miejsce: wernisaż wystawy fotografii Anny Bodnar
w Piwnicy Zamkowej zorganizowany
w ramach festiwalu Vagina Dentata Fest
w Piwnicy Zamkowej zorganizowany
w ramach festiwalu Vagina Dentata Fest
W pubie mnóstwo osób, harmider, krążą kieliszki z wernisażowym winem, ktoś rozbił szklankę. Do Piwnicy wchodzi dwóch facetów, wyraźnie nie w temacie, szukają po prostu pubu na piątkowy wieczór. Rozglądają się po tym wszystkim, decyzja zapada w momencie, kiedy ich wzrok natyka się na baner, na którym widnieje nazwa imprezy:
- E, chodź, tu dzisiaj wagina jakaś jest...
Ba, żeby to jedna!
ps. To, że panowie nie znają psychoanalitycznych określeń na swoje męskie lęki, to jedna rzecz. Jestem w stanie zrozumieć. Ale zobaczyć, jak te lęki na nich działają, to zupełnie inne odkrycie.
Pewnie poszli po fallusowym azymucie :)
OdpowiedzUsuńPanowie zdecydowanie nie byli w temacie :)
OdpowiedzUsuńA może mimo swoich lat nie wiedzieli jeszcze, co to wagina ... :)))
p.s. znów mam problemy z zostawianiem komentarzy u Ciebie, teraz piszę z Internet Explorera, ale zwykle z chrome i nigdzie więcej mi się to nie zdarza.
pozdrowienia!
No dobrze, z Explorera się udało, dobrze, że go jeszcze nie wyrzuciłam z kompa, to do Ciebie będę wchodzić w ten sposób (ale zalogować się nie udało, musiałam wpisać adres URL)
OdpowiedzUsuńad Margo) Chociaż pewnie, gdyby się dowiedzieli, że mają fallusy, to by się obrazili.
OdpowiedzUsuńad iw) Albo nie wiedzieli albo wręcz przeciwnie i z tej przeraającej wiedzy wynikła decyzja o wyjściu ;)
Btw, oglądałaś film pt. 'Vagina Dentata'? :)
OdpowiedzUsuńKala, ten w którym lekarzowi ginekologowi zeżarła dwa paluchy?
OdpowiedzUsuńTAK! :D
OdpowiedzUsuńMarkowi ta scena bardzo utkwiła w pamięci... ;)
OdpowiedzUsuń@Kala: obejrzałem, wziąłem tydzień urlopu...
OdpowiedzUsuńMiejsce na wernisaż było dość kiepskie. Zdjęcia słabo wyeksponowane, świało odbijało się w szkle i wiele zobaczyć się nie dało. A wino Sophia (białe i czerwone) skończyło się po 30 sekundach :((.
:) Tego to się chyba nie spodziewali.
OdpowiedzUsuńAlbo nie wiedzieli, że się spodziewają :)
OdpowiedzUsuńNo tak, taka wagina oficjalna to zupełnie coś innego i widać o wiele bardziej przerażającego, niż nienazwany organ nienazwanej kobiety w nienazwanym układzie :))
OdpowiedzUsuńpozdrowienia!
Jak to dobrze że przynajmniej kozy bez majtek chodzą,inaczej chłopaki nawet by nie wiedzieli jak to wygląda :x :D:D:D
OdpowiedzUsuńI co ważniejsze nie można by było Mieeeetka spotkać ;)))))
skoro "femistki nie gryzą", jak głosi hasło na plakacie, to jak jedzą?
OdpowiedzUsuńTo się chłopaki wpakowały :D
OdpowiedzUsuńad Edward) Jeśli prawdziwy jest tok twojego myślenia, to widać tacy "fajni" ci panowie są, że żadna kobieta dotąd nie chciała im pokazać.
OdpowiedzUsuńad Yo) Metafora. Wiem, że to trudne słowo, ale to metafora.
A może panowie maja przykre doświadczenia w kwestii "gryzienia"?;)
OdpowiedzUsuńTo musiał być prawdziwy wstrząs. Tak nagle stanąc przed własnym, nagim obliczem :)
OdpowiedzUsuńJa myślę, ze ci panowie udali się na miasto w piątkowy wieczór z podtekstem czysto alkoholowym, ale waginalnym również, natomiast poprostu nie o takie waginy im chodziło, nie w takiej przenośni, chcieli wagin, ale takich niezideologizowanych... Tak myślę, ale mogę się mylić...
OdpowiedzUsuńOj nie o takie, nie o takie waginy im chodziło... ;)
OdpowiedzUsuń