Rozmowa w restauracji.
Gość nr 1: To ile prezydent miał lat?
Gość nr 2: 61.
Gość nr 1: To nie taki stary jeszcze... A ile ten jego brat ma?
(Bielsko-Biała, podsłuchał Piotrek)
Więcej o paradoksie bliźniąt (lektura ponadobowiązkowa):
"Na Ziemi (lub w dowolnym punkcie wszechświata, przy założeniu, że z miejscem tym wiążemy układ inercjalny) rodzą się bliźnięta, jeden z nich pozostaje na Ziemi, a drugi jest wysyłany bardzo szybkim statkiem kosmicznym w przestrzeń kosmiczną..."
"Wyobraźmy sobie, że dwóch braci bliźniaków urodziło się w epoce lotów kosmicznych. Jeden z nich był mniej zaradny i został nauczycielem, więc klepał przez całe życie biedę w jakiejś szkole użerając się z coraz bardziej niesforną młodzieżą. Drugi brat w czasie rozwoju płodowego był położony bliżej źródeł pokarmu i w związku z tym lepiej się rozwijał pod wieloma względami, a ostatecznie urodził rzutki, dynamiczny, przebojowy. Dzięki tym cechom charakteru dostał się do programu lotów kosmicznych i poleciał na oddaloną o 10 lat świetlnych gwiazdę. Posiedział tam z roczek (może dwa) i wrócił z powrotem na Ziemię, gdzie został owacyjnie powitany przez społeczeństwo świata..."
Pierwszy dialog jest niezły :D
OdpowiedzUsuńChociaż, jeśli kobeta zaczyna rodzić bliźniaki 31 grudnia, to teoretycznie mogą się różnić liczbą lat ;)
Faktycznie, może się tak zdarzyć, byłby to dość zabawny przypadek. Ale sądzę, że nie całkiem o to chodziło fizykom;)
OdpowiedzUsuńJako żem z fizyki kulała - nie będę się spierać, ani dyskutować o tym. Ewa
OdpowiedzUsuń