Studia interdyscyplinarne

36 komentarzy:

  1. Rozcinam molekuły mieczem samurajskim.

    OdpowiedzUsuń
  2. ad Bosy Antek) Bardzo ładne skojarzenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy patrzę hen za siebie, stwierdzam, że akurat wychowanie fizyczne dało mi więcej, niż lekcje fizyki, z których naprawdę niewiele mi zostało :))

    OdpowiedzUsuń
  4. ad iw) Może to dlatego, że fizyki nie uczył was samuraj?

    OdpowiedzUsuń
  5. ad danger_mouse) Fizyczność dosłownie stosowana ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, bo wykład powinien być uzupełniany przez ćwiczenia.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale jaką ma fajną tą świątyńkę Shintō…

    OdpowiedzUsuń
  8. Świątyńka jeszcze stoi, bo się prawdziwi katolicy jeszcze nie zorientowali. Myślą, że to przystanek… Takie z nich fizole…

    OdpowiedzUsuń
  9. Takie z nich filozo... fizy... fizolo... Fizycy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Marta, bo katole to taka rasa, że zaraz by spaliła. A i ciemny to naród....ho ho...

    OdpowiedzUsuń
  11. Miecz świetlny na pewno ma coś wspólnego z fizyką. Miecz samurajski to samo. Więc w czym problem? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. ad Marta Mim) W związku z Twoim tokiem skojarzeń przypomniał mi się dowcip branżowy pod tytułem: Bo mi się wszystko kojarzy.

    ad Ken.G) Wszystko ma coś wspólnego z fizyką ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. "Dokonasz 'se puku' i nawet się nie zdziwisz". Może taka była intencja w posterze zawarta?

    OdpowiedzUsuń
  14. ad danger_mouse) Że niby sesja egzaminacyjna u nich taka skłaniająca do seppuku? ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szczęśliwie nie miałem okazji się przekonać :)
    Zastanawiam się gdzie tam jest właściwie reklama, ale być może niepotrzebnie.

    OdpowiedzUsuń
  16. Może chodzi o to, że taki fajny doktor-samuraj jest na wydziale? Taka zachęta? ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. No skoro to ostatni samurai, to nawet nie wypada nie aplikować.

    OdpowiedzUsuń
  18. hihihi :) Oto odpowiedź na pytanie, skąd się biorą mali samuraje ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. lekcje wychowania fizycznego w podstawówce to była trauma, w LO miałem już zawsze lewe zwolnienie, na studiach za to namiętnie pływałem, Ela wie co mam na myśli. Z fizyki w głowie m.in szczególnie utkwiło mi pojecie pracy i gęstości. Wzoru na pracę nie pamiętam ale na gęstość - tak: ro=m/v:)

    OdpowiedzUsuń
  20. ad 15. do: Ja ja
    Ja też to zauważam, he, he… („wojenko, wojenko, cóżeś ty za pani…”). Ale ten komentarz (przygana?) mogłaś zachować na potem, gdy się będę bardziej gimnastykować. Dla osoby obeznanej z kulturą Wschodu, tok skojarzeń był oczywisty i poszło gładziutko. Więc seppuku nie będzie…
    A w ogóle, to pogoda pod samurajem. Wszędzie ciemno, że ho, ho…

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie w domu panuje kult fizyki i już z dawno zostałam pouczona, że wszelkie inne dyscypliny sa tylko u niej na służbie. WF z pewnością też. W końcu trzeba mieć krzepę żeby atomy rozbijać.:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ad piotr lalik) Ja mam na odwrót :) Wzór na prace pamiętam, na gęstość nie. Za to pamiętam również wzór na moc: praca przez czas.

    ad Marta Mim) Żeby Cię wesprzeć powiem tylko, że zatrzymaliśmy się przy tym plakacie tylko dlatego, że z daleka samuraj wyglądał jak ksiądz i spodziewałam się czegoś śmiesznego ;) Tylko dlatego...
    A plakat okazał się śmieszny, ale inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  23. Też w pierwszej chwili myślałam,że to ksiądz ;)ciekawe czy ta reklama spełni swoje właściwe zadanie czy tylko będzie rozpatrywana jako ciekawostka? :)

    OdpowiedzUsuń
  24. ad Iwona) Faktycznie, ciekawe. Ale sądzę, że ci, którzy fizykę chcą studiować, takich plakatów nie potrzebują, a jeśli kogoś fizyka nie interesuje, to i doktor-samuraj go nie zachęci.

    OdpowiedzUsuń
  25. Żeby czasem nie zachęcił… „Po Fizyce podejmiesz każde wyzwanie” – Niekoniecznie po Fizyce, ale ktoś może podjąć wyzwanie. Atak Pijanego Mistrza może okazać się reklamobójczy…

    OdpowiedzUsuń
  26. ad Marta Mim) Byłby to strzał (sztych, znaczy się) w stopę ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. No tak, samuraj z pewnością lepiej by wytłumaczył i pokazał parę zjawisk fizycznych!

    OdpowiedzUsuń
  28. Na przykład molekularne kendo...

    OdpowiedzUsuń
  29. Albo zjawisko pędu i ruch obrotowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  30. To jest właśnie to. Jak pędzić i się obracać w tych szerokich gaciach, żeby się na swoja katana nie nadziać (powiązane z cechami motorycznymi).

    OdpowiedzUsuń
  31. Pewnie to polemika z "olej szkołę, zostań ninja!" - UŚ chce być "taki 2w1", taki "na czasie", taki... aaaa, jak ja nie cierpię złych pomysłów i ich złych realizacji!

    OdpowiedzUsuń
  32. ad Ania Wywioł) No to nie całkiem im się udało być na czasie :)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage