Przepis na ryż



Ryż paraboliczny? To proste! Było w liceum:

f(x) = ax2 + bx + c

ryż paraboliczny
To funkcja kwadratowa. A wykresem dowolnej funkcji kwadratowej jest wszak parabola (koniecznie z pionową osią symetrii!), gdzie f to efekt (czyli ryż), natomiast a, b i c są ustalonymi liczbami rzeczywistymi. To ważne, bo ryż powinien być rzeczywisty. Co także istotne: a w żadnym wypadku nie może się równać zero, gdyż wtedy funkcja kwadratowa zdegeneruje się do funkcji liniowej.

Co jeszcze istotniejsze: parboiled nie równa się parabolic. Ryż nie powinien się degenerować. Także w tłumaczeniu.


(Bielsko-Biała, sklep nr 26 Lux
przy ul. Sobieskiego)


ps 1. Dla wybrednych smakoszy jeszcze jeden pomysł na ryż parboiled z tego samego sklepu

ryż paraboiled

ps 2. Dla dociekliwych:
parabola ->


29 komentarzy:

  1. Edward Sojka24.02.2011, 05:16

    Ryż.
    Jedzcie ryż na razie tylko ryż,
    a będziecie mieli bardziej skośne oczy,
    jedzcie ryż,na razie tylko ryż,
    a na potem problem warkoczy.

    ref.
    A to się może przydać
    to się jeszcze kiedyś może przydać,
    lepiej teraz trochę wydać,
    by w przyszłości uniknąć przykrości.
    Wszyscy manna tidididi danna
    tidi manna tidididi danna
    tidi a aaa a aaa a aaa manna ping pong
    manna ping pong.

    Proponuję wszystkie
    od piwa i od wina beczki,
    porąbać na drobne pałeczki,
    aby wszyscy mogli wcinać ryż,
    a więc do ryżu a kysz.
    ref.
    A to się może.....

    Jest nas 40 milionów
    będzie nas 49 miliardów
    POMOŻECIE?
    A to się może przydać..... ;)))))

    Raz wykonywana publicznie w programie na żywo
    transmitowanym przez Polskie Radio Katowice
    piosenka Andrzeja Rosiewicza "RYŻ"
    Szkoda ,że gdzieś zaginęło mi nagranie,
    było by supper puentą do tego. :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta piosenka pochodzi z czasów dowcipu "Chińska armia maszeruje, ale jej nie słychać, bo idzie boso".

      Usuń
  2. ad Edward Sojka) Nieco psychodeliczna ta wizja wszechogarniającego ryżu w tej piosence ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak zobaczyłam tą funkcję, to się zastanowiłam, czy przed gotowaniem nie powinnam jakoś ziaren policzyć, albo przynajmniej z nich coś wyliczyć, albo wywróżyć:-)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Niekoniecznie, dea. Pamiętaj tylko, że a nie może się równać zero, bo ryż paraboliczny się zdegeneruje. Natomiast ryż parboiled przyrządza się normalnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ela w sklepach same takie "kfiatki" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba ta scenka. Jak się okazuje nie tylko ja widzę powiązania różnych rzeczywistości w życiu codziennym, bowiem rzeczywistosc różne oblicza ma i w różnych sytuacjach je okazuje. Ja się zastanawiam, gdzie można znaleźć kod html na złamane serce, żeby go sobie zedytować.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten wzór tak mnie wystraszył, że pojęcia nie mam co piszesz, ale ryż uwielbiam. Każdy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie zrozumiałam za wiele, ale dzisiaj zrobię brązowy na obiad z warzywami i jajkiem, a co!

    OdpowiedzUsuń
  9. brązowy też pod ten wzór podchodzi;)

    OdpowiedzUsuń
  10. O matko! Ja nigdy tego nie rozumiałam i co gorsza myślałam naiwnie ze bez znajomości funkcji kwadratowych da się żyć. A tu proszę ryżu ugotować nie mogę:(

    OdpowiedzUsuń
  11. Moi drodzy. Każdy ryż (biały, brązowy czy inny) przyrządzajcie, jak dotychczas :) Ten przepis dotyczy wyłącznie ryżu parabolicznego.

    Bo jeśli ktoś używa na etykietach ryżu takich słów, jak paraboliczny, to powinien znać również wykres paraboli i wzór funkcji kwadratowej. Albo też, skoro nie umie słowa "parboiled" przetłumaczyć - niech się za to nie zabiera.

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie wierzę, że tyle razy to przeoczyłam :D... Nie jedząc ryżu i omijając go szerokim łukiem straciłam tyle dobrej zabawy :D... Już nigdy nie ominę półki z ryżem - dziękuję za uprzyjemnienie mi wszystkich przyszłych zakupów spożywczych!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hi hi, Ivanko, widząc na półce opakowanie ryżu parboiled zawsze już przypomisz sobie to błędne tłumaczenie na paraboliczny i parabola, jak żywa, stanie Ci przed oczyma ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudeńko wręcz :) Ileż jeszcze te nasze świątynie kryją na swych półkach takich niespodzianek? Myślę,że conajmniej tyle ile ziaren ryżu w torebce :)I good,dzięki temu mamy cudowne scenki! wzorcowo pozdrawiam autorkę :D

    OdpowiedzUsuń
  15. ad Iwona i aga_xy) No właśnie: cudeńko albo "kfiatek". Nie ma czegoś takiego, jak ryż paraboliczny, czy w drugiej wersji: paraboiled. Ryż parboiled to po polsku ryż parzony.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ech...ta matematyka.Przez nią moje pole widzenia się zmieniło,zamiast jak to do tej pory bywało,widziałam formy i kolory jednocześnie,tak teraz podochodziły parabole,kwadraty koła i inne tym podobne....Na ich widok ,przypominam sobie wzory.Nawet ostatnio jak przyglądałam się swoim firankom,do głowy mi przyszła taka myśl:ciekawe jaki wzór miałaby ta funkcja?Wszystko przez naszą matematyczkę,która dokonała cudu.Matematyka wdarła się w świat form i barw na zawsze,wzbogacając tylko ich smak,jak widać w dziedzinie kulinarnej również :)smacznego!

    OdpowiedzUsuń
  17. ad marlenaselin) Tak, to jest piękny moment, kiedy odkrywa się, że matematyka jest prosta, a rzeczywistość codzienną da się matematycznie opisać. Wtedy można zacząć się bawić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. ryż parboiled? Par to równość albo norma, więc ryż chyba normalizowany. Jeżeli dobrze rozumiem, to każde ziarenko jest podobne i tyle samo czasu potrzebuje się gotowac.

    OdpowiedzUsuń
  19. ad Święta Panienka) Czyli równo gotowany, równo parzony ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne! :)
    Od razu wyobraziłam sobie siebie gotującą paraboliczy ryż w stroju Sigmy, nucącą intro do Przybyszów z Matplanety:
    "mieszka u nas zbiór kwadratów oraz podzbiór tęgich walców" :)

    I już mam pomysły na nowe dania: paraboliczy ryż z przecałkowanym kurczakiem. Zróżniczkowana dieta to w końcu podstawa.

    OdpowiedzUsuń
  21. Sepulko, sepulko, nie mogę przestać chichotać :)))

    OdpowiedzUsuń
  22. O matko jedyna! Tyle lat gotuję ryż bez żadnego wzoru i jakoś wychodzi, no ;)
    Proszę o podanie wzorów wszelakich na wiele innych przydatnych w kuchni produktów. Typu kasza, groch, makaron i co tam jeszcze ;)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jeśli nazwa któregoś z wymienionych produktów zostanie równie źle przetłumaczona przez ekspedientki, z pewnością udostępnię stosowne przepisy :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie ma to jak beznadziejne tłumaczenie umieszczone na stałe na opakowaniu, rozpowszechnione w setkach, tysiącach egzemplarzy! :))
    Ja bym się pod ziemię zapadła!!!

    OdpowiedzUsuń
  25. Sepulko - powinnaś napisać książkę z przepisami i dietami! Ze śmiechu byśmy schudli! :)))

    OdpowiedzUsuń
  26. Iw, Ty byś się pod ziemię nie zapadła, bo byś nie wpadła na pomysł, że parboiled to to samo co parabolic :)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage