Cóż, Jezus jest postacią historyczną (pomijam fakt bóstwa). Na tyle wyjątkową, że od jego narodzin liczymy początek naszej ery. Osobiście wolę taki napis, niż "qRV@", "JP", "CHWDP". Ale rozumiem, że napisy na murach mogą razić i że każdy z wymienionych napisów może być uznany za akt wandalizmu. Wolę niepopisane mury. Co innego artystyczne graffiti w wyznaczonych miejscach. Ewa
Nie z powodu oburzenia aktem wandalizmu, jakiemu uległ cieszyński transformator, zrobiłam to zdjęcie, bynajmniej. Zachwyciło mnie oryginalne poczucie humoru autora napisu.
Nie wiem czy roznoszony nagłym napadem pasji religijnej musiał ją uzewnętrznić natychmiast i padło na transformator (wtedy mamy do czynienia z przypadkiem), czy też z namysłem wybrał miejsce, by uzyskać tak zabawne zestawienie (wtedy w grę wchodziłoby działanie celowe): siła = prąd, kojarzące się z propozycją handlową pt. nasz dealer jest lepszy, olej dotychczasowego dystrybutora energii.
Masz rację, lepiej chyba nie korzystać z tej oferty... Bo wiesz, to pewnie tak samo, jak z chrztem i apostazją: zapisują Cię bez twojej wiedzy, a wypisać się trudno. Albo jak z Telekomunikacją Polską SA: zawszesz umowę, ale weź i rozwiąż ;)
Blog pod hasłem "zobaczyłam, podsłuchałam, opisałam", czyli krótkie i zdecydowanie subiektywne komentarze do sytuacji zaobserwowanych osobiście lub przez znajomych, ze szczególnie złośliwym uwzględnieniem absurdów dnia codziennego, bigoterii, hipokryzji i kalectwa językowego. Krytyczne i zdystansowane spojrzenie skierowane w stronę: polityki, histerycznej religijności oraz szeroko pojętej głupoty.
Ku reflexji i dla uśmiechu.
Przyślij scenkę
Jeśli zauważyłeś lub podsłuchałeś coś ciekawego i chcesz, aby znalazło się to na scenkach, opisz tę sytuację i przyślij.
Cóż, Jezus jest postacią historyczną (pomijam fakt bóstwa). Na tyle wyjątkową, że od jego narodzin liczymy początek naszej ery.
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę taki napis, niż "qRV@", "JP", "CHWDP".
Ale rozumiem, że napisy na murach mogą razić i że każdy z wymienionych napisów może być uznany za akt wandalizmu. Wolę niepopisane mury. Co innego artystyczne graffiti w wyznaczonych miejscach.
Ewa
Nie z powodu oburzenia aktem wandalizmu, jakiemu uległ cieszyński transformator, zrobiłam to zdjęcie, bynajmniej. Zachwyciło mnie oryginalne poczucie humoru autora napisu.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy roznoszony nagłym napadem pasji religijnej musiał ją uzewnętrznić natychmiast i padło na transformator (wtedy mamy do czynienia z przypadkiem), czy też z namysłem wybrał miejsce, by uzyskać tak zabawne zestawienie (wtedy w grę wchodziłoby działanie celowe): siła = prąd, kojarzące się z propozycją handlową pt. nasz dealer jest lepszy, olej dotychczasowego dystrybutora energii.
To ja poproszę takiego dostawcę energii :D O rany, gdy będzie droższy niż nasza energetyka???
OdpowiedzUsuńI może się zmienić sposób opłacania rachunków: nie przelewem, tylko na tacę. Rachunek jest ważny tylko razem z zaświadczeniem o odbyciu spowiedzi ;)
OdpowiedzUsuńProszę mnie nie straszyć, Elu :D
OdpowiedzUsuńMasz rację, lepiej chyba nie korzystać z tej oferty... Bo wiesz, to pewnie tak samo, jak z chrztem i apostazją: zapisują Cię bez twojej wiedzy, a wypisać się trudno. Albo jak z Telekomunikacją Polską SA: zawszesz umowę, ale weź i rozwiąż ;)
OdpowiedzUsuńA jesli otwarte zostana tylko jedne drzwi, pojawi sie napis "SILA W ZUSIE". :D
OdpowiedzUsuńKoniec koncow, moze jednak lepiej trzymac je zamkniete...
Tylko nie to! ZUS, PIS i Tepsa-sepsa to top moich straszaków:)
OdpowiedzUsuńps. Autor! Autor! Kto jest autorem komentarza? ;)