Najpierw zamieram w oniemiałym zachwycie, potem długo wytrzeszczam oczy, a jeszcze potem równie długo próbujemy z Kasią T. rozstrzygnąć, czy to poduszki, worki z cementem, a może worki ze zbożem? Stwierdzamy w końcu, że worki z piaskiem (może o powodzian jakichś chodzi?), stąd tytuł, który nadajemy postaci. Równie dobrze mogłaby być Cementowa, Poduszkowa czy też Zbożowa; w sumie jest ich u katolików takie zatrzęsienie, że jeden przymiotnik mniej, jeden więcej nie robi różnicy.
(Teresin)
ps. 1. Nawet po powrocie do domu Matka Boska Workowata nie daje mi spokoju i wreszcie udaje się znaleźć informację* na jej temat. Myliłyśmy się. Ale nie całkiem. To są worki. Z mąką. A ponieważ wciąż nie stworzyłam na scenkach kategorii pt. kurioza twórczości religijnej, przezornie umieszczam scenkę w dziale, w którym obrażam uczucia religijne. Jakby co.
ps. 2. Na urlopie scenki same się pchają w ręce. Gdyby celem wyjazdu było szukanie scenek, to mogłabym wracać już pierwszego wieczoru.
* informacja -> (patrz: Stacja 13)
Chyba jestem w szoku
OdpowiedzUsuńOj tam, od razu w szoku. Szoku od uniesienia religijnego nie odróżniasz ;)
UsuńOd tego uniesienia ręce mi opadły ;)
OdpowiedzUsuńAleż dlaczego?
UsuńZ mojego ograniczenia,gdyż zapewne nigdy nie zrozumiem dlaczego na workach i to z mąką?!Ale zapewne do tej prawdy musiałabym się...dokopać ;)
UsuńBo ty to próbujesz ogarnąć racjonalnym umysłem. A tu wiary trzeba! Wiary i uniesienia! Oraz specyficznego gustu ;)
UsuńAlleluja! :)
UsuńAlleluja! :)
UsuńNo. I to się nazywa uniesienie!
UsuńHm, a myślałem, że bardzo niewiele może mnie zadziwić. Gapię się na te worki, słucham w tle "Ko ko, ko ko Euro spoko" i tylko stać mnie na otwarcie paszczy w zdumieniu.
OdpowiedzUsuńJak nie lubię nadużywać stwierdzeń, co jest, a co nie jest normą, to chyba jedyna możliwa normalna reakcja ;)
Usuńa gdyby były to worki z chmielem?:)Sancta Maria Piva, oraz pro nobis-ależ to cudnie brzmi!
OdpowiedzUsuńMatko Boska Workowata, na to nie wpadłam!
Usuń;)
a widzisz- skoro nie wiadomo co się w workach kryje, można przecież przyjąć "najprzyjemniejszą" opcję:))
UsuńKwestia wiary ;)
Usuńkto to jest ten Bosek?... a może "Matka Boseka" powinno się mówić?... uzgodnijmy, że chwilowo nie wiem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Jest to odmiana pytania: kim jest Lucek? Lucek pojawia się, gdy rozmówca powołuje się na argument pt. natura lucka.
UsuńZgodnie z sugestią z fejsa - skoro to worki z mąką, to może jednak Matka Boska Piekarska..?
OdpowiedzUsuńI to skojarzenie jest chyba najbliższe intencjom autorów dzieła. Na podlinkowanej przeze mnie stronie można przeczytać:
Usuń" Na drodze do Niepokalanowa, niedaleko słynnego młyna w Szymanowie stoi kapliczka z Matką Boską Niepokalaną. Kapliczka jest nietypowa, Matka Boska nie stoi na kuli ziemskiej, a na starannie ułożonych workach z mąką. Strumienie łaski, spływające z Jej rąk jakby były skierowane ku workom. Matka Boża błogosławi pracy ludzkiej i wspomaga w codziennych kłopotach. Jak piękny to symbol nieustannej opieki Matki Najświętszej i jednocześnie jak bardzo wymowny. Mąka, owoc pracy rąk ludzkich, błogosławiona przez Matkę przemieni się w żywe Ciało Chrystusa. Ona trzymała na swoich rękach Ciało martwe, my otrzymujemy Ciało prawdziwe i żywe. Taka jest miłość Boga, nie zgłębiona i nieogarniona."
to już nie jest tylko kolejna Matka Boska, to już jest rywalizacja, jawne współzawodnictwo... U mnie w tym wyścigu po sławę, w którym kartą przetargowa jest to, co można "wymodlić" bezwzględnie wygrywa Pastafarian...
OdpowiedzUsuńMoże mają promocję? ;)
UsuńA ja patrze i oczom niedowierzam, ze se ktos tak te Matke Boskom Workowata w ogrodku miedzy rabatami posadzil. Kurcze to jest marnowanie ziemi. Ja mam skrawek i staram sie wykorzystac kazdy centymetr, a tu tyle zmarnowane... to jest wrecz nie po bozemu!! Ilez ja bym tam pomidorow nasadzila, albo nawet i arbuzow.. ech;/
OdpowiedzUsuńNo, bo widzisz, ty podchodzisz do tego praktycznie, a tu o nadprzyrodzone kwestie chodzi ;)
UsuńStrzeże nas przed wołkami zbożowymi? Na swój użytek posiadam jedynie Matkę Boską Butelkową wielokrotnego użytku z odkręcaną koronką. Nie powiem jakie trunki z niej popijałem, bo uraziłbym zapewne uczucia. ;)
OdpowiedzUsuńMam i zdjęcie takich, z pewnością zostanie zaprezentowana. Masz białą, różową czy niebieską?
UsuńMiałem małą białą ale zamieniłem ją na półlitrową niebieską ;)
UsuńNie podobała ci się biała? ;)
UsuńPóki nikt nie wpadł na pomysł żeby ją przedstawiać (zgodnie ze znakiem czasów) bardziej frywolnie albo z laptopem na kolanach to zniose wszystko:)
OdpowiedzUsuńOdporność twa ogromna :)
UsuńMatko kochana.... (!)
OdpowiedzUsuńNic więcej nie jestem w stanie wyartykułować.
Bo cię uroda pomnika/figury/kapliczki poraziła. To dlatego.
Usuńdla mnie kuriozalny to widok.
OdpowiedzUsuńToteż właśnie pod wpływem napotykania takich kuriozów rozważam stworzenie na scenkach działu zatytułowanego "kurioza twórczości religijnej" lub podobnie. Wszak na to zasługują :)
Usuńna pewno zasługują na ośmieszenie wyznawców, ale osobiście nie jestem za promowaniem tej wiary czy jakiejkolwiek innej, jakkolwiek może skutek będzie odwrotny, tj. antypromocyjny:)
UsuńJestem skłonna zaryzykować ;)
UsuńJaki kraj, takie kapliczki :))
OdpowiedzUsuńA ta - genialna.
I na pewno jedyna taka na świecie.
UsuńZnam doskonale tą kapliczkę, z sąsiedniej Paprotni pochodzi mój mąż. Mam do niej sentyment.
OdpowiedzUsuńWitaj, Krysiu! Miło, że zawitałaś. Własnie w tamtych okolicach spędziłam część urlopu.
UsuńZapewne to mąka na chlebuś szczodrze rozmnożon w Kanie Galilejskiej... w taj rodzinie już tak było, ot tak na strzeleni z palców - Maman mąkę, Synek chlebuś oraz alkohol na popitkę. Czemu tam nie ma flachy lub jakiejś baryłki? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBrunet (kilka komentarzy wyżej) sugerował nawet, że to mogą być worki z chmielem ;)
UsuńLudziska i Maryje. A z czego to się wyrabia ciało i krew bożą (w perspektywie synowatą)? Ano z mąki i pierogów, czy jakoś tak...
OdpowiedzUsuńNie na darmo powiada przysłowie:
Kto mąkę pije, temu nocą bije...
Z worem
Krew? Z mąki?!
UsuńAlkohol, któren we krew się niekiedy przemienia jak najbardziej z mąki - wszak przeróżne żytniówki, whisky, piwka etc.. nawet wino ryżowe. In vino veritas!
UsuńALe co tam krew - tak mnie natchnęło, że jeśli MAryja jest workowata, to może autorzy pomnika z antypodów - uzaleznieni od fauny australijskiej? Pozdrawiam
No, nie wiem. Mój dziadek, co prawda robił w przydomowej piwniczce wino z bławatków, ale z mąki? Whisky owszem, ale wino?
Usuńaż sobie ją powiększyłam i oczom nie dowierzam :)
OdpowiedzUsuńMałej wiary jesteś, oj małej... ;)
UsuńRewelacyjny pomysł z tym pomnikiem - podoba mi się! Kreatywność górą!
OdpowiedzUsuńOraz gust i oryginalność ;)
UsuńJa podszedłem religijnie do tematu i myślałem, że matka boska ma worki pod oczami. Z płaczu lub ze szczęścia. W końcu jest boska, bo urodziła Boga w postaci człowieka, i nie mamy innych bogów cudzych przed Bogiem jedynym.
OdpowiedzUsuńta-ta
kr
Ta chyba nie ma worków pod oczami, ma pod sobą.
Usuńps. Cudzych to może i katolicy nie mają, ale własnych całkiem sporo ;)
A tam wory. Ważne, że flagi w komplecie.
OdpowiedzUsuńhttps://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/407822_181008548670684_100002846216702_259036_1548100030_n.jpg
Przerażające. ;)
UsuńCzuję się tak, jakbym stała w galerii przed wielkim obrazem przedstawiającym jeno kropkę albo kreskę. Wypada stać z mądrą miną, w zadumie i skupieniu kontemplować dzieło, którego przesłania nie ogarnia mój mały, ograniczony móżdżek ;)))
OdpowiedzUsuńTo tylko jedna z możliwych reakcji. Można jeszcze chichotać ;)
UsuńA mnie się już te boskie zaczynają odbijać gorzką czkawką. I litość bierze nad ludziskami, którzy fundują sobie takie cudeńka po to, żeby móc ciągle w różnych sprawach kogoś błagać, przekupywać. Prymityw i tyle. Nawet się nie zezłościłam, że znowu i znowu cudują. Obrzydzenie mnie ogarnęło. Jak im będzie pasić to i na butelkach po piwie usadowią jejmość, albo na jajkach, albo na baniokach z mlekiem, bo ta łaska ma spływać na to, co jest aktualnie potrzebne.
OdpowiedzUsuńPrzykre jest tylko to, że takie "arcydzieła" oszpecają przestrzeń. W Polsce jest wystarczająco dużo domów typu "gargamel" i innych architektonicznych paskudztw, żeby stawiać, coś, co się do tego kiczu i bezguścia dokłada.
Usuńszok! okropne brzydactwo!!!
OdpowiedzUsuńObrażasz uczucia religijne! ;)
Usuń;) ponieważ nie wiem, co zacz, to załóżmy, że nie wiem również co obrażam... :/
UsuńNiewiedza nie chroni przed odpowiedzialnością. A
Usuń"Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej, lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2."
(artykuł 196 Kodeksu Karnego)
ps. Jest tego więcej. Właśnie w dziale: art. 196 KK
http://scenki.blogspot.com/p/art-196-kk.html
;)
Oj, wiem, wiem ;). Kliknęłam ten link pod postem ;D. Ale ty tak poważnie? ;P. Brzydactwo koszmarne. Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony.
UsuńJa bardzo poważnie obrażam czucia religijne. A przynajmniej bardzo poważnie się staram ;)
UsuńNie trzeba się specjalnie starać, wystarczy zdrowy rozsądek? ;)
UsuńTak, to główna przeszkoda, zarówno w bezkrytycznym zachwycie czymś takim, jak na obrazku, jak i bezkrytycznej wierze w dogmaty i inne takie.
Usuń