Scenka o scenkach czyli roczek



miejsce akcji: gabinet lekarski
osoby: lekarz, pacjentka

Pacjentka już wychodzi z gabinetu, zatrzymuje się w drzwiach, chwilę waha, aż w końcu pyta *:

- A jeszcze, panie doktorze... To, że baba w moim wieku nie wie o takich rzeczach, to się pewnie nadaje na "scenki"?

-Nie. To się nie nadaje na "scenki".

(opowiedział Marek – ginekolog)


* tzw. pytanie klamkowe<, najczęściej bardzo istotne diagnostycznie, zazwyczaj zadawane przez pacjenta jakby mimochodem w drzwiach na sam koniec wizyty.
_________________________________________

  Mija rok od inauguracji scenek.
Z perspektywy tego roku z przyjemnością i rozbawieniem wspominam towarzyszącą mi wtedy obawę, że po umieszczeniu pierwszych postów, zabraknie tematów na scenki. Chcę się także podzielić zadziwieniem samą sobą, związanym z tym, że systematyczność nie jest i nigdy nie była moją mocną stroną. Jest jedną z moich najsłabszych stron. Scenki są właściwie jedyną aktywnością, którą uprawiam systematycznie, a dobrowolnie ;)

Ku uciesze i z sentymentu przypomnę pięć pierworodnych (tak! wszystkie pięć jest pierworodnych!) scenek. Zapraszam, tak się to zaczęło:

Handel narządami ->
Dialog małżeński ->
Wprost ->
Kim był Höss ->
Kalendarium imprez ->

36 komentarzy:

  1. Gratuluję:) I zbieraj dalej ku uciesze gawiedzi:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ...a ja pamiętam jak siedzieliśmy w psich jajach roczek temu i powiedziałaś to zdanie "wiesz, zamierzam założyć bloga"

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję roczku i życzę kolejnych... stu? :))
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszmy się i radujmy się z Nią! :D Brawo Elu i gratulacje za pomysł i systematyczność niewymuszoną :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję, z przyjemnością tu pukam i zawsze wychodzę uśmiechnięta :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ad Piotrek) A to nie było w Magnum?

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytelniczki mają rabat ?
    ;))
    Aristoskr

    OdpowiedzUsuń
  8. Możliwe, ale kojarzy mi się Dog's. tam w kontekście swojego jeszcze nie powstałego bloga opowiadałaś o handlu narządami i dziewczynce, która chciała zostać aktorką... Ale mogło to również być Magnum. Ale to nie jest ważne, bo nie ważne gdzie ważne z kim;)

    OdpowiedzUsuń
  9. ad Aristoskr) Dlaczego tylko czytelniczki? Wszyscy mogą zamieścić do pięciu komentarzy gratis ;)

    ad Piotrek) Opowiadając te historyjki przymierzałam się do ich opisania, sprawdzałam jak brzmią, jaki oddźwięk wywołują. Taka scenkowa przymierzalnia :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Po pierwsze gratulacje z okazji ROCZKU! :))
    Z przyjemnością przeczytam archiwalne scenki!
    Miło, kiedy tak znajomi komentują Twojego bloga :))

    A wiesz, że ja też jestem bardzo mało konsekwentna? I właściwie też z tą konsekwencją wychodzi mi głównie na blogu... Może to jakaś biała magia?! :)
    Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz składam gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  11. A tak swoją drogą jestem bardzo ciekawa tego, co się nie nadaje na scenki!?
    zdradzisz, czy tajemnica lekarska?

    OdpowiedzUsuń
  12. ad iw) Wiesz, tak naprawdę problem pacjentki był dość banalny (tak, też musiałam zapytać, hi hi), dużo ciekawsza była właśnie ta jej wątpliwość wyrażona przy drzwiach, bo jest nie wprost informacją na temat znajomości mojego bloga :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pierwsza scenka ,w bardzo humorystyczny sposób przedstawiona,którą przeczytałam opowiada o dziewczynce.Zarzuciła ona bowiem rodzicom,że nie chcą aby ta została aktorką.Ta historyjka bardzo mnie wówczas rozbawiła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pińcet albo i więcej lat nieustającego zbierania i rozśmieszania:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wszystkim gratulującym oraz życzeniodawcom baaaardzo dziękuję! Robię to dla współnej zabawy, a bywa i reflexji, wszak gdybym chciała pisać do szuflady (albo do twardego dysku...) prowadziłabym sobie dyskretny pamiętnik, a nie bloga. Dlatego cieszę się, że jesteście.
    Ale od razu zaznaczę: nie będzie jeszcze sto albo "pińcet" lat. Max 90 ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. ad marlenaselin) To długo się pani nie ujawniała jako aktywny komentator! :)

    Ta historia, o której Pani pisze, to scenka "Dziewczynka": http://scenki.blogspot.com/2010/04/dziewczynka.html

    Ona także bardzo poruszająca, kiedy weźmie się pod uwagę kompletną niewspółmierność marzeń tamtej dziewczynki do jej możliwości.

    OdpowiedzUsuń
  17. Rany. To już rok :O Ależ to przeleciało!
    Scenki są i będą wspaniałe, bo wspaniała jest autorka i talent ma niebywały.
    Wcale się nie podlizuję i nic od Ciebie nie chcę Elu ;) (To żart!)
    A w przyszłym roku na pewno się doczekamy "Bloga Roku" O!
    Buziak!

    OdpowiedzUsuń
  18. Dziękuję, marianko. A teraz przyznaj się, co chcesz ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja też Ci Elu gratuluję. Nie z każdą Scenką ideologicznie się zgadzam, ale też są Scenki neutralne :D .

    A czy w gabinecie Marka wisi reklama Scenek?
    Wbrew pozorom okazuje się, że "to" nadaje się na Scenki :D

    Evik7

    OdpowiedzUsuń
  20. mnie najbardziej chyba urzekła scenka o nowennie, ale ciężko wybrać bo tyle ich zachwyt we mnie wzbudzajacych, że trudno wybrać. MAm nadzieję, że jako stary dziadek będę jeszcze podczytywał "scenki" i wbrew zaleceniom lekarza będę się ekscytował.

    OdpowiedzUsuń
  21. W sumie to bardzo miło jest otrzymać taki dowód zainteresowania od kogoś (jak mniemam) zupełnie nieznajomego!? :)
    Prawda?

    OdpowiedzUsuń
  22. ad Evik7) Bo też scenki w założeniu swoim miały być forum wymiany poglądów, a żeby się poglądami wymieniać, to się trzeba nimi różnić :)

    ad Piotrek) A ja będę je zbierać i redagować, dopóki Alzheimer mnie nie dopadnie :)

    ad iw) Dla mnie miło. Bardzo miło.
    Ale też na scenkach ważna jest dbałość o zachowanie anonimowości opisywanych osób. Dlatego żadne nazwiska poza moim i osób, które sobie tego życzą, nie padają. Dotyczy to i innych kwestii: na przykład w tej scence nie jest opisana treść problemu pacjentki, tylko to, co wydarzyło się wokół wizyty.

    Zdarza się też, że znajomi opowiadają mi jakąś sytuację z zastrzeżeniem: Ale nie dawaj tego na scenki! I przestrzegam tego zawsze. A kiedy czyjąś historyjkę zamieszczam - zawsze pytam o zgodę. I wtedy do mnie należy opowiedzieć to tak, aby identyfikacja bohatera, jeśli tego sobie zażyczy, była niemożliwa.

    OdpowiedzUsuń
  23. Dmuchamy świeczkę urodzinową :) Gratulacje.
    Pytanie klamkowe to wspaniała nazwa zjawiska :))

    OdpowiedzUsuń
  24. gratulacje Elu :) talentu gratuluję i wytrwałości, bo wiedz, że jako osobie skrajnie niesystematycznej, systematyczność osoby niesystematycznej niezwykle mi imponuje ;D
    pozdr i życzę kolejnego, równie owocnego roku :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Sto lat sto lat!
    Niech scenka za scenką bieżą,
    uśmiechy zaś niech się szczerzą!

    Serdecznie dziękuję za wspaniale spędzony czas i gratuluję wytrwałości!

    OdpowiedzUsuń
  26. No to pierwszy ze 100 zaliczony :)
    Mam nadzieje że kolejne będą co najmniej tak owocne i udane.
    No i może z okazji roczku by trochę odchudzić stronkę ?
    Coś coraz trudniej się ładuje :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Cheers!!!
    Pozwoliłem sobie powspominać.
    Niech leci, byle pod górkę.

    OdpowiedzUsuń
  28. ad magenta) Inspiracją był dr House ;)

    ad Ania) A ty wiesz jaka ja jestem z siebie dumna?!

    ad Ivanka) Dziękuję za wierszyk.

    ad Pomyłki Ewolucji) Odchudzimy, odchudzimy, na wiosnę trzeba zrzucić zbędne gadżety :)

    ad danger_mouse) Pod górkę? Po co mi pod górkę? Nie chcę pod górkę! ;)

    ad aga_xy) Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  29. Łatwo to wiesz co przychodzi...
    Nie wiesz? To masz rację.

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wiem, danger_mouse, a chętnie się dowiem i trochę sobie wezmę :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ekhm, ekhm. W tem uroczystym dniu... ;)
    Sto lat, połamania klawiatury i przyjaznego serwera! :)

    OdpowiedzUsuń
  32. wszystkiego najlepszego w nowym roku:)

    OdpowiedzUsuń
  33. ad Katarzyna) Rozumiem, że poza Nowym Rokiem kalendarzowym od teraz świętujemy również Nowy Rok scenkowy :)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage