Szczecin, centrum. Stare, częściowo odrestaurowane, częściowo umierające kamienice. Viola podróżuje z dwoma znajomymi w kowbojskich kapeluszach i berneńczykiem Bazylem. Podjeżdżają pod bramę, gdzie muszą chwilę poczekać. Kowboje rozsiadają się na bagażniku auta, kręcą tabakę, a Viola zabiera Bazyla na siku. Wracając słyszy dialog dwóch przechodzących tubylców, żywcem wyjętych z "Menelików" Krzysia Daukszewicza:
- Ty, no mówię ci, na pewno pedały.
- Eee tam, pierdolisz, zaraz tam pedały, jakieś głupki w kapeluszach i chuj.
- Kurwa, mówię ci, że pedały! Oni lubią takie przebieranki, założysz się? - burzy się ekspert, po czym podchodzi chwiejnym krokiem do auta, ogląda numery i krzyczy ucieszony:
- Kurwa, wygrałem! Żółte blachy! Z Holandii!
(Szczecin, centrum miasta,
przysłała Viola R.)
ps 1. Od Violi R.: "Napomnę nieśmiało, że k*, ch* i inne, wykwitające co drugie słowo, zredukowałam do minimum. Coś jednak musiało zostać, inaczej nie działa.:)"
ps. 2. Od redakcji: Jeszcze lepiej działa, jeśli się nie wykropkuje.
ps. 3. Scenka pt. Jak rozpoznać pedała? (1) tutaj ->
Też ich widziałam, całowali się w bramie :)
OdpowiedzUsuńTubylcy, czy kowboje, Margo?
OdpowiedzUsuńKowboje :)
OdpowiedzUsuńNo a co mieli robić, skoro na żółtych blachach jeżdżą? ;)
OdpowiedzUsuńhehe, może to inni kowboje :)
OdpowiedzUsuńMożliwe. U nas przecież kowboje występują powszechnie ;)
OdpowiedzUsuńZapewne inni,mogę się założyć! ;)
OdpowiedzUsuńKowboje występowali wówczas powszechnie na pikniku w niedalekim Sułominie, jakieś kilkanaście tysięcy . Jednak moje dwa egzemplarze w centrum były widocznie lepiej wyeksponowane:).
OdpowiedzUsuńBtw: Bazyl też na żółtych blachach... i ja również:).
Viola R.
No...u mnie też się jeden koMboj na mieście pokazał, zawrzało wśród młodzieży, niestety bez blach i nie można było sprawdzić czy to naprawdę koMboj czy tylko przebieraniec:)
OdpowiedzUsuńsłyszałam o żółtych papierach, ale o blachach? niedouczona jestem :-/
OdpowiedzUsuńTo takie blachy jak u krów na uszach. No, u kowbojów to chyba całkiem naturalne…
OdpowiedzUsuńad Viola R.) Czy w związku z żółtymi blachami ty i Bazyl także się całowaliście w bramie? ;)
OdpowiedzUsuńad el) Widać żółty ważny jest ;)
ad Marta Mim) Taaak... A Bazyl istotnie, wielkości cielaka :)
@Ela G-P:
OdpowiedzUsuńTak, nie raz!:) I niekoniecznie w bramie. Kocham moje zwierzaki!;)
@el:
Wg tzw. kolorologii (?!):"Żółty to kolor słoneczny. Oznacza mądrość, aktywność umysłową, twórczość, rozsądek. Symbolizuje sławę, żartobliwość, wielkość (...)"
Wow! Skoro tak - postuluję rozdać żółte papiery (i tablice) wszystkim scenkowiczom!;)
Przepraszam, to byłam ja, Viola R.
OdpowiedzUsuńad Viola R.) W ocenie niektórych gości i autorka i czytelnicy scenek od dawna mają takie papiery ;)
OdpowiedzUsuńI słusznie. Wszyscy odstają od ogólnie przyjętych norm w RzeczyMaryjnej.
OdpowiedzUsuńKak ja eto ljublju!..
Boom! 8/
Viola R.
W taki sposób mogę odstawać, chociaż pojawiały się tu już nawoływania do powrotu do przeciętności, o tu: scenka "Cierp cierpliwie", komentarz 14:
OdpowiedzUsuńhttp://scenki.blogspot.com/2011/07/cierp-cierpliwie.html
Viola - z tego wynika, że Ty też jesteś pedałem! :)
OdpowiedzUsuńad iw) I Bazyl też! ;)
OdpowiedzUsuńA dla tych Contras (łańcuchów zębatych), to porządna blacha w czoło. Potem, gdy się już rozchodzi, to też na żółto…
OdpowiedzUsuńProszę nie nawoływać do przemocy.
OdpowiedzUsuń„Blacha w czoło” to nie żadna przemoc, ale działanie terapeutyczno-edukacyjne. Pozwala ono danemu „pacjentowi” (wpływ wstrząsu – emocjonalnego?) dostrzec inne wymiary rzeczywistości. Dzięki podniesieniu w ten sposób głowy – oczy znajdują się wyżej nad powierzchnią gruntu, co w naturalny sposób poszerza horyzonty. Można wtedy dostrzec te wyższe aspekty człowieczeństwa. Zresztą najbardziej polecane (ze względów terapeutyczno-zdrowotnych i praktycznych) jest samoblachowanie. Dany osobnik, gdy wydaje mu się, że już pomyślał, powinien zaaplikować sobie ten środek, by zacząć tą czynność od początku. Wtedy dopiero może otwierać zębatkę, by wydalać jakieś dźwięki…
OdpowiedzUsuńEch. Kiedy czytam takie sformułowania, czuje bezradność. Wolałabym, aby przynajmniej styl odróżniał ludzi rozsądnych od oszołomów...
OdpowiedzUsuńad żółty-nie zawsze był i jest słoneczny! Kolor żółty od XII w, wiązano ze zdradą i fałszem. W malarstwie postać Judasza przedstawiano w żółtych szatach, z tego też powodu kazano kurtyzanom nosić żółte znaki na ubraniu) podobnie i Żydom. Do tej samej symboliki koloru żółtego odnosili się hitlerowcy, nakazując Żydom nosić żółtą gwiazdę Dawida na ramieniu. W Stanach Zjednoczonych w XIX wieku, strój skazańca miał wzór czarno żółtych pasów, oznaczających potępienie ich czynów przez porządnych obywateli. Sory, wiem, ze nie na temat!
OdpowiedzUsuńGeje wyjątkowo lubią żółty kolor?
OdpowiedzUsuńPiję kawę na podzamczu w jednej z knajpek, rozglądam się. Nie widzę tych umierających kamieniczek, raczej rozgrzebane budowy, może jestem w innym Szczecinie?! Podchodzi menel i prosi o papierosa, pytam skąd jest. Odpowiada, że z Torunia, wskazuje na drugiego palcem, że tamten to niby z Płocka... tacy z nich tubylcy.
ad el) Bardzo ciekawy kawałek wiedzy. dodałabym, że ponoć w symbolice kwiatów żółty to kolor zazdrości.
OdpowiedzUsuńad Margo) Widać napływowi :)
OdpowiedzUsuńEla, iw, my z Bazylem takie same pedały, jak moi kowboje:).
OdpowiedzUsuńMargo, moi menele byli na pewno tubylcami. Mieszkali w sąsiedniej bramie:).
Viola R.
No chyba, że w tym mieście meneli nie ma? Byłby to ewenement :)
OdpowiedzUsuńMeneli ponoć nie ma tylko tam, gdzie nie ma tlenu;). No i (wyjątki się zdarzają) biało-czerwonych słupów granicznych. Rozkminił to już dawno temu znany, polski odkrywca, Krzysiu Daukszewicz.
OdpowiedzUsuńTak więc ewenementu nie budiet. I Szczecin i Kozia Wólka - mają!:)
Wszystkie miasta mają. To się nazywa równość w dostępie do meneli.
OdpowiedzUsuń