10 kwietnia – Dzień Służby Zdrowia
Lekarze dostają do swojej dyspozycji programy nie tylko ułatwiające dostęp do potrzebnych informacji, ale i uwzględniające wyjątkowo trudny i frustrujący charakter pracy w służbie zdrowia. Wyobraźmy sobie na przykład taką sytuację: w dwudziestej godzinie źle opłacanego dyżuru, po 200 udzielonych poradach i wypisanych receptach, przy dwusetnym pierwszym pacjencie, który ma do lekarza pretensje, że w przychodni są kolejki na kilka miesięcy do przodu, zmęczony wzrok lekarza trafia na baner w dolnej części okienka programu Leksykon - Lider Informacji o Lekach (obrazek obok). Klika na baner...
..i trafia tam, gdzie trafiłeś ty, drogi czytelniku, jeśli kilknąłeś na baner, i widzi urządzenia nie wymagające wypisywania jakichkolwiek druków i zezwoleń, skuteczne i nowoczesne, zapewniające szybki i przewidywalny efekt. Bez recepty. Emocje. Hobby. Pasja. Znużenie mija odegnane otwierającymi się możliwościami.
kliknij na baner |
(zrzut okienka programu udostępnił Marek)
ps. Brawa dla Lidera Informacji o Lekach za brawurowy dobór reklamodawców.
Aaaa to już wiem dlaczego strzela się do niepełnosprawnych na ulicy. To wiele wyjaśnia.
OdpowiedzUsuńNo co? Selekcja. A że nie naturalna...;)
OdpowiedzUsuńad Margo) Niepełnosprawni nie byli obiektem zainteresowania działu reklamy, który uznał, że baner przekierowujący do strony z bronią to świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńad Nivejka) To nie selekcja, to raczej pomysł twórców tego programu na odreagowania frustracji przez lekarzy. Po godzinach.
byt kształtuje świadomość...?
OdpowiedzUsuńU lekarza czy u pomysłodawcy umieszczenia takiej reklamy w programie komputerowym dla lekarzy?
OdpowiedzUsuńmam wrażenie, że u każdego człowieka, który wykonuje zawód w którym narażony jest na kontakt z ludźmi (bez względu na to, czy taki zawód cieszy się społecznym prestiżem, czy tez nie) byt kształtuje świadomość w taki własnie sposób.
OdpowiedzUsuńTak, zgodzę się z tobą. W takich zawodach również łatwiej o wypalenie, a może po prostu wypalenie jest bardziej zauważalne i niebezpieczne: bo kiedy bezosobowo potraktujesz śrubkę, którą wyprodukowałeś - nic złego się nie stanie; jeśli pacjenta, ucznia, klienta - robisz im krzywdę.
OdpowiedzUsuńNiestety, nie wszystkie profesje związane z kontaktem z ludźmi mają prawo do takiego odpoczynku, który by ich przedstawicielom ułatwił zachowanie ludzkiej twarzy, jak nauczyciele, którym przysługuje roczny urlop na podratowanie zdrowia. A szkoda.
Czasem mam wrażenie jakbym ptrzebowała takiej "rozrywki"...ale nic to,u nas klient najgroższy,a ja pracuje nad sobą-wdech-wydech...:)
OdpowiedzUsuńAż strach iść do lekarza :)
OdpowiedzUsuńad Iwona) No widzisz, a w programie komputerowym dla lekarzy nie reklamowali takich fajnych technik relaksacyjnych :)
OdpowiedzUsuńad aga_xy) Lekarze też się boją:
OdpowiedzUsuń"Wyzwiska, popychanie, ciąganie za włosy - lekarze, głównie ci ze szpitalnych oddziałów ratunkowych, nie mają łatwego życia. Przed agresywnymi pacjentami zwykle bronią się sami, w skrajnych przypadkach wzywają policję, albo proszą o pomoc rzecznika praw lekarza."
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12603146,wiadomosc.html?ticaid=1c1df
"Najczęstszymi przejawami agresji są wyzwiska, obelgi czy podważanie umiejętności zawodowych lekarzy. Jednak coraz częściej (18 proc. opisanych przypadków) dochodzi również do bezpośredniej przemocy fizycznej - szturchania, popychania czy opluwania."
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/102491,lekarze_coraz_czesciej_sa_ofiarami_agresji_pacjentow.html
Każdy powinien mieć swoją laleczkę voo doo-może,to jakiś sposób na odreagowanie? :)
OdpowiedzUsuńObawiam się, że laleczka voo-doo u ludzi pracujących w zawodach wymagających kontaktów z innymi ludźmi długo by nie przetrwała :)
OdpowiedzUsuńTo nie tylko lekarze tak mają - myślę że każdy kto ma bezpośredni kontakt z ludźmi.
OdpowiedzUsuń