"W NAS WIARA, SIŁA, NADCHNIENIE
SZEREGI ROSNĄ NASZE WCIĄŻ
NIESIEMY POLSCE ODRODZENIE
MY, NOWE POKOLENIE!"
... i całkowicie nową narodowo-radykalną ortografię. Nadchnioną.
(Wrocław,
zdjęcie przysłał Marek)
ps. 1. Postuluję rzetelnie zlustrować tych wszystkich "prawdziwych" patriotów pod kątem znajomości języka kraju, któremu chcieliby to odrodzenie ponieść. Nie wiem, może ja się nie znam, ale jak już się jest Polakiem, a zwłaszcza tym "prawdziwym", to chyba trzeba umieć pisać po polsku? No, ale ja najprawdopodobniej nie jestem "prawdziwą" patriotką.
ps. 2. Za to znam język polski.
To już któryś z rzędu popis osób z wyższością nazywających siebie prawdziwymi patriotami, a często zaskakujących swoją ignorancją brakiem podstawowej wiedzy. Wstyd po prostu.
OdpowiedzUsuńJaki wstyd... Oni są dumni ze swojego chłe chłe patriotyzmu.
UsuńNikt im nie będzie mówił,że białe jest białe...
OdpowiedzUsuńAlbo, co gorsza: bJało - czerwone
UsuńWiesz, co Ci powiem? Nie dalej jak wczoraj ze smutkiem łamane na niesmakiem obserwowałam na fejsiku kolejną dyskusję pod wątkiem mojego kolegi - zapalonego patrioty, krzykacza, jedynego mądrego na tle rzeszy zmanipulowanych. Ktoś mu zwrócił uwagę, że własny język warto znać, więc wypalił, że ortografię zna doskonale, a czepianie się błędów to oznaka małostkowości. Tak mi to stanęło przed oczami... Można się uśmiechnąć z zażenowaniem, ale jednak bardziej to smutne niż zabawne.
OdpowiedzUsuńStosując takie kryteria, wolę być małostkową nieprawdziwą patriotką niż agresywna i niedouczoną "prawdziwą".
UsuńPrzeczytałam i czuję się naDchniona.
OdpowiedzUsuńAle to naprawdę smutne, jak pisze Ken.G.
Smutne jest to, że takie nieuki odrodzenie chcą nieść. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak by się w takim odrodzonym kraju żyło.
UsuńNie matura lecz chęć szczera:))) Prawdziwy patriota jest tak naDchniony,że nie zawraca sobie głowy takimi głupotami:))
OdpowiedzUsuńŻenada:(
Ola G.
Bo przecież "prawdziwy" patriotyzm polega na rzucaniu płytami chodnikowymi.
UsuńMoę to dlatego, że ledwie dychają;)
OdpowiedzUsuńNiemniej jednak siłę do demolki mają.
UsuńA jak ja napisałem o ateistach-dysortografach ( http://oslofrancja.blogspot.com/2011/10/ateisci-i-ortografia-starcie-pierwsze.html ) to się czepialiście, że się czepiam.
OdpowiedzUsuńO ile pamiętam, była to kwestia typografii czy stylistyki napisu, a nie ortografii lub błędnej pisowni. Brak wiary w boga/bogów/inne siły wyższe nie chroni przed nieuctwem. Wiara też nie.
Usuń(ps. doczepię się jeszcze czegoś innego: przekonanie, że państwo powinno być świeckie nie jest równoznaczne z ateizmem).
Ech, Elu, nie odwracaj kota ogonem. Jak na osiedlowym sklepie wisi rażąca nazwa: "Sklep Polski", wystylizowana w kosmos, to też można bronić błędu ortograficznego stylizacją.
OdpowiedzUsuńBędę bronił mojego stanowiska, choć przedstawiona przez Ciebie próbka narodowców też smaczna jest.
A jakie jest Twoje stanowisko?
UsuńAle w sprawie narodowców, ortografii, transparentów, kotów? ;-)
UsuńA w jakiej sprawie chciałeś swego stanowiska bronić?
UsuńW sprawie ortografii - nic nie tłumaczy prostego błędu ortograficznego. Ani głupota, ani transparent. Tyle.
UsuńTłumaczy (w sensie wyjaśnia). Jak ktoś jest nieukiem, to błędy popełnia. Choć nie usprawiedliwia.
Usuńbo to nie była informacja, jaki ten sklep jest, tylko czyj :D...
UsuńNie łapię tego ze sklepem.
UsuńSklep polski /angielski, niemiecki, rosyjski, etc... przymiotnik sugerujący, jakie artykuły /z jakiego kraju pochodzą/ są w sklepie, ew. jakiej narodowości jest właściciel /ale to już niekoniecznie/... pisanie go z dużej litery jest błędem...
UsuńSklep "Polski" /"Angielski", "Niemiecki", "Rosyjski"/... czyli nazwa własna...
zaś Sklep Polski /Anglii, Niemiec, Rosji/ określa do jakiego kraju należy sklep...
Teraz rozumiem. Jednak ja się nie czepiam tutaj tego, że wszystko jest dużymi literami (na biliboardzie podczas Marszu Świeckości, o którym wspomina Bosy Antek, wszystko było małymi). Bo to również traktuję jako stylistykę. O oczywistości teraz piszę...
UsuńTo jest kalectwo językowe i ideowe.
OdpowiedzUsuńPolityczny walec równa wszystko do gruntu.
Płyty chodnikowej. Bruku, znaczy się.
Usuńniedawno widziałem na murze napis "zakas pedauovania" /litera "s" była stylizowana na znaną runę/... do tej pory nie mam pojęcia, czy to było serio, czy parodia?... w każdym razie aż zsiadłem z roweru na chwilę... z wrażenia czy z obawy, że ktoś zaraz z lagą wyskoczy na mnie?... nie wiem... po guowie nie doztauem, ale bżóh ze śmiechu zabolau :D...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :D...
Aż mnie oczy rozbolały od czytania takiej wersji językowej ;)
UsuńA bardziej serio: stylizacja, parodia - OK. Śmieszne się to robi, kiedy jest z takim zadęciem, ale za to błędnie. No bo od kogo, jak nie od tych nadętych patriotów ("prawdziwych, rzecz jasna) oczekiwać znajomości polskiego?
Aż wezdchnęłam :)
OdpowiedzUsuńPełnom piersiom.
UsuńNo:):):)
UsuńZaimponował mnie ten ktoś, kto skomentował byka przy pomocy tego czerwonego graffiti pod nim.
OdpowiedzUsuńFakt, ma poczucie humoru.
UsuńElu, to jakiś nadchniony męszczyzna pisał ;)
OdpowiedzUsuńNie, to musiał być menszczyzna. By the way (żeby było nie po polsku), przypomniał mi się taki obrazek:
Usuńhttp://iqkartka.pl/kartka/594.html
naDczłowieki bywają naDchnione :)
OdpowiedzUsuńnaTczłowieki. Od naci. Buraczanej.
UsuńCzyściłam dziś drukarkę. Robiłam wydruk testowy. Oto fragment : "Jeśli jest OK., wybież (Tak) na panelu kontrolnym".
OdpowiedzUsuńEvik
Ja bym wybrała, że jest bardzo nie-OK ;)
UsuńJeśli jest nie OK, wybieŻ "Nie" ;)
UsuńEvik
OK ;)
Usuńfakt, to pewnie ci chłopcy z ONRu, którzy na Paradzie Równości ustawili się z transparentem, że "chcą menszczyzn"... faktycznie, przydaliby się im jacyś na poziomie, wyraźnie brakuje im wzorców...
OdpowiedzUsuń... a przynajmniej znajomości języka kraju, który tak bardzo chcą odradzać ;)
Usuń