Kulka do kulki



miejsce akcji: szkoła średnia dla dorosłych, lekcja fizyki
występują: nauczyciel fizyki (w średnim wieku, twarz wiecznie uśmiechnięta, pomięta koszula w kratę i zakasane rękawy) oraz słuchacze (przedział wiekowy od 19 do 50 lat)
temat lekcji: Energia mechaniczna

Nauczyciel tłumaczy zjawisko energii mechanicznej. Po podaniu definicji i kilku wzorów pewnym ruchem rysuje na tablicy wiszące kulki i mówi z przekonaniem patrząc jakby prowokacyjnie:
- Oto zwis swobodny kulki do jądra Ziemi...

Na sali pierwsze nieśmiałe chichoty. Nauczyciel zadowolony z efektu ciągnie skojarzenia dalej:
- A kulka do kulki się przyciąga.

Klasa zaczyna skręcać się ze śmiechu. Wypadałoby się skupić na temacie, pomimo okoliczności i gorącej atmosfery, jaka zaczyna panować w sali. Niestety, nauczyciel wskazując na poszczególne kulki, oznajmia:

- Kulka wraca i trzeba sobie wyobrazić, że nie ma tarcia.

Tego było już za wiele, nie wytrzymali nawet najtwardsi.

Nauczyciel chyba minął się z powołaniem.

"A ponieważ trudno sobie wyobrazić,
jak kulka do kulki się przyciąga,
wraca i do tego jeszcze nie ma tarcia,
w załączniku taki trochę nieudolny zarys tego tematu" 
Rys. M. S.

(przysłała i ilustrowała M. S.)

14 komentarzy:

  1. I niech mi ktoś jeszcze powie, że nauka nie jest seksi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zwłaszcza w wykonaniu tego nauczyciela :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O, a jaka seksi była nauka w technikum mechanicznym! Zwłaszcza jak kolega odpowiadał z tłoków i demonstrował ruch posuwisto-zwrotny. Nawet belfer-groza się popłakał ze śmiechu.

    OdpowiedzUsuń
  4. Prowokator jeden...wie z doświadczenia jak ludziom "wchodzi" nauka fizyki,zapewne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Seksi?

    Zwłaszcza słowa "spuścizna" staram się unikać jak ognia.

    Albo taki fragment bajki Krasickiego:

    "Mysz, dlatego że niegdyś całą książkę zjadła,
    Rozumiała, iż wszystkie rozumy posiadła.
    Rzekła więc towarzyszkom: "Nędzę waszą skrócę,
    Spuśćcie się tylko na mnie, ja kota nawrócę!"

    pzdr

    OdpowiedzUsuń
  6. ad Bosy Antek) Lepiej nie ryzykować wybuchów śmiechu w klasie, jeśli nie wiadomo jak potem opanować potem sytuację :)
    Jak rozumiem młodzież nie zna znaczenia: zdajcie się?

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tego na sucho boli, więc fizyk mógłby być świetnym seksuologiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ad Margo) Masz rację, zwłaszcza że tematykę seksuologiczną lub pobliską lubi wplatać w tematy lekcji. Wszak to nie pierwszy taki jego występ: patrz scenka pt. Mechanika relacyjna

    http://scenki.blogspot.com/2010/10/mechanika-relacyjna.html)

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdą lekcję można uatrakcyjnić ale nie każdy nauczyciel, wykładowca to potrafi, niestety.
    Ten jest naprawdę wyjątkowy i zabawny :D
    Zapamietają taką lekcję na pewno i o to chodzi!

    OdpowiedzUsuń
  10. nietrudno sobie wyobrazić rechot uczniów! Wystarczy, że ktoś zacznie, a zabawa gotowa:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ad Iva) Tak, jak jeden zacznie, to potem następuje już reakcja łańcuchowa, gdyby utrzymać się w retoryce jądrowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ależ kosmato-myslowe towarzystwo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Te kosmate myśli,wynikają z zabawnej interpretacji niektórych zagadnień naukowych.
    Chociaż lekcje fizyki kończą się za pół roku, to słuchacze już ubolewają na myśl o tym,że w następnym roku fizyki nie będzie

    OdpowiedzUsuń
  14. Kosmate czyli mechate czyli puchate, tak czy siak - miłe w dotyku :)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage