...śnieżny
czyli propozycja samodzielnego rozwiązania problemu tradycyjnego zimowego stuporu* drogowców.
* stupor (osłupienie) – zaburzenie poznawcze, do którego objawów należą akineza, mutyzm, brak reakcji na bodźce przy jednoczesnym zachowaniu przytomności (może być jednak ona nieznacznie przymglona). Pacjent, mimo zachowania świadomości, nie reaguje na bodźce zewnętrzne, nie porusza się, nie mówi, wzrok ma utkwiony w jednym punkcie. (za wikipedia ->)
(Bielsko-Biała, ul. Korna,
sfotografował Marek)
ps. Studentom psychologii zwabionym słowem kluczowym „Płużek” od razu wyjaśniam: w tym miejscu nie pojawi się skan „Tymczasowego podręcznika do interpretacji profilów 16-czynnikowego Kwestionariusza Osobowości Raymonda B. Cattella” autorstwa Zenomeny Płużek. Serdecznie przepraszam za rozczarowanie, ale naprawdę chodziło mi o mały pług.
:)
OdpowiedzUsuńWidziałam już i u nas takiego płużka. Na dachu miał jednak jeszcze migające żółte światełko:))))
ad Ida) Może to w takim razie samochód do odśnieżania należący do drogowców? To by wiele wyjaśniało... ;)
OdpowiedzUsuńJaki śliczny :)
OdpowiedzUsuńW Gdańsku (a niby duże miasto, nie?) o takie nawet trudno i zima z reguły wszystkich zaskakuje :/
Jakie cudo, małe a cieszy :)
OdpowiedzUsuńPłużek, piękny, reaguję wzruszeniem na tą scenkę. Łatwo się ostatnio wzruszam. Stupor drogowców też cudny. I wzruszający.
OdpowiedzUsuńU nas już problem sam się rozwiązał! Stopniał :)
OdpowiedzUsuńSłodziak :).
OdpowiedzUsuńW sumie to niezły podobno pomysł na zrobienie kaski. Słyszałem o panu, który takim płużkiem obskakuje kilka stacji benzynowych (ma umowę z siecią) - kończy się śnieżny sezon, a dla niego zaczynają się wakacje. Przez zimę zdąży na nie zarobić. Czyli - nie ma się z czego śmiać.
OdpowiedzUsuńPomysł rewelacyjny - selfmade przy zastosowaniu skromnych środków własnych!
OdpowiedzUsuńDrogowcy naprawdę mogliby się tutaj wiele nauczyć!
Ja bym ten wpis skasował czym prędzej, wystarczy że któryś z posłów tu zajrzy i doczekamy się nowego przepisu mówiącego o obowiązkowym wyposażeniu pojazdów ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście wszystko dla dobra i bezpieczeństwa obywateli jak i z dbałości o ekologię. Bo po co pługi i piaskarki mają emitować dodatkowe zanieczyszczenia skoro kierowcy mogą odśnieżyć tak przy okazji ;)
Gdzieś widziałam podobny patent z sankami - tylko trzeba jeszcze było posiadać jakieś dziecko, co stanowiło jego ogromny minus... :D A maluszek śliczny. Zresztą muszę powiedzieć że na niektórych chodnikach też dobrze by było podobne płużki puścić...
OdpowiedzUsuńPłużek maluszek,okruszek :)
OdpowiedzUsuńad Piotrek, Margo i Iwona) No, budzi uśmiech i wzruszenie :)
OdpowiedzUsuńad aga_xy) Problem się może i rozwiązał, ale tylko w tym roku, pomyśl perspektywicznie :)
ad Marek) Rozumiem, że to czułość znalazcy? ;)
ad Ivanka) Na chodnikach? Hm... Że niby przechodnie mieliby sobie z pzodu takie doczepiać? ;)
ad Desperate Househusband i iw) Polak potrafi!
ad Pomyłki Ewolucji) Nie strasz. Ale jakby co, będzie na mnie :)
OdpowiedzUsuńAch..nostalgia mnie dosięgła:)
OdpowiedzUsuńad Czarny(w)Pieprz) Za maluchem czy za Zenomeną?
OdpowiedzUsuńTak, to czułość znalazcy :)
OdpowiedzUsuńWzruszający ten płużek :D I ten maluszek! Miałam takiego czerwonego, hihi.
OdpowiedzUsuńA miałaś też do niego płużek, marianko?
OdpowiedzUsuńA ja też chcę takiego malucha ... ;)
OdpowiedzUsuńBig Moose, obawiam się, że właściciele nie oddadzą. Ponoć czasami nim sobie jeżdżą, to ich drugi samochód. Pierwszy jest bardziej standardowy ;)
OdpowiedzUsuń"Mały, chudy ale Byk".
OdpowiedzUsuńad danger_mouse) Celna uwaga! ;)
OdpowiedzUsuń