O, Holender!

41 komentarzy:

  1. chciałam napisać: o! holender! nie ma, ale mi się wcześniej enter wcisnął. no w każdym razie Holendra przy pierwszym rzucie oka nie zauważyłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten koleś w lewym dolnym rogu od początku wydawał mi się podejrzany. Jakiś taki niewyraźny.

      Usuń
    2. i pewnie widoczny w odbiciu szyby w dużym powiększeniu? tak, to pewnie on, holender ;)

      Usuń
    3. Nie, nie. Chodziło mi o tego mniejszego białego.

      Usuń
    4. może jest ich dwóch ;)

      Usuń
    5. Że niby znowu cud bilokacji?

      Usuń
  2. "sensi seeds"... proste...
    niemniej jednak poplątanie z pomieszaniem... wychodzi na to, że "Polak Polaków" też bakał... jak każdy normalny człowiek... może jednak warto go conieco polubić?...
    pozdrawiać :))...

    OdpowiedzUsuń
  3. nie no, Holender na pewno latający - wpada od czasu do czasu po... nasionko albo nasienie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja myślałam, że to ja obrażam ;)

      Usuń
    2. Iva - doskonały komentarz, nie dam rady dodać nic lepszego! :)

      Usuń
  4. Pelargonia jest holenderska?

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupelnie nie mam pomyslu, ale komentarz Ivy mnie zabil:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim pomysłem jest ten człowiek w lewym dolnym rogu obrazka. Ale do tej pory myślałam, że to Niemiec... ;)

      Usuń
  6. Ależ tu nasiane! A Holender wiadomo gdzie-na Euro! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tam tyle nasion, a jak mawia pewien Ojciec i do tego Dyrektor, 'trzeba siać, siać, siać!'... Może Holender właśnie zasiewa?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może tak być. Przejęty wezwaniem Ojca Dyrektora nie przestanie aż do "Amen" ;)

      Usuń
  8. Holender stoi za ladą. Mnie zainteresowały te holenderskie nasiona. Gandzia? :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie widać Holendra. Pewnie w ukryciu sieje marychę pod czujnym okiem błogosławionego. Nic z tego, ten w lewym dolnym rogu to pewnie tajniak. Biada!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja tam wiem, że hoelndra można wyciąć na jednej nodze. Poniewaz panów nie widać w całości, to nie moge stwierdzić.

    OdpowiedzUsuń
  11. Założę się, że dzieciątko "made in holand" (przekonać mnie mogą "na nie" wyłacznie testy DNA).
    Chyba wygrałem - jaka nagroda?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie intrygowało, co by się okazało, gdyby zbadać kod DNA Jezusa (zakładając, że był postacią historyczną). W sumie, jako efekt dzieworództwa powinien być dziewczynką.

      Usuń
    2. Jakiego znów dzieworództwa? Wszak Najświętrzą Panienkę zapylił Jahwe/Elohim poprzez narządy swej (podówczas jeszcze) 1/2-giej, czyli Ducha Świętego w postaci ptaszka.
      ;-)
      W dodatku Jahwe tym samym zakwestionował swój własny, jakże cudwony, (przyjemnosciowo rzecz biorąc) patent na zapylanie ...

      Usuń
    3. Ptaszkiem, powiadasz? To w z grubsza utrzymał się w konwencji ;)

      Usuń
    4. No cóż, ptaszka zaledwie maleńkiego, bo łabęź zarezerwowany był dla Zeusa :)

      Usuń
    5. Poza tym gołębie są jakoś mało podniecające... ;)

      Usuń
  12. Holender obecny jest duchem. Ducha mogą dostrzec jedynie osoby uduchowione. W uduchowieniu pomaga okadzanie się, lub przyjmowanie drogą wziewną dymu ze spalonych liści roślin wyhodowanych z nasion sprowadzonych z Holandii.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Shit, nigdy nie widziałam ducha. Prawdopodobnie z powodu śladowego "uduchowienia" ;)

      Usuń
  13. Holender jest w tej limuzynie, co sie w szybie odbija.

    Zdjęcie fantastyczne, tak bardzo... polskie. Roztkliwiaja mnie takie fontanny obłudy pomieszanej z przebiegłością. Krycie interesu Matką Boską to uroczy pomysł. Widać też, że własciciel nie idzie po bandzie - nie sprzedaje ziół holenderskich, lecz nasiona! Móglby tez dopisac do szyldu nawozy i nazwac sklep ogrodniczym. Nalezy mu sie uznanie.
    ciekawe, czy po nasionach wzrasta chęć na modlitwę? wie ktoś? Bo ja nie siałem :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, do obłudy pomieszanej z przebiegłością (razem tworzą hipokryzję, na którą mam uczulenie równie wielkie jak na ZUS, PIS i TEPSĘ, która właśnie się przemianowała na Pomarańcz) dołożyłabym jeszcze swoistą estetykę będącą połączeniem jarmarku i patosu.

      Usuń
  14. Holendra nie ma - poszybował akurat.Bo to był Latający Holender:)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage