Odpowiednik poprawności politycznej w kuchni to poprawność apetyczna. Na przykład tradycyjna świąteczna ryba sprzedawana jest jako „karp żywy”. Określenie „karp ledwo żywy” albo „karp już wkrótce martwy” jest bliższe prawdy, lecz niepoprawne apetycznie, gdyż utrudnia handel i jedzenie.
Nie mam zdjęcia stoiska handlowego z poprawnym karpiem.
W zastępstwie śledź - równie cały, jak karp żywy.
(Bielsko-Biała, sklep przy ul. Cieszyńskiej)
Dla świąt stracił głowę :)
OdpowiedzUsuńRok temu zrobiłem wariacje na temat karpia: http://robiezdjecia.blogspot.com/2010/12/wariacje-na-temat-karpia.html
Jako pomysł na zdjęcia - OK. Ale widoki obrzydliwe...
OdpowiedzUsuńUnikam patrzenia na te biedne ledwo żywe ryby w święta, kojarzą mi się z handlem niewolnikami.
OdpowiedzUsuńA tego śledzia to wolę już przyrządzonego, niestety nie umiem inaczej i jestem zarówno mięso- jak i rybożerna.
Pozdrowienia świąteczne :)
iw
ad iw) Ja także jestem mięsożerna. Tylko chciałabym, żeby to mięso, które kiedyś było zwierzęciem, zabijano bez zbędnych cierpień.
OdpowiedzUsuńKupiłam "zamordowaną" pangę...
OdpowiedzUsuńad Jaga) Panga chyba robi się coraz bardziej popularna. U Michasi (mojej teściowej) na wigilijnym stole także panga, u znajomych panga :)
OdpowiedzUsuńW Krakowie przy stoisku z karpiem jest karteczka: "patroszenie na życzenie".
OdpowiedzUsuńTaki fajny blog, a ja go nie znam! Zostaję :-)
ad Olga Cecylia) Jakżeż zachęcająca karteczka...
OdpowiedzUsuńps) Bardzo mi miło. Ja od dawna mam cię w mojej liście czytelniczej :)
Kurcze, no nie wiem...patrze, patrzę i zaraz bym takiego matjasa wsunęła, bo karpia to jednak nie - żywego, martwego, w galarecie, patroszonego czy tez nie - nie da rady, nie wchodzi. A matjasy na szczęście sa w kawałkach!
OdpowiedzUsuńPonoć PANGA to nie ryba....
OdpowiedzUsuńad Czarny(w)Pieprz) Karpia też nie je się w całości. Czytałaś: najpierw wymęczyć, potem ukatrupić, wypatroszyć, pokawałkować, a dopiero na koniec jedzenie.
OdpowiedzUsuńad Unknown) Płaz? Ptak? ;)
Ponoć ślimak jest rybą ;)
OdpowiedzUsuńA marchewka to nie warzywo, tylko owoc :D (w Portugalii chyba marchewka jest owocem).
Wg jednej uroczej przesłanej mi prezentacji CZEKOLADA JEST WARZYWEM :D
Evik
ad Evik) No to ja jestem chomikiem ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, radosnych Świąt z taką rybą na wigilijnym stole, jaką sobie zażyczysz i samymi życzliwymi ludźmi dokoła :)
OdpowiedzUsuńad Jaskółka) I nawzajem bardzo :)
OdpowiedzUsuńco to się już nie wyprawia na tym świecie, a przed świętami to już w ogóle... ja na wigilię mam pstrąga w całości, bez ogona i płetw... panga mi zajeżdża pleśnią, karpia nie jem z powodów ideologicznych
OdpowiedzUsuńJakiego pstrąga w całości? Jakiej całości? Masz pstrąga całego inaczej ;)
OdpowiedzUsuńna talerzu będą w całości, bez płetw i ogona, czyli w całości inaczej, chociaż z głową ;)
OdpowiedzUsuńCałość może być cała inaczej na różne sposoby ;)
OdpowiedzUsuńNajlepszego Elu!
OdpowiedzUsuńI na święta - które mają być spokojne i przyjemne i na Nowy Rok! :)
Pozdrowienia!
Kupując filet z karpia byłam świadkiem j.n.
OdpowiedzUsuńStarsza pani ściska worek z wodą i (ledwo) żywą rybą. Patrzy zatroskanym wzrokiem na nabytek i mówi do syna: "Biedactwo, żeby tylko dożył Wigilii" ;)
ad Bobe Majse) Cenne życie karpia... To się na osobną scenkę nadaje.
OdpowiedzUsuńVery Good..
OdpowiedzUsuń