Idąc przez miasto ul. Mickiewicza zauważam nowy sklep zoologiczny, postanawiam wejść i sprawdzić, co mają, po ile mają i w ogóle. Okazuje się, że sklep wcale nie jest taki nowy, działa już prawie rok, a na półkach mają trochę inne towary niż w sklepie, w którym zazwyczaj zaopatruję się w karmę dla kotów. Tej karmy jednak na półkach nie widzę, kupuję więc tylko trawę do wysiania i zagajam pana za ladą, jak im idzie, czy nie boi się konkurencji, przecież zaledwie kilkaset metrów dalej na ul. Krasickiego funkcjonuje od zawsze inny sklep, a na dodatek mają tam bardzo tanią purinę normalną i zdrowotną dla kotów.
- Nie, skąd, ja się konkurencji nie boję, a w tamtym sklepie radzę tej puriny nie kupować, ja tu pani sprowadzę, jak pani zamówi, bo jak tam mają taką tanią, to pewnie przeterminowana, no właśnie! ja nawet ostatnio widziałem faceta z tamtego sklepu, jak w hurtowni przeterminowaną zamawia.
Dziękuję za trawę i informację i idę do sklepu na ul. Krasickiego po purinę. Kupuję cztery kilogramy (będzie na cały miesiąc), w tym dwa zdrowotnej i zagajam, jak tam konkurencja z nowym sklepem, który wyrósł pod bokiem.
- Proszę pani, jaka konkurencja, my tu istniejemy od tak dawna, mamy stałych klientów, tak jak pani na przykład, a tam radzę karmy nie kupować, i w ogóle niczego nie kupować, ostatnio, jak byłem w hurtowni, to widziałem, jak facet stamtąd zamiata do worków resztki karmy z podłogi razem ze śmieciami i pajęczynami i takie sprzedaje potem z tym wszystkim.
(Bielsko-Biała)
Niech żyje wolny rynek i zdrowa konkurencja ;)
OdpowiedzUsuńAristoskr
jedno jest pewne - widują się w hurtowni :D
OdpowiedzUsuńa kot głupi nie jest - na kilometr wyczuje nieszczere intencje - i odmówi (odmiałczy?) spożycia.
OdpowiedzUsuńad Ania) No chyba, że obaj kłamią :)
OdpowiedzUsuńad aniek) Moje koty wcinają purinę z tego sklepu aż miło, stąd pośrednio można wyciągnąć wniosek, że kłamał pierwszy. No chyba, że lubią przeterminowaną... ;)
Jakie to typowe dla handlowców - że uczciwa konkurencja :)
OdpowiedzUsuńad Margo) Nazwałabym to raczej wzajemnym podgryzaniem ;)
OdpowiedzUsuńnie ma to jak 'ZDROWA" konkurencja;)
OdpowiedzUsuńad Iva) Zdrowa konkurencja w trosce o zdrowie zwierząt należących do klientów :)
OdpowiedzUsuńMiłuj i szanuj blizniego swego jak konkurenta ....zdrwy handel-zdrowa konkurencja!!! 3 M .
OdpowiedzUsuńnie ma to tamto. O klienta trzeba zabiegać:D
OdpowiedzUsuńOj, Nivejko, sprzedawcy dawno tak o mnie jako klientkę nie zabiegali, jak tamtego dnia :)
OdpowiedzUsuńCałe szczęście,że sobie żadnych innych świń nie podkładają ;)
OdpowiedzUsuńBardzo milusie ;) Trzeba sprawdzić w jakiej to hurtowni obydwa sklepy się zaopatrują i na miejscu sprawdzić :D
OdpowiedzUsuńMarianko, puriny ze sklepu, w którym kupuję (bo jest tańsza niż gdzie indziej) jestem pewna. A jej cena wynika z tego, że facet sprowadza ją niekonfekcjonowaną, czyli niepodzieloną na malutkie kolorowe opakowania, tylko w worach fabrycznych - nie płaci się za pudełeczko, co daje kilka złotych oszczędności na kilogramie :)
OdpowiedzUsuńad Iwona) Świnia za duża, w centrum miasta zwraca uwagę, raczej chomiki mogliby sobie podkładać ;)
OdpowiedzUsuńAlbo dołki pod sobą kopać, jeszcze by w nie klientów przechodzących nałapali i problem z głowy ;)
OdpowiedzUsuńTyle że, obawiam się, byliby to klienci jednorazowi ;)
OdpowiedzUsuńPewnie korzystają z tego samego biura doradztwa biznesowego ;)
OdpowiedzUsuńad krzysztof ryznar) Może nawet byli na tym samym szkoleniu ;)
OdpowiedzUsuń