Grupka nastolatek rozmawia w pubie.
Pierwsza: No i jak zwiedzaliśmy ten obóz, ale to takim programem rozszerzonym, bo w jeden dzień się nie da, to nam pokazali taki domek, zaraz za drutami stał, i tam podobno w tym domku mieszkał ten, no... jak on się nazywał...
Druga: Höss.
Pierwsza: Eeee... No właśnie. No i on tam dyrektorem był.
(podsłuchane, Bielsko-Biała)
Najważniejsze informacje... nastolatki w pubie, nono
OdpowiedzUsuńAle w sumie dobrze, że jeżdżą i zwiedzają coś i mają minimum wiedzy... A skoro nawet w pubie o tym opowiadają, to znaczy, że się nawet nie wstydzą wiedzy ... i niewiedzy! :)
OdpowiedzUsuńWiesz, ale są pewne granice przyzwoitości, nawet w niewiedzy. Komendanta pomylić z dyrektorem to naprawdę gruba sprawa.
OdpowiedzUsuńad Margo) Najwyraźniej tyle zapamiętały z całej... wycieczki.
OdpowiedzUsuń