czyli praktyczny poradnik dla sprzedawców pt.:
Jakich klientów starannie unikać?
W roli głównej Funia (tak, ta sama ->)
11 maja 2011 22:00 Lukasz <wyslijmiksiazke@o2.pl> napisał(a):
Witam serdecznie,
Zwracam się do Państwa z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na przesłanie jednorazowo, bezpłatnej informacji o mało znanej, lecz potężnej wiedzy, która przyniesie Państwu wiele korzyści.
(Całość przekażę oczywiście za darmo)
W przypadku chęci jej otrzymania proszę odpisać na adres e-mail: wyslijmiksiazke@o2.pl
W temacie wpisz swoje Imię
Gwarantuję, że od tego momentu Twoje życie odmieni się i nie będzie już nigdy takie jak dotychczas
Pozdrawiam,
Łukasz
11 maja 2011 22:39 Funia napisał(a):
Koniecznie proszę mi przesłać tę bezpłatną informację, która odmieni moje życie oraz instrukcję postępowania na wypadek, gdybym swojego życia jednak nie chciała odmieniać i wolała, aby pozostało takie jak dotychczas.
Z poważaniem
Funia
11 maja 2011 22:41 wyslijmiksiazke <wyslijmiksiazke@o2.pl> napisał(a):
Gratuluje poczucia humoru :) mam jednak nadzieję, że książka pomoże o ile się zechce przeczytać ;)
Pozdrawiam
Łukasz
11 maja 2011 22:46 Funia napisał(a):
Jeśli okaże się interesująca, z pewnością przeczytam. Ale to się okaże po pierwszych kilku akapitach.
"Obiecuję, że po przeczytaniu tego co za chwile ode mnie otrzymasz zmieni się Twoja sytuacja i zdobędziesz pieniądzę i pracę o jakiej Marzysz".
No właśnie. Od jedenastu lat zawsze miałam pracę, o jakiej marzę oraz wystarczającą ilość pieniędzy... Co może mnie w takim wypadku zainteresować w tej książce?
Funia
11 maja 2011 22:53 wyslijmiksiazke <wyslijmiksiazke@o2.pl> napisał(a):
hmmm powiem tam, napisałem tego maila w ten sposób bo wiem, że jest to dużym problemem dla większości ludzi czyli temat pieniądze-praca. Szczerze bardzo dobre pytanie co może Cie zainteresować w tej książce? Pomyśl sobie, czego Ci brakuje i np zamiast pieniądz czy praca pomyśl o tym czymś czytając. Zobaczysz jak zmieni się nastawienie Twoje do tego. Uwierz, że działa. Ja swoją przygodę z tą książka miałem 1 raz około 3 lat temu i rzuciłem ją w kąt, ale gdzie około pol roku temu przypomniałem sobie o niej i przygotowałem ją tak by każdy mógł skorzystać z tego. Nie będę opisywał o magicznych działaniach każdy sam się musi przekonać.
A tak swoją drogą czego Ci w życiu brakuje? Lub czego byś chciała mieć więcej (mniej).
Łukasz
11 maja 2011 23:05 Funia napisał(a):
Ładnie składasz osobiste świadectwo. To wypróbowana metoda marketingowa. Jak wszystkie jednak metody, działa słabo na osoby, które są ich świadome.
Czego mi w życiu brakuje albo czego mam za dużo? Czyżby ksiązka była aż tak magiczna, że działa w obu wypadkach? Hm... Prawdopodobnie da się tak przekonać osoby z zewnętrznie umiejscowionym poczuciem kontroli.
Funia
11 maja 2011 23:18 wyslijmiksiazke <wyslijmiksiazke@o2.pl> napisał(a):
Szczerze cieszę się, że mnie tak wysoko oceniasz:) że używam jakiś technik... A tak naprawdę jestem zupełnie początkującym, który po raz pierwszy wysyłam mailing reklamowy i za To szczere DZIĘKI. A co do magiczności książki to w pewien sposób pewnie jest:) Zapomniałaś zauważyć że jest jeszcze jeden stan;) czyli np coś na co nie zwracasz uwagi (czyli ani nie brakuje czegoś ani nie jest za dużo) i właśnie największą sztuką jest być w tym stanie, a tym samym np zarabiać pieniądze, mieć kochającą rodzinę itd... Właśnie to jest największa sztuka tak zrobić żeby nasz normalny naturalny byt dawał nam szczęście. Nie będę filozofował ale sama zauważ czy nie było by to piękne? Ja tak chcę i staram się działać w tym kierunku by tak było. Dlatego tak napisałem czego byś chciała mieć więcej (mniej)? - ponieważ właśnie na tym skupiamy swoją uwagę. Mam nadzieję, że zrozumiałaś co miał poeta na myśli ;)
No ale okej odpowiedz mi Ty czego byś chciała mieć więcej szczerze. Co Ci zależy przecież się nie znamy...
Łukasz
12 maja 2011 00:00 Funia napisał(a):
Ale żeby tak było ("Właśnie to jest największa sztuka tak zrobić żeby nasz normalny naturalny byt dawał nam szczęście. Nie będę filozofował ale sama zauważ czy nie było by to piękne?") nie trzeba czytać tej książki. Można po prostu żyć tak, jak się lubi i chce. Żeby, jak ty to nazywasz nasz normalny naturalny byt dawał nam szczęście. Mnie daje. Nie za mało. Nie za dużo. Tyle ile potrzeba :) Piszesz: "ponieważ właśnie na tym skupiamy swoją uwagę". Nie projektuj na wszystkich tego, co ty uważasz na ważne :)
Funia
Już myślałam, że ten mail zostanie bez odpowiedzi, gdy po kilku dniach:
15 maja 2011 9:54 Lukasz <wyslijmiksia@o2.pl> napisał(a):
Witam serdecznie,
Zwracam się do Państwa z uprzejmą prośbą o wyrażenie zgody na przesłanie jednorazowo, bezpłatnej informacji o mało znanej, lecz potężnej wiedzy, która przyniesie Państwu wiele korzyści.
(Całość przekażę oczywiście za darmo)
W przypadku chęci jej otrzymania proszę odpisać na adres e-mail: wyslijmiksiazke@o2.pl
W temacie wpisz swoje Imię
Pozdrawiam,
Łukasz
15 maja 2011 13:01 Funia napisał(a):
Fuka. Już do mnie wysyłałeś tego maila. Moja opinia o tej książce nie zmieniła się od tamtego czasu.
Funia
15 maja 2011 20:27 wyslijmiksia <wyslijmiksia@o2.pl> napisał(a):
Ale ja lubię do Ciebie pisać:) i się przypominam ;)
Lukasz
16 maja 2011 1:39 Funia napisał(a):
Oj, to niedobrze świadczy o Twoim profesjonalizmie...
16 maja 2011 9:36 wyslijmiksia <wyslijmiksia@o2.pl> napisał(a):
Uczę się … Mam nadzieję, że nie jesteś zła?
Lukasz
16 maja 2011 11:18 Funia napisał(a):
Zła? Nie. Ja będę coś z tego miała :)
Dnia 16 maja 2011 16:15 wyslijmiksia <wyslijmiksia@o2.pl> napisał(a):
Co będziesz z tego miała?
17 maja 2011 1:23 Funia napisał(a):
No widzisz, faktycznie jeszcze się uczysz. Gdybyś był zawodowcem, wiedziałbyś, że klient nie wdaje się w rozmowy ze sprzedawcą towaru, który go nie interesuje, bezinteresownie. Spam raczej wyrzuca niż czyta. Jeśli odpowiada, to w niemiły sposób. To raz. Dwa: twój błąd widoczny jest również w tym, że to sprzedawca ma zaciekawić klienta, a nie klient sprzedawcę. A to ty zacząłeś pytać.
Funia
ps. A będę z tego miała to, czego nigdy nie mam ZA dużo.
Wy już wiecie, moi drodzy czytelnicy, prawda?
Zapraszam serdecznie następnych sprzedawców. Scenek nigdy dość ;)
No proszę, cokolwiek może być pretekstem, by dwoje ludzi zainteresowało się sobą:-)
OdpowiedzUsuńMnie bardziej interesują: "urzędy, firmy, instytucje i dostawcy usług, korespondencja z powyższymi podmiotami, przykłady nieudanego zastosowania znanych z podręczników metod wpływu społecznego oraz zniechęcania do konkurencji, a także spektakularnych działań antyautoreklamowych. I tym podobne."
OdpowiedzUsuńJak to w dziale pajacyki ;)
Ciekawe co to za tajemnicza książka. Pewnie Biblia.
OdpowiedzUsuńNie. Poradnik w stylu pozytywnego myślenia i hurraoptymizmu, oto fragment: "Obiecuję, że po przeczytaniu tego co za chwile ode mnie otrzymasz zmieni się Twoja sytuacja i zdobędziesz pieniądzę i pracę o jakiej Marzysz". Oczywiście "Marzysz" pisane z dużej litery...
OdpowiedzUsuńA że lubię sobie robić jaja z "Superkupców"... ;)
Oj niedobra Funia, niedobra:))
OdpowiedzUsuńZepsula chlopczykowi zabawe w hurraoptymizm;)
Ja jestem zwolenniczka hurraoptymizmu, z tym, ze wiem, ze on dziala tylko w polaczeniu z mrowcza praca:)))
ad Stardust) Ta Funia jest po prostu wredna ;)
OdpowiedzUsuńElu, nie chcialam byc tak dosadna, bo wiesz, ja tej Funi nie znam;))
OdpowiedzUsuńJa znam ją dobrze ;) Deleguję ją do korespondencji i rozmów telefonicznych ze wszelkiej maści "superkupcami", działami marketingu i innymi naciągaczami. Jest w tym bardzo dobra :)
OdpowiedzUsuńSzkoda jednak, że nie połknęłaś nieco tej tajemnej i potężnej wiedzy.:) To dopiero potęga:)
OdpowiedzUsuńZ tej Funi jest wytrawny lis, nie takich sprzedawców zapewne już połykała z piórami! :)
OdpowiedzUsuńad Czarny(w)Pieprz) I do tego oczywiście całkowicie za darmo... Ech, a ja wolałam wypuszczać sprzedawcę w celu scenkowym... ;)
OdpowiedzUsuńad iw) To prawda. W dziale "pajacyki" można sobie poczytać historie z innymi "superkupcami" ;)
Nie wdaję się w dyskusje. Spam natychmiast wedruje do kosza;)
OdpowiedzUsuńad Nivejka) U mnie większość również ląduje w koszu. Zostawiam sobie największe kurioza i napuszczam Funię :)
OdpowiedzUsuńŚwietny finał korespondencji. Czy wysłałaś Łukaszowi linka do tej scenki? Ja bym się nie powstrzymała, w końcu jest jej bohaterem ;-)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że to dobry pomysł? :))))
OdpowiedzUsuńOdnowi swoją znajomość z Funią, z którą tak lubi pisać...
To się sprzedawca zdziwi,że początkujący,a już taki znany :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem, nie wiem... Publikacja w dziale "pajacyki" to raczej powód do wstydu ;)
OdpowiedzUsuńPosiadł tajemną wiedzę wiec jakoś sobie poradzi;)
OdpowiedzUsuńJeśli posiadł. Bo być może sam jej nie przeczytał: "Nie będę opisywał o magicznych działaniach każdy sam się musi przekonać." ;)
OdpowiedzUsuń