń w mojej głowie wywołuje dyskomfort na tyle duży, że dostaję jakby kurwicy. Piotrek.
Ależ takie wrażenie wręcz trzeba odreagować! Redukuj więc swój dyskomfort do woli ;)
OdpowiedzUsuń