Propozycja była do odrzucenia! Dzieci potrafią tak rozbroić jednym zdaniem czasami :D Kiedyś dawno temu powiedziałam tak samo mojej siostrzenicy (a wiadomo było, że nie biję dzieci i nie toleruję bicia. Mała odpowiedziała mi: Ty... Ty to nawet bić nie umiesz :D
Niedługo słysząc taką pogróżkę dziecko ustawą machnie ;)
Również jestem przeciwna biciu dzieci, należy szukać innych metod wychowawczych, niż klapsy. Ale jestem też przeciwna głupim ustawom. Nawet małe dziecko powinno ponosić konsekwencje swoich zachowań: "Nie uczyłeś się - zostajesz w tej samej klasie". Nawet dziecko musi czasem przysłowiowego kopa od życia dostać. W dorosłym życiu nikt głaskać nie będzie.
Napisałam, że jestem przeciwna biciu. Nigdy nie uderzyłam dziecka, nawet zachowałam spokój, jak dziecko focha w sklepie odstawiło, położył się na podłodze (miałam praktyki w Domu Dziecka). Nawet się nie zdenerwowałam. Tylko czasem chroni się dzieci przed konsekwencjami ich czynów.
Poprzedniego komentarza nie pisałam polemicznie, tylko raczej jako podsumowanie. Podobnie jak ty, jestem przeciwna biciu (każdego, a więc i dzieci), a chronienie przed ponoszeniem konsekwencji uważam za metodę fatalną. Jej jedyne efekty to albo rozpieszczenie prowadzące do bezradności w dorosłym życiu, albo rozwydrzenie prowadzące do wrogości wobec takiego bachora.
Blog pod hasłem "zobaczyłam, podsłuchałam, opisałam", czyli krótkie i zdecydowanie subiektywne komentarze do sytuacji zaobserwowanych osobiście lub przez znajomych, ze szczególnie złośliwym uwzględnieniem absurdów dnia codziennego, bigoterii, hipokryzji i kalectwa językowego. Krytyczne i zdystansowane spojrzenie skierowane w stronę: polityki, histerycznej religijności oraz szeroko pojętej głupoty.
Ku reflexji i dla uśmiechu.
Przyślij scenkę
Jeśli zauważyłeś lub podsłuchałeś coś ciekawego i chcesz, aby znalazło się to na scenkach, opisz tę sytuację i przyślij.
Nic dodać,nic ująć-perełka! :)
OdpowiedzUsuńMusi być słodziakiem :)
OdpowiedzUsuń:))) o rany! Grzeczny chyba jednak, co?:))
OdpowiedzUsuńKuba-Buba jest i grzeczny i słodki :)))
OdpowiedzUsuńCudna scenka :))
OdpowiedzUsuńCudnie jest mieć dobrze wychowane społeczeństwo od małego :)!
Rozkoszna odpowiedź ;) Myśli chłopak, myśli :D
OdpowiedzUsuńDziecko z dobrego domu:)
OdpowiedzUsuńKuba nie wziął pod uwagę, że to była propozycja nie do odrzucenia :)
OdpowiedzUsuńPropozycja była do odrzucenia! Dzieci potrafią tak rozbroić jednym zdaniem czasami :D
OdpowiedzUsuńKiedyś dawno temu powiedziałam tak samo mojej siostrzenicy (a wiadomo było, że nie biję dzieci i nie toleruję bicia. Mała odpowiedziała mi: Ty... Ty to nawet bić nie umiesz :D
Niedługo słysząc taką pogróżkę dziecko ustawą machnie ;)
OdpowiedzUsuńRównież jestem przeciwna biciu dzieci, należy szukać innych metod wychowawczych, niż klapsy.
Ale jestem też przeciwna głupim ustawom.
Nawet małe dziecko powinno ponosić konsekwencje swoich zachowań: "Nie uczyłeś się - zostajesz w tej samej klasie".
Nawet dziecko musi czasem przysłowiowego kopa od życia dostać. W dorosłym życiu nikt głaskać nie będzie.
ad Evik7) Konsekwencja nie wymaga bicia. Konsekwencja wymaga wyciągania konsekwencji.
OdpowiedzUsuńNapisałam, że jestem przeciwna biciu. Nigdy nie uderzyłam dziecka, nawet zachowałam spokój, jak dziecko focha w sklepie odstawiło, położył się na podłodze (miałam praktyki w Domu Dziecka). Nawet się nie zdenerwowałam.
OdpowiedzUsuńTylko czasem chroni się dzieci przed konsekwencjami ich czynów.
Poprzedniego komentarza nie pisałam polemicznie, tylko raczej jako podsumowanie. Podobnie jak ty, jestem przeciwna biciu (każdego, a więc i dzieci), a chronienie przed ponoszeniem konsekwencji uważam za metodę fatalną. Jej jedyne efekty to albo rozpieszczenie prowadzące do bezradności w dorosłym życiu, albo rozwydrzenie prowadzące do wrogości wobec takiego bachora.
OdpowiedzUsuń