Sprawdzam rozkład jazdy PKS w poszukiwaniu kursu do Warszawy. Z rozkładu wynika, że w terminie, który mnie interesuje, autobus kursuje normalnie, ale na wszelki wypadek postanawiam sprawdzić to w informacji. W budce siedzą dwie panie. Siedząca bliżej okienka przegląda jakieś papiery, w głębi widać drugą, wpatrującą się z uwagą w przestrzeń.
ja: Dzień dobry, chciałabym zapytać o autobus do Warszawy, ten o 11.15.
pani nr 1: Taaak?
ja: Czy w przyszły czwartek on jedzie normalnie?
pani nr 1: Jedzie.
ja: A gdzie się zatrzymuje w Warszawie?
pani nr 1: Na Zachodniej.
ja: A proszę mi powiedzieć, o której jest na miejscu?
pani nr 1: O 19.15. (osiem godzin?! to już wiem, że skorzystam z PKP, będzie szybciej nawet z przesiadką w Katowicach)
ja: Aha. Dziękuję. Jeszcze o coś chciałam zapytać... Hm...
W tym momencie się zawieszam, wciąż porażona czasem jazdy autobusu, zapada niezręczna cisza, pani nr 1 patrzy wyczekująco. Wiem, że coś jeszcze chciałam wiedzieć, ale co? Pani siedząca w głębi przerywa kontemplację przestrzeni, powoli odwraca głowę w stronę okienka i mówi:
pani nr 2: Pięćdziesiąt pięć.
ja: ???
pani nr 2: Złotych.
(Bielsko-Biała, dworzec PKS)
ps. Albo moje niezadane pytanie było z kategorii FAQ* albo pani nr 2 zatrudniona jest w informacji w charakterze wyroczni.
* FAQ ->
Dawniej było takie powiedzonko:
OdpowiedzUsuń- Strzel se kupkę na postoju.
Oddawałoby ono dobrze atmosferę, która panuje w komunikacji publicznej dalekiego zasięgu… Wszystkie parametry techniczne i obsługi są do tego dostosowane… A co do wyroczni, to w tym kraju liczą się tylko wyrocznie boskie. Dlatego pewnie taka punktualność (cóż to z perspektywy wieczności)…
FAQ:)! Kiedyś uczyłam takie panie z okienka ależ było wesoło, wspominam do tej pory.
OdpowiedzUsuńhahaha, to się nazywa wyjście naprzeciw klientowi:) Kontempluje przestrzeń, by czytać w myślach potencjalnego pasażera. Ot właściwa osoba na właściwym miejscu:)))
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem Twojej reakcji Elu-po zawieszeniu było drugie zawieszenie,czy może zdziwienie,a może jednak uśmiech?,bo się obśmiałam czytając to :D
OdpowiedzUsuńwróżka! ;D
OdpowiedzUsuńPowiedziała, co wiedziała :)
OdpowiedzUsuńad Czarny(w)Pieprz) Domyślam się, takie szkolenia bywają bardzo pouczająca rozrywką :) A uczyłaś panie, jak odgadywać myśli klienta?
OdpowiedzUsuńad Iwona) Hm... Powiedziałam: "Aha, dziękuję, właśnie o to chciałam zapytać" i zaczęłyśmy się śmiać wszystkie trzy :)
ad Ania) Też się zastanawiałam, czy czyta w myślach :) Brakowało mi tylko do obrazka czegoś takiego, że pani nr 2 siedzi tam sobie i robi na drutach. No, ale nie robiła :)
Nie ma to jak dobra wyrocznia! :)
OdpowiedzUsuńA pytanie było jak najbardziej z kategorii FAQ :)
A kiedy się Piękna wybierasz do mojego miasta? Jeśli w ten czwartek, to ja niestety haruję i mam urodziny Córci...
Wow! Kaszpirowski wysiada :)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem trzeba dogadać się wcześniej, iw :)
OdpowiedzUsuńCienko z tą wyrocznią czy wróżką… Wróżką to by była, jak by powiedziała Ci cenę biletu, ale na ten pociąg, o którym pomyślałaś.
OdpowiedzUsuńCyganka. Ani chybi cyganka!
OdpowiedzUsuńad Marta Mim) Cenę na ten pociąg to ja znam, dlatego mnie pociąga ;)
OdpowiedzUsuń