Zdecydowanie uzasadnione! :)Myśl została dodana zapewne,że jest ostatnimy czasy bardzo modna(tu nie przemyślana).Skojarzyło mi się natomiast,namiętne granie na weselach "Windy do nieba"-tam też istnieje uzasadnione podejrzenie,że co druga panna młoda wychodzi za nie tego,co trzeba :)
ad Iwona) Właśnie. Bo myśl jest modna. Czy w całej rodzinie nie znalazł się ktoś, kto w takiej chwili zdobyłby się na odrobinę refleksji? Na przemyślenie treści klepsydry? Nie. Bo myśl jest modna. To nic, że kompletnie bez sensu, a wręcz śmieszna, biorąc pod uwagę wiek tej akurat zmarłej. To jest czas na zatrzymanie się na chwilę chociaż, a nie pęd za modą. Ja rozumiem szok rodziny, rozumiem ból, bo większa część mojej rodziny nie żyje, więc wiem, co się wtedy czuje, ale nawet w takim momencie (a może zwłaszcza w takim) mieć poczucie, co jest ważne. Nie moda. Nie kolor trumny i charakter zdobień. Nie ilość wieńców. W takim momencie ważna jest odrobina refleksji nad życiem, śmiercią i tą osobą, która odeszła.
ad Margo) Ktoś powinien pomyśleć. Chociaż jedna osoba.
Elu, dziękuję za komentarz na moim blogu. Czy wiesz, że się znamy? :) Rodzinne miasto, studia, kilka "głębszych" rozmów... Już imię i I człon nazwiska dał mi do myślenia, zdjęcie rozwiało resztkę (malutką) wątpliwości. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Bobe Majse, Olu, oczywiście, że wiem, że się znamy :) Ostatnio widziałam się w Krakowie z Moniką S. i nawet mam twój nr telefonu, a Monika upoważnienie, aby tobie przekazać mój :)
Oj tam, ale się czepiasz! Spodobał im się ten cytat i tyle! :))) A mało kto ma w takich chwilach poczucie humoru, a może właśnie ktoś miał ... Dostałam kiedyś i nawet pokazałam u mnie cały zestaw takich kościelnoparafialnych bonmotów. Jeśli znajdę, to znów się sama pośmieję :) pozdrowienia serdecznie!
Mi się bardziej podoba interpretacja/słowa zawróconego (11). Odnośnie cytatu. Rzeczywiście, osoba, która umiera w wieku 91 lat przeważnie przeżyła pełnię życia. Ale gdyby był to nekrolog A. Walentynowicz - cytat byłby w 100% uzasadniony, mimo, że też dożyła sędziwego wieku.
Cytat to pikuś. Jak zmarła mama koleżanki - to nekrolog z błędami wydrukowali. Dunuta X., zamiast Danuta X. Dla mnie to brak szacunku dla zmarłej oraz jej rodziny. Mimo, że śmierć ta miała miejsce z 10 lat temu - ten fakt zapadł w mą pamięć. Chyba straszyłabym na jej miejscu ;)
I rozgadam się. Parę scenek wcześniej mówiłaś, ze planujesz założyć wątek funeralny. Otóż mam konto na NK. Portal, jak portal. Na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z funeraliami. Ale. Można tam umieszczać szereg zdjęć. Różnych zdjęć. Powstało wiele for o NK. I niektórzy wyłapują różne sweet-focie, czy dziwne zdjęcia. Kliknęłam w jeden z linków. I tam znalazło się takie zdjęcie. Grupka ludzi przed zakładem pogrzebowym i opis: "Po kremacji mamusi". PS 1. Nie mam nic przeciw kremacji. PS 2. Nie mam nic przeciwko robieniu zdjęć na pogrzebie/dokumentowaniu tej smutnej uroczystości. Ale umieszczanie takich zdjęć na portalu społecznościowym uważam za niesmaczne.
Alternatywnie: Konieczność zbanalizowania i wyświechtania uczucia żalu i poczucia winy. A że to Twardowski - dość abstrahująca pociecha z nutką mentorstwa ;)
Nie wszyscy. Tacy, jak ci od 97-letniej babci, chcą jeszcze zademonstrować głębię swojego przeżywania, a do tego nie służy (nie powinna służyć) klepsydra, tylko codzienność.
Blog pod hasłem "zobaczyłam, podsłuchałam, opisałam", czyli krótkie i zdecydowanie subiektywne komentarze do sytuacji zaobserwowanych osobiście lub przez znajomych, ze szczególnie złośliwym uwzględnieniem absurdów dnia codziennego, bigoterii, hipokryzji i kalectwa językowego. Krytyczne i zdystansowane spojrzenie skierowane w stronę: polityki, histerycznej religijności oraz szeroko pojętej głupoty.
Ku reflexji i dla uśmiechu.
Przyślij scenkę
Jeśli zauważyłeś lub podsłuchałeś coś ciekawego i chcesz, aby znalazło się to na scenkach, opisz tę sytuację i przyślij.
Zdecydowanie uzasadnione! :)Myśl została dodana zapewne,że jest ostatnimy czasy bardzo modna(tu nie przemyślana).Skojarzyło mi się natomiast,namiętne granie na weselach "Windy do nieba"-tam też istnieje uzasadnione podejrzenie,że co druga panna młoda wychodzi za nie tego,co trzeba :)
OdpowiedzUsuńA to wina firmy pogrzebowej, kto z członków rodziny przygotowujących pogrzeb myśli o takich rzeczach...
OdpowiedzUsuńad Iwona) Właśnie. Bo myśl jest modna. Czy w całej rodzinie nie znalazł się ktoś, kto w takiej chwili zdobyłby się na odrobinę refleksji? Na przemyślenie treści klepsydry? Nie. Bo myśl jest modna. To nic, że kompletnie bez sensu, a wręcz śmieszna, biorąc pod uwagę wiek tej akurat zmarłej. To jest czas na zatrzymanie się na chwilę chociaż, a nie pęd za modą. Ja rozumiem szok rodziny, rozumiem ból, bo większa część mojej rodziny nie żyje, więc wiem, co się wtedy czuje, ale nawet w takim momencie (a może zwłaszcza w takim) mieć poczucie, co jest ważne. Nie moda. Nie kolor trumny i charakter zdobień. Nie ilość wieńców. W takim momencie ważna jest odrobina refleksji nad życiem, śmiercią i tą osobą, która odeszła.
OdpowiedzUsuńad Margo) Ktoś powinien pomyśleć. Chociaż jedna osoba.
Elu, dziękuję za komentarz na moim blogu. Czy wiesz, że się znamy? :) Rodzinne miasto, studia, kilka "głębszych" rozmów... Już imię i I człon nazwiska dał mi do myślenia, zdjęcie rozwiało resztkę (malutką) wątpliwości.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie!
Bobe Majse, Olu, oczywiście, że wiem, że się znamy :) Ostatnio widziałam się w Krakowie z Moniką S. i nawet mam twój nr telefonu, a Monika upoważnienie, aby tobie przekazać mój :)
OdpowiedzUsuńtzw. wybór bezmyślny. Może zasugerowali się rada 'najczęściej wybierana'.
OdpowiedzUsuńIva, jeśli bezmyślny, to nie wybór. Tylko owczy pęd.
OdpowiedzUsuńOj tam, ale się czepiasz!
OdpowiedzUsuńSpodobał im się ten cytat i tyle! :)))
A mało kto ma w takich chwilach poczucie humoru, a może właśnie ktoś miał ...
Dostałam kiedyś i nawet pokazałam u mnie cały zestaw takich kościelnoparafialnych bonmotów.
Jeśli znajdę, to znów się sama pośmieję :)
pozdrowienia serdecznie!
Znalazłam: post z piątek, 18 czerwca 2010
OdpowiedzUsuńIw, pewnie, że się czepiam. Od tego tu jestem :) Patrz cytat z Konfucjusza.
OdpowiedzUsuńTak prawdę mówiąc, to niektórym i dwieście lat mało, żeby kochac ludzi:)) pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMi się bardziej podoba interpretacja/słowa zawróconego (11).
OdpowiedzUsuńOdnośnie cytatu. Rzeczywiście, osoba, która umiera w wieku 91 lat przeważnie przeżyła pełnię życia.
Ale gdyby był to nekrolog A. Walentynowicz - cytat byłby w 100% uzasadniony, mimo, że też dożyła sędziwego wieku.
Cytat to pikuś. Jak zmarła mama koleżanki - to nekrolog z błędami wydrukowali. Dunuta X., zamiast Danuta X. Dla mnie to brak szacunku dla zmarłej oraz jej rodziny.
Mimo, że śmierć ta miała miejsce z 10 lat temu - ten fakt zapadł w mą pamięć.
Chyba straszyłabym na jej miejscu ;)
I rozgadam się. Parę scenek wcześniej mówiłaś, ze planujesz założyć wątek funeralny. Otóż mam konto na NK. Portal, jak portal. Na pierwszy rzut oka nie ma nic wspólnego z funeraliami. Ale. Można tam umieszczać szereg zdjęć. Różnych zdjęć. Powstało wiele for o NK. I niektórzy wyłapują różne sweet-focie, czy dziwne zdjęcia.
Kliknęłam w jeden z linków. I tam znalazło się takie zdjęcie. Grupka ludzi przed zakładem pogrzebowym i opis: "Po kremacji mamusi".
PS 1. Nie mam nic przeciw kremacji.
PS 2. Nie mam nic przeciwko robieniu zdjęć na pogrzebie/dokumentowaniu tej smutnej uroczystości.
Ale umieszczanie takich zdjęć na portalu społecznościowym uważam za niesmaczne.
Alternatywnie: Konieczność zbanalizowania i wyświechtania uczucia żalu i poczucia winy. A że to Twardowski - dość abstrahująca pociecha z nutką mentorstwa ;)
OdpowiedzUsuńMożliwe, danger_mouse... Chociaż nie sądziłam, że żal i poczucie winy trzeba wyświechtywać. WWidać rodzina babci ma inną wrażliwość. Albo i jej brak.
OdpowiedzUsuńKlepsydry, są chyba po to (między innymi jak mi się wydaje) by ten żal "wyświechtać".
OdpowiedzUsuńA ja naiwnie myślałam, że po to, aby poinformować o terminie pogrzebu...
OdpowiedzUsuńLudzie, którzy je wieszają też tak myślą.
OdpowiedzUsuńNie wszyscy. Tacy, jak ci od 97-letniej babci, chcą jeszcze zademonstrować głębię swojego przeżywania, a do tego nie służy (nie powinna służyć) klepsydra, tylko codzienność.
OdpowiedzUsuńNiech będą zatem dla nas przestrogą.
OdpowiedzUsuńNie chcę nikogo obrazić ,ale ...
OdpowiedzUsuń...ale? ;)
OdpowiedzUsuńjak wam nie wstyd ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak inni, ja się tak łatwo nie zawstydzam ;)
OdpowiedzUsuń