Może jednak zdarzają się przypadki pozbawienia rąk, jako że toalety dla interesantów w urzędach pozostawiają nadal wiele do życzenia. :))) To by było jakieś logiczne uzasadnienie.
No co? Ludzi trzeba oswajać ze szczotką od maleńkości! ;))
Tylko dobrze jest pamiętać o tym, by oprócz szczotki w toalecie był papier i mydło. Bo kiepawo to świadczy o gospodarzu, jeśli dba wyłącznie o... swoją "porcelanę". :)
Napis chyba jest skuteczny ;) I macie rację. Nie chodzi o szczoteczkę do zębów :D
Iwonko, sądzę, że napis odnosi się nie tylko do sprzątaczek. One pewnie ze 2-3 razy dziennie sprzątną WC, ale nie śledzą każdego petenta. A ci, co mają problemy trawienne powinni sami przejechać szczotką, szczotka nie gryzie. Powinno się zostawić WC w takim stanie, jakiemu chciałoby się zastać, a przynajmniej nie gorszym, niż się zastało. W ogóle Urząd Miasta jest nawet wypasiony, w innym skrzydle zauważyłam oddzielne pomieszczenie dla matek karmiących.
Napis mnie ubawił, wisi tam dłuższy czas. A czytając scenkę i inne komentarze nasunęły mi się inne refleksje. Na temat naszego stosunku do czystości w mieście. Na temat tego, jak ciężko jest wyrzucić peta, puszkę po piwie, papierek po cukierku do pobliskiego kosza. Wskutek tego nasze miasta wyglądają, jak wyglądają. Nie chce się nieść papierka po cukierku, czy ogryzka do kosza - no to sru na ulicę czy trawnik.
Ze szczotką to jest tak: 1. Niby wszyscy wiedzą do czego służy ale mają problemy z ich użyciem - nawet u siebie w domu ( widocznie obsrany kibel ich nie zniechęca ) 2.Dosadne wychowywanie zmuszające do mycia klopa powoduje agresje i odwrotny skutek. 3.Aluzyjne podejście do tematu jest zrozumiałe w 5% populacji 4. Zostaje praca Psychologów którzy będą pracować z rodzicami i uczniami , nauczycieli ( pod warunkiem , że sami nie obsrywają klopów ( dotyczy to również psychologów) 5.Ponieważ jest to problem społeczny ,księżą też powinni się w to włączyć( warunek ten sam co w punkcie 4). 6.Jestem za penalizają obsranego kibla ale również zapchanego pisuaru 7. Sprawcę należy piętnować wypalonym znakiem WC- wersja ekstremalna-PIS , ewentualnie tatuować znakiem szczotki- wersja Gowin Dalsze punkty zostawiam do wymyślenia Wojtek
Wojtku, swym niecnym poczuciem humoru doprowadziłeś do sytuacji turlania się przeze mnie po podłodze (w miarę czystej); poproszę o niepenalizowanie tej aktywności! ;)
Ilość temu podobnych ogłoszeń na studentpotrafi nieodmiennie mnie zdumiewa, ale w urzędzie miejskim spotkałam się wpierwszy raz... Przyznam, że czasem mnie korci wywieszenie podobnego na drzwiach toalety w pracy... Zaprawdę powiadam nic bardziej kulturalnego nie dociera... W zasadzie mniej kulturalnego też nie. Wątpię czy wymieninione wyżej jest skuteczne...
ad Ivanka) Sama zastanawiam się, czy taki napis zachęcił by mnie do użycia szczotki w publicznym WC. Gdybym natnkęła się na toaletę zadbaną i czystą, to z pewnością nie potrzebowałabym dodatkowego napisu, natomiast w pomieszczeniu zasyfionym starałabym się nie dotykać niczego, także szczotki. Po kimś sprzątać nie zamierzam. Po sobie robię to i bez dodatkowych zachęt.
Ja mam to samo, ale patrząc na stan publicznych toalet powiedziałabym, że niestety jesteśmy w mniejszości :(... Kwestia kultury obwaiam się i żaden nawet najdowcipniejszy w świecie napis (powyższego za taki nie uważam) tego nie zmieni...
Blog pod hasłem "zobaczyłam, podsłuchałam, opisałam", czyli krótkie i zdecydowanie subiektywne komentarze do sytuacji zaobserwowanych osobiście lub przez znajomych, ze szczególnie złośliwym uwzględnieniem absurdów dnia codziennego, bigoterii, hipokryzji i kalectwa językowego. Krytyczne i zdystansowane spojrzenie skierowane w stronę: polityki, histerycznej religijności oraz szeroko pojętej głupoty.
Ku reflexji i dla uśmiechu.
Przyślij scenkę
Jeśli zauważyłeś lub podsłuchałeś coś ciekawego i chcesz, aby znalazło się to na scenkach, opisz tę sytuację i przyślij.
Chyba, że chodzi o mycie zębów :P
OdpowiedzUsuńMoże jednak zdarzają się przypadki pozbawienia rąk, jako że toalety dla interesantów w urzędach pozostawiają nadal wiele do życzenia. :)))
OdpowiedzUsuńTo by było jakieś logiczne uzasadnienie.
ad Margo) Żeby interesanci nie zionęli na urzędników? ;)
OdpowiedzUsuńad iw) Gdyby sczotka nie wzbudzała takiego lęku, syf byłby mniejszy.
W Anglii jest wcale nie lepiej.
OdpowiedzUsuńNa drzwiach wyjściowych z kabiny spotykamy takie coś:
http://www.surveysuperstore.co.uk/catalog/images/ss/8M25C.jpg
Ale to była wersja dla tych bardziej wyrobionych. Dla mniej zaawansowanych nad kranem wisi:
http://zcoilblog.files.wordpress.com/2009/09/handwash.gif
Brzmi jakby Urząd Miejski pisał do swoich sprzątaczek-nowy sposób komunikacji interpersonalnej? :)
OdpowiedzUsuńNa wszystko jest sposób. A im bardziej dowcipny tym skuteczniejszy. Chyba:D
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem bomba! Zapamiętam :)
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony - podobnie jak granat może być bronią zaczepno-obronną :)
OdpowiedzUsuńad Voluś) Zwłaszcza szczotka użyta ;)
OdpowiedzUsuńNo co? Ludzi trzeba oswajać ze szczotką od maleńkości! ;))
OdpowiedzUsuńTylko dobrze jest pamiętać o tym, by oprócz szczotki w toalecie był papier i mydło. Bo kiepawo to świadczy o gospodarzu, jeśli dba wyłącznie o... swoją "porcelanę". :)
Napis chyba jest skuteczny ;) I macie rację. Nie chodzi o szczoteczkę do zębów :D
OdpowiedzUsuńIwonko, sądzę, że napis odnosi się nie tylko do sprzątaczek. One pewnie ze 2-3 razy dziennie sprzątną WC, ale nie śledzą każdego petenta. A ci, co mają problemy trawienne powinni sami przejechać szczotką, szczotka nie gryzie. Powinno się zostawić WC w takim stanie, jakiemu chciałoby się zastać, a przynajmniej nie gorszym, niż się zastało. W ogóle Urząd Miasta jest nawet wypasiony, w innym skrzydle zauważyłam oddzielne pomieszczenie dla matek karmiących.
Napis mnie ubawił, wisi tam dłuższy czas. A czytając scenkę i inne komentarze nasunęły mi się inne refleksje. Na temat naszego stosunku do czystości w mieście. Na temat tego, jak ciężko jest wyrzucić peta, puszkę po piwie, papierek po cukierku do pobliskiego kosza.
Wskutek tego nasze miasta wyglądają, jak wyglądają. Nie chce się nieść papierka po cukierku, czy ogryzka do kosza - no to sru na ulicę czy trawnik.
Evik7
Takim śmiercionośnym narzędziem jest również z pozoru niewinnie wyglądający mop, szczotka do zamiatania i szufelka.
OdpowiedzUsuńEvik7
Ze szczotką to jest tak:
OdpowiedzUsuń1. Niby wszyscy wiedzą do czego służy ale mają problemy z ich użyciem
- nawet u siebie w domu ( widocznie obsrany kibel ich nie zniechęca )
2.Dosadne wychowywanie zmuszające do mycia klopa powoduje agresje i odwrotny skutek.
3.Aluzyjne podejście do tematu jest zrozumiałe w 5% populacji
4. Zostaje praca Psychologów którzy będą pracować z rodzicami i uczniami , nauczycieli ( pod warunkiem , że sami nie obsrywają klopów ( dotyczy to również psychologów)
5.Ponieważ jest to problem społeczny ,księżą też powinni się w to włączyć( warunek ten sam co w punkcie 4).
6.Jestem za penalizają obsranego kibla ale również zapchanego pisuaru
7. Sprawcę należy piętnować wypalonym znakiem WC- wersja ekstremalna-PIS , ewentualnie tatuować znakiem szczotki- wersja Gowin
Dalsze punkty zostawiam do wymyślenia
Wojtek
Wojtku, swym niecnym poczuciem humoru doprowadziłeś do sytuacji turlania się przeze mnie po podłodze (w miarę czystej); poproszę o niepenalizowanie tej aktywności! ;)
OdpowiedzUsuńIlość temu podobnych ogłoszeń na studentpotrafi nieodmiennie mnie zdumiewa, ale w urzędzie miejskim spotkałam się wpierwszy raz... Przyznam, że czasem mnie korci wywieszenie podobnego na drzwiach toalety w pracy... Zaprawdę powiadam nic bardziej kulturalnego nie dociera... W zasadzie mniej kulturalnego też nie. Wątpię czy wymieninione wyżej jest skuteczne...
OdpowiedzUsuńad Ivanka) Sama zastanawiam się, czy taki napis zachęcił by mnie do użycia szczotki w publicznym WC. Gdybym natnkęła się na toaletę zadbaną i czystą, to z pewnością nie potrzebowałabym dodatkowego napisu, natomiast w pomieszczeniu zasyfionym starałabym się nie dotykać niczego, także szczotki. Po kimś sprzątać nie zamierzam. Po sobie robię to i bez dodatkowych zachęt.
OdpowiedzUsuńJa mam to samo, ale patrząc na stan publicznych toalet powiedziałabym, że niestety jesteśmy w mniejszości :(... Kwestia kultury obwaiam się i żaden nawet najdowcipniejszy w świecie napis (powyższego za taki nie uważam) tego nie zmieni...
OdpowiedzUsuńNo, ale od czegoś trzeba zacząć :)
OdpowiedzUsuń