Elu, wiem, ale GLOWNYM klientem jest jednak nieboszczyk:))) A ten nie ma zwyczaju skladac reklamacji ani upominac sie o swoje prawa. Do mnie w domu pogrzebowym podszedl facet z obslugi i wyszeptal "prosze sie pozegnac z mamusia, bo niedlugo zamykamy trumienke". Nie cierpie tych zdrobnien i zawsze "pieniazki" wywolywaly we mnie chec mordu, ale teraz "trumienka" chyba wygrala:) Ze ja go chociaz nie oplulam to cud, a mama lezala spokojnie i jej bylo wsio rybka.
Nie zgodzę się. Nieboszczyk jest przedmiotem, nie klientem czyli podmiotem i dlatego właśnie reklamacji nie złoży i rodziny nie zawiadomi, że go Haron zabrał nie tam, gdzie trzeba ;)
ps. Kiedy umarła moja matka zniesmaczył mnie w zakładzie pogrzebowym entuzjazm pana, który zachwalał zalety poszczególnych trumien, ich kolorów, rzeźbień i tak dalej. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. "Proszę pana, moja matka umarła" - powiedziałam, ale nie sądzę żeby zrozumiał.
Tu się włączę. Biznes is biznes... trumienki, wianuszki... sory- pierdoluszki.. Oni muszą to jakoś w sobie "przepracować" i wydaje im się, że jak zdrobnią, to ból załagodzą. Mnie też denerwuje takie podejście (w ogóle wszystkie niepotrzebne zdrobnienia), ale to ich praca. W pewnym sensie norma. Co do ortografii to... już nie mogę. Poprawiłam prace studentek. Rzadko nie było błędów ortograficznych.Charon patrzy na obole i rybka mu czy jest prze "ch", czy przez "H". Grunt, że kasa leci, a Styks spokojny :))A tak na marginesie- cyknęłam w Google hasło haron i wyszło dużo przez "H". to ci dopiero numer :)
Wszak wtórnych analfabetów w Polsce całkiem sporo, a co dopiero tych, którzy polskiego nie znają. Niedługo będą się podpisywać Chalina albo Grarzyna, skoro im wszystko jedno.
Co do "biznes is biznes" - w dość wrażliwym biznesie warto się wrażliwością wykazać.
nihil novi... swojego czasu wybroniłem z peerelowskiego wojska perkusistę ówczesnej kapeli "Haron"... kiedy zwróciłem uwagę na błąd ortograficzny, odpowiedział "a co mnie to obchodzi? ja tylko walę w bęben"... pozdrawiać :))...
Jasne, że Horwatami- wszak oni sami mówią i piszą nazwę swego kraju przez "H" - Hrvatska! Nasi puryści od ortografii nadgorliwi są z zasadami pisania przez "CH" i "H" - nawet wbrew najbardziej zainteresowanym. Zapewne tak też jest z (c)Haronem ;-)
A może to inna niż Charon postać znad Stysku? Może firma konkurencyjna przewożaca zmarłych zamiast regularnym, styksowym promem jednowiosłową łódką "bączkiem" lub jakoś jeszcze lepiej? Innymi słowy czepiasz się i darmenie przeciwstawiasz procesom dynamiki języka rodzimego (znów to cholerne sikanie pod wiatr) ;-)
Ach, to bardzo częsty, również i mnie potwornie irytujący błąd. Wrrrr... No, jakby nie umieli odmieniać przez przypadki i nie odróżniali liczby pojedynczej od mnogiej.
Teraz to nawet strach uwagę zwrócić. W najlepszym wypadku od purystów językowych zwyzywają ;)))
Może ci od zakładu odgapili "łysość H" od tych od mebli? Wyguglałam kilka stron meblościanek Harona - oczy mnie bolały, ale ciekawa byłam czy przypadkiem jeszcze ktoś nie wymyślił lepszej wersji ortografii :)))
Czyli w myslach tez mozemy popelniac bledy ortograficzne; myslac o Charonie, bo tak nam sie wlasnie kojarzy, krzywdzimy ortograficznie pana Harona (a moze caly rod? czyli com.) :/
O, w myślach możemy nawet popełniać przestępstwa. Myśli mogą być nawet zbrodnią ("myślozbrodnią"), o czym bardzo sugestywnie pisał Orwell. A co dopiero zwykłe błędy ortograficzne ;)
ja przepraszam, że nie w temacie i tak na marginesie ale - jest .... tak... pojawiła się dawno oczekiwana postać - tym razem kowboj na znaku obok Poczty Głównej - jadąc w kierunku centrum
Blog pod hasłem "zobaczyłam, podsłuchałam, opisałam", czyli krótkie i zdecydowanie subiektywne komentarze do sytuacji zaobserwowanych osobiście lub przez znajomych, ze szczególnie złośliwym uwzględnieniem absurdów dnia codziennego, bigoterii, hipokryzji i kalectwa językowego. Krytyczne i zdystansowane spojrzenie skierowane w stronę: polityki, histerycznej religijności oraz szeroko pojętej głupoty.
Ku reflexji i dla uśmiechu.
Przyślij scenkę
Jeśli zauważyłeś lub podsłuchałeś coś ciekawego i chcesz, aby znalazło się to na scenkach, opisz tę sytuację i przyślij.
Ale nieboszczyk nie czyta;))
OdpowiedzUsuńReklamy są dla żywych, a żywi czytają. Na miejscu tych żywych to bym się martwiła, gdzie taki Haron może drogiego zmarłego wywieźć ;)
UsuńElu, wiem, ale GLOWNYM klientem jest jednak nieboszczyk:))) A ten nie ma zwyczaju skladac reklamacji ani upominac sie o swoje prawa.
UsuńDo mnie w domu pogrzebowym podszedl facet z obslugi i wyszeptal "prosze sie pozegnac z mamusia, bo niedlugo zamykamy trumienke". Nie cierpie tych zdrobnien i zawsze "pieniazki" wywolywaly we mnie chec mordu, ale teraz "trumienka" chyba wygrala:) Ze ja go chociaz nie oplulam to cud, a mama lezala spokojnie i jej bylo wsio rybka.
Nie zgodzę się. Nieboszczyk jest przedmiotem, nie klientem czyli podmiotem i dlatego właśnie reklamacji nie złoży i rodziny nie zawiadomi, że go Haron zabrał nie tam, gdzie trzeba ;)
Usuńps. Kiedy umarła moja matka zniesmaczył mnie w zakładzie pogrzebowym entuzjazm pana, który zachwalał zalety poszczególnych trumien, ich kolorów, rzeźbień i tak dalej. Jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. "Proszę pana, moja matka umarła" - powiedziałam, ale nie sądzę żeby zrozumiał.
Tu się włączę. Biznes is biznes... trumienki, wianuszki... sory- pierdoluszki.. Oni muszą to jakoś w sobie "przepracować" i wydaje im się, że jak zdrobnią, to ból załagodzą. Mnie też denerwuje takie podejście (w ogóle wszystkie niepotrzebne zdrobnienia), ale to ich praca. W pewnym sensie norma. Co do ortografii to... już nie mogę. Poprawiłam prace studentek. Rzadko nie było błędów ortograficznych.Charon patrzy na obole i rybka mu czy jest prze "ch", czy przez "H". Grunt, że kasa leci, a Styks spokojny :))A tak na marginesie- cyknęłam w Google hasło haron i wyszło dużo przez "H". to ci dopiero numer :)
UsuńWszak wtórnych analfabetów w Polsce całkiem sporo, a co dopiero tych, którzy polskiego nie znają. Niedługo będą się podpisywać Chalina albo Grarzyna, skoro im wszystko jedno.
UsuńCo do "biznes is biznes" - w dość wrażliwym biznesie warto się wrażliwością wykazać.
Ostatnie zdanie- masz rację. Te poprzednie- nie wyobrażam sobie. Byłam długo polonistką w szkole- czas na ... zasłużony :)
UsuńBędąc dość długo polonistką, na pewno nie raz przekonałaś się, że uczniowie są zdolni do rzeczy, które nie tylko polonistom się nie śniły ;)
UsuńO Matko! :)))
OdpowiedzUsuńPadłam!
Na szczęście nie nieżywa :)
Nie padaj, iw. Nie wiadomo, co to za gość, ten Haron, nie wiadomo, gdzie łódką wywiezie ;)
Usuńnihil novi... swojego czasu wybroniłem z peerelowskiego wojska perkusistę ówczesnej kapeli "Haron"... kiedy zwróciłem uwagę na błąd ortograficzny, odpowiedział "a co mnie to obchodzi? ja tylko walę w bęben"...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Jest w tym coś smutnego. Obojętne mu w jakiej kapeli jest perkusistą?
Usuńjest taki typ, "muzyk sesyjny"... takich kolesi etykietki zbytnio nie obchodzą...
UsuńMuzyk do wynajęcia. Rozumiem.
UsuńWidziałam taka perełkę w Horzowie ;)
OdpowiedzUsuńNowa moda... albo właściciele są Chorwatami ;)
Horwatami, chyba? ;)
UsuńJasne, że Horwatami- wszak oni sami mówią i piszą nazwę swego kraju przez "H" - Hrvatska!
UsuńNasi puryści od ortografii nadgorliwi są z zasadami pisania przez "CH" i "H" - nawet wbrew najbardziej zainteresowanym. Zapewne tak też jest z (c)Haronem ;-)
I tak byłoby logicznie. Z Horwatami. Co do Charona nie mam pewności.
Usuńna Słowacji ten przybytek nazywa się 'dom smutku' - prosto i intuicyjnie, i nie ma problemu z Chadesem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna nazwa...
UsuńA może to inna niż Charon postać znad Stysku? Może firma konkurencyjna przewożaca zmarłych zamiast regularnym, styksowym promem jednowiosłową łódką "bączkiem" lub jakoś jeszcze lepiej? Innymi słowy czepiasz się i darmenie przeciwstawiasz procesom dynamiki języka rodzimego (znów to cholerne sikanie pod wiatr) ;-)
OdpowiedzUsuńJa tak podejrzewam, że to jakiś inny koleś niż stary znany Charon. Stąd moje obawy, gdzie on tych drogich zmarłych pozabiera.
UsuńPewnie, że się czepiam. Od tego jestem ;)
Będzie śmiesznie, jak się każe, że Haron to nazwisko właściciela :-D
OdpowiedzUsuńZa dużo tych "Haronów" w Polsce widziałam, żeby było to prawdopodobne. No chyba, że to rodzina specjalizująca się w zakładach pogrzebowych ;)
Usuńto się fachowo nazywa "sieć" ;-)
UsuńFranczyza? ;)
UsuńOj tam, pewnie z "łysym H" bardziej im się podobało ;)))
OdpowiedzUsuńMój największy wqrwiacz językowy to odmiana "tym kobietą". Nie wiem skąd się wzięło, ale gryzę, kiedy widzę.
Ach, to bardzo częsty, również i mnie potwornie irytujący błąd. Wrrrr... No, jakby nie umieli odmieniać przez przypadki i nie odróżniali liczby pojedynczej od mnogiej.
UsuńTeraz to nawet strach uwagę zwrócić. W najlepszym wypadku od purystów językowych zwyzywają ;)))
UsuńMoże ci od zakładu odgapili "łysość H" od tych od mebli? Wyguglałam kilka stron meblościanek Harona - oczy mnie bolały, ale ciekawa byłam czy przypadkiem jeszcze ktoś nie wymyślił lepszej wersji ortografii :)))
"Haronów" ci u nas dostatek. Dziwne, że nikt jeszcze nie wpadł na pomysł, żeby pisać Chalina i Chenryk.
UsuńPewna jesteś, że ten "łysy H" nie przez "ch" (dobrze, że choć mu oddałaś szacunek dużą literą)
OdpowiedzUsuń;-)
Że też w mitologii rozróżniali H i Ch...
OdpowiedzUsuńW mitologii chyba nie, ale w pisowni? ;)
Usuńchyba się napiję, nie ogarniam kochana tego wszystkiego :*
UsuńBędzie stypa ;)
UsuńZ Haronem,to taka podróż w nieznane ;)
OdpowiedzUsuńW sumie z Charonem też ;)
Usuńwcale w necie nie mało takich Haronów;)
OdpowiedzUsuńnp. >>> eblościanka Haron;))
Jak widać, rozmaici Haroni specjalizują się w branży drzewnej ;)
UsuńNo, a ja się zastanawiałam przez chwilę o co chodzi z tym szyldem... ;). Ech....
OdpowiedzUsuńOjoj, nie wiem, co powiedzieć ;)
UsuńRatują mnie wbudowane słowniki ;P.
UsuńTaki słownik bywa przydatny, ale wszystkiego nie wyłapie. Przykład: morze pójdziemy na spacer?
Usuń;)
A to ja tak napisałam? Chyba nie?... ;P Może od morza odróżniam... Zazwyczaj.
UsuńNie posądzałabym Cię o to nawet. To był przykład sytuacji, która może wywołać bezradność słownika :)
UsuńNo fakt... :)
UsuńPozostaje mieć nadzieję, że nazwa nie wywodzi się z mitologii. Może na ten przykład właściciel ma tak na nazwisko:D
OdpowiedzUsuńW końcu to sprawdziłam:
Usuńhttp://www.moikrewni.pl/mapa/kompletny/haron.html
W Polsce jest 19 osób o nazwisku Haron.
Zamieszkują w 4 różnych powiatach i miastach. Najwięcej zameldowanych jest we Wrocławiu (9).
:)
Czyli w myslach tez mozemy popelniac bledy ortograficzne; myslac o Charonie, bo tak nam sie wlasnie kojarzy, krzywdzimy ortograficznie pana Harona (a moze caly rod? czyli com.) :/
UsuńO, w myślach możemy nawet popełniać przestępstwa. Myśli mogą być nawet zbrodnią ("myślozbrodnią"), o czym bardzo sugestywnie pisał Orwell. A co dopiero zwykłe błędy ortograficzne ;)
UsuńCzy masz na mysli u-myslna i nieu-myslna czy tylko sugestywnie orwellowska 'mysl'?
UsuńSugestia dotyczyła Orwella.
Usuńja przepraszam, że nie w temacie i tak na marginesie ale - jest .... tak... pojawiła się dawno oczekiwana postać - tym razem kowboj na znaku obok Poczty Głównej - jadąc w kierunku centrum
OdpowiedzUsuńTakie dygresje zawsze mile widziane :) Może sfotografowałabyś tego kowboja?
Usuńjeżeli za tydzien też tam będzie wyczekiwał to go ustrzelę :-) wcześniej nie dam rady
UsuńMiejmy nadzieję, że ocaleje :)
UsuńHaron z obolę - na Styksie swawole
OdpowiedzUsuńJa tam ubolę (od ubolewać) nad takim Haronem przez samo H. Nie wiadomo, gdzie taki w łódeczce wywiezie ;)
Usuń