"Gdy wszyscy wiedzą, że coś jest niemożliwe,
przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi."
Albert Einstein/div>
Błąd klawiatury? Nie ma klawiatury?
Spróbuj. To proste. Zastosuj rozwiązania proponowane przez system Windows i zostań geniuszem klawiatury.
>
przychodzi ktoś, kto o tym nie wie, i on to robi."
Albert Einstein/div>
Błąd klawiatury? Nie ma klawiatury?
Spróbuj. To proste. Zastosuj rozwiązania proponowane przez system Windows i zostań geniuszem klawiatury.
(system Windows XP, zrzut ekranu przysłała Ewa)
>
ps. A może jesteśmy świadkami wprowadzenia do użytku komputerów wyposażonych w klawiatury Schrödingera ->
Chyba jestem za tempa...
OdpowiedzUsuńhaha :D
OdpowiedzUsuńmój stary komputer podczas uruchamiania pisał mi: BIOS NOT FOUND. niby bez BIOS-u się nie da, ale się dawało :)
kompletny laik jestem. Na tego typu komunikaty wołam syna:P
OdpowiedzUsuńJuż tłumaczę. Komputer oznajmił: Błąd klawiatury! Nie ma klawiatury! A następnie zaproponował: wciśnij F1 żeby kontynuować :)
OdpowiedzUsuńad kiciaszara) Takiego rozwiązania, jak system proponuje i Twój syn by nie dał rady zastosować :)
OdpowiedzUsuńHm... ale tu nie ma nigdzie systemy Windows XP ;) . To część ekranu rozruchowego - nie ma tu żadnej propozycji rozwiązania sugerowanej przez Windows, a dolna linijka pojawia się zawsze jako cześć interfejsu (błąd wyświetlany jest wtórnie)...
OdpowiedzUsuń:P
On jest, naprawdę jest na tym komputerze, ten system Windows XP, tylko nie ma jak do niego dotrzeć, bo error albo no present keyboard :) Żeby cokolwiek zrobić, trzeba, jak owa dolna linijka wskazuje, nacisnąć F1 lub DEL (w zalezności od tego, co się chce;) Komunikat jest uniwersalny, jasne, że nie charakterystyczny dla tego systemu :) Ale też w takiej sytuacji w żadnym systemie niewykonalny.
OdpowiedzUsuńNiestety,nie bardzo znam się na komputerach i gdyby mi się pokazał taki komunikat,to nawet nie wiedziałabym,czy mnie ta machina nie obraża ;)
OdpowiedzUsuńObraża cię.
OdpowiedzUsuń;)
Coś tak czułam ;)
OdpowiedzUsuńObraża twój intelekt i kpi z ograniczeń związanych z życiem w rzeczywistości hm... realnej (w odróżnieniu od wirtualnej). Wszak nie możesz (bo na czym?) wcisnąć F1, jeśli komputer właśnie oznajmił ci, że nie masz klawiatury... No chyba, że możesz? ;)
OdpowiedzUsuńTak. To zawsze mnie też bawiło... :-)
OdpowiedzUsuńNiemniej - jako "technicznego" - razi mnie nieścisłość: komunikat jest BIOSu (to jakby mini-system samego sprzętu), a nie Windows'a! Jest wiele przezabawnych rzeczy wypisywanych przez ludzi z Redmont, ale nie ta.
OK, dzięki za uściślenie :)
OdpowiedzUsuńCzyli poprawnie byłoby: "Zastosuj rozwiązania proponowane przez BIOS i zostań geniuszem klawiatury."
a mój komputer wczoraj o drugiej w nocy powiedział do mnie coś w rodzaju: "brak połączenia z internetem, w celu rozwiązania problemu wejdź na stronę www..."
OdpowiedzUsuń@Ela: wystarczyłoby "proponowane przez Twojego peceta"
OdpowiedzUsuń@Piotr: a tak... to już pewnie geniusz rodem z Redmont? Windows znaczy się? ;-)
Z systemami sie nie dyskutuje. Tylko robi sie co żądają;)
OdpowiedzUsuńad Nivejka) To spróbuj zrobić :)
OdpowiedzUsuńad Anonimowy) Geniusz z Redmont pewnie by potrafił, hihi ;)
Eee tam ja tam mam lepiej\gorzej. Mój monitor w ogóle nie wyświetla BiOSu! Tj. ładuje się przy ciemnym monitorze a dopiero gdy winda się załaduje to ją wyświetla. Czemu tak? Ano ponieważ mam dość wypasioną kartę graficzną która dziwnym trafem poprawnie obsługuje inne monitory (sprawdzone u kolegi) natomiast na mój monitor jest widocznie obrażona :P.
OdpowiedzUsuńad GHZ) Może masz tak, jak Ania (komentarz 2)? ;)
OdpowiedzUsuńtak w nawiązaniu do poprzedniej scenki - jadąc kiedyś nowoczesnym autobusem miejskim, zauważyłam że na "monitorze" komputera pokładowego (na desce rozdzielczej), wyświetlił się komunikat "BŁĄD KRYTYCZNY" i wielki czerwony wykrzyknik - zastanawiałam się czy nie ewakuować się na najbliższym przysatnku :-)
OdpowiedzUsuńad aniek) Wysiadłaś? Ja też nie:
OdpowiedzUsuńhttp://scenki.blogspot.com/2010/12/dziesiec.html
;)
śliczne!
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej rozbroił Pan Z Kablówki, który przyszedł podłączyć mi internet. Pan miał ze sobą modem i płytę instalacyjną i bardzo się zdziwił, kiedy odkrył, że na płycie zamiast instalek jest jedynie link do strony producenta :D
(tu muszę się wymądrzyć i napisać, że zamieszczony w scence obrazek nie jest zrzutem ekranu, tylko zdjęciem. Na zrzucie ekranu obudowa ekranu zwykle jest niewidoczna)
ad natalia_oreiro) No popatrz i pewnie link do strony producenta jakoś nie działał? ;)
OdpowiedzUsuńps. Tak, to zdjęcie, nie zrzut :)
ciekawość ludzka (oraz niewątpliwie ciężka siata i perspektywa drałowania na nogach 5 przystanków) zdecydowała, że nie wysiadłam. Autobus się nie zawiesił :-(
OdpowiedzUsuńGdyby się zawiesił, to trzeba by było zastosować najpopularniejsze rozwiązanie, czyli restart: wysiąść i wsiąść ponownie :)
OdpowiedzUsuń:) no tak będę miała ten patent na uwadze przy następnym autobusowym errorze
OdpowiedzUsuńTo nie jest żaden system Windows XP tylko BIOS. Jak ktoś sobie nie ustawił żeby BIOS to puszczał to tak ma
OdpowiedzUsuńad Smok Eustachy) Zwrócono już na to uwagę w komentarzu 12 :)
OdpowiedzUsuń