Po powrocie z zimowej wycieczki na Skrudę oglądamy zdjęcia, które zrobił Rafał. Niektóre są zachwycające, inne trzeba usunąć, jeszcze inne wymagają cyfrowej obróbki w specjalnym programie. Dochodzimy do kilku moich portretów cykniętych jeszcze w pociągu.
Rafał: Co to może być? Tak się jakoś dziwnie światło ułożyło. Popatrz.
Rzeczywiście, na jednym ze zdjęć mam na policzku dość wyraźny beżowy cień. Przez chwilę wpatrujemy się w ekran.
ja (po chwili namysłu): Wiesz co? To może być mój puder.
Chwila ciszy. Wpatrujemy się w ekran.
Rafał: Trzeba to będzie jakoś usunąć.
Chwila ciszy.
ja: To ja pójdę do łazienki to zmyć.
Hahaha,śmieszna scenka...dla czytelnika ;)
OdpowiedzUsuńNie, no myśmy się też pochichrali :)
UsuńTwarz Buster Keatona ;)
OdpowiedzUsuńZmarszczek mam mniej ;)
UsuńTaaak...właśnie tak samo straciłam ulubione spodnie:)
OdpowiedzUsuńTeż zostały poddane obróbce cyfrowej? ;)
Usuńkiedyś dostałem do retuszu fotki znajomej makijażystki do portfolio...
OdpowiedzUsuń- odmłódź trochę tą blondynkę, szyję jej popraw...
- okay...
- aha, i popraw jej tam przy lewym oku, trochę krzywo ten cień położyłam...
- no, moja droga, toś taki fachowiec? nie mogłaś od razu tych cieni położyć porządnie?...
- wal się...
...
pozdrawiać jzns :D...
Mniej więcej ten klimat. Tyle, że tutaj nie chodziło o upiększanie modelki, co o jakość zdjęcia, która jest jak wiadomo dobrem priorytetowym dla każdego fotografa ;)
UsuńJasne... i od razu światłość nastała:):) Masz super refleks:)
OdpowiedzUsuńI super puder o zbyt ciemnym odcieniu ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnych, ale radosnych Świąt:):)
OdpowiedzUsuńI takiego Nowego Roku :)
UsuńCzasem na najprostsze metody najtrudniej wpaść, gratulacje! :)
OdpowiedzUsuń