Za moich akademikowych czasów to się normalnie szło na portiernię do pani Lucynki po takie rzeczy. Ale teraz, wiadomo - szybki rozwój nowoczesnych technologii, powszechny dostęp do internetu, postępująca digitalizacja; nawet piekarniki w wersji elektronicznej można z sieci pobrać. Ciekawe, czy jako plik .zip czy .rar? I czy to na pewno legalna kopia?
(w kuchni Domu Studenckiego nr 3,
ul. Moniuszki, Toruń)
No tak, pobieranie blach w wersji skompresowanej to początek wielkiej rewolucji w życiu akademikowym :)
OdpowiedzUsuńNo ba, a jak masz drukarkę 3D, to sobie jeszcze na miejscu możesz całą kuchenkę wydrukować.
Usuńeeee... po co kuchenkę? Lepiej od razu obiadek mamusi ;)
UsuńNie wiem, czy jakiś informatyk byłby w stanie stworzyć tak skomplikowane oprogramowanie ;)
UsuńToruń zawsze z duchem czasu :-)
OdpowiedzUsuńW akademikach podobno pracują już nad wirtualnymi lodówkami - 'twoja przyjazna lodówka internetowa'. Po co trzymać zapasy w pokoju i ryzykować, że współlokator wyje ;-)
Zapasy całkiem wirtualne, czy możliwe do ściągnięcia?
UsuńWiesz jak jest: student potrafi, wszystko więc możliwe ;-)
UsuńO tak, w akademiku są możliwe rzeczy, które nie byłyby możliwe gdziekolwiek indziej. Nawet zzipowany piekarnik ;)
Usuńjęzyk ewoluuje dążąc do uproszczeń... ktoś "pobiera", ktoś "udziela", zaś obie strony "ogarniają" daną sytuację...
OdpowiedzUsuńi tak to jest...
tak bajdałejah, to pamiętam jak się mawiało kiedyś "zassać" /plik z neta/, a teraz się mówi "ściągnąć"... ipso facto logiczne... nie ściągniesz, nie zaśsiesz...
pozdrawiać jzns :D...
Tak, język nieustannie się rozwija, a ja cenię ludzi, którzy umieją się nim bawić i dostrzegają zabawne niuansiki.
Usuńps. Ja czasami zaczynam mieć wrażenie, że nie ogarniam ;)
Hi hi :)... No tak :D, bardzo fajny dopisek :)
OdpowiedzUsuńBardzo kreatywny, jak to się dzisiaj mówi ;)
UsuńDowcipniś bardzo sympatyczny :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy za blachę trzeba dać w zastaw dowód osobisty?
Ale czy studenci pieką placki ze sliwakami??? Boszsz, co za czasy!
O, tempora, o torrent... Tfu, mores ;)
UsuńA najlepsze jest to, że jeszcze kilka lat temu nikt nie wiedziałby o co chodzi. Ciekawe, jak będzie za kilka lat?
OdpowiedzUsuńNiewykluczone, że za kilka lat my już nie będziemy wiedzieć, o co chodzi.
Usuń...a blachy - pełne czy puste?:)
OdpowiedzUsuńStawiam na puste. Pełne mogłyby się zbyt długo ściągać.
Usuń