Co prawda, przegraliśmy z Czechami na boisku, ale za to podstępnie zajęliśmy im część Zaolzia, odnosząc spektakularne zwycięstwo terytorialne w ciągnącym się od lat 20 ubiegłego wieku konflikcie. Porozumienie podpisane po wojnie, w wyniku którego Zaolzie zostało przyznane Czechosłowacji, było jedynie wynikiem chwilowej konieczności dziejowej, ale teraz pomalutku, myk, myk, po kawałeczku, co nam obca przemoc wzięła, GPS-em odbierzemy. W polskich granicach jest na razie tylko Český Těšín, ale kto wie, co będzie po kolejnej aktualizacji mapek?
(Český Těšín,
zrzut mapki GPS udostępnił Marek)
ps. Już sobie wyobrażam skalę międzynarodowej afery, gdyby tak na niemieckich GPS-ach jakiś prawdziwy polski patriota wypatrzył: „Zgorzelec, Niemcy” albo, co gorsza, „Wrocław, Niemcy”. Na szczęście, Czesi chyba nie mają prawdziwych czeskich patriotów w znaczeniu używanym u nas, za to mają zdrowy dystans do siebie.
Polacy mają tendencje, bycia Rzeczpospolitą od morza do morza, Matką Boską Izraela, Obamy i Kennedyiego, zielona wyspą, a przede wszystkim Matką Boską jogurtu od kaca.
OdpowiedzUsuńNic to, inne narody patrzą na to z pobłażliwym uśmiechem i zajmują się najczęściej swoimi sprawami.
Nadymanie się to polska specjalność. Brak widowni nikomu z polskich (prawdziwych, rzecz jasna) patriotów nie przeszkadza. Przy takim rozdęciu narodowego ego nawet trudno zauważyć własną śmieszność.
UsuńElu, a tak nieco na marginesie, wszystko przebija pani Natalia Siwiec, mówi, ze mogłaby uwieść Ronaldo, ale nie wie, czy chce :)
UsuńMusiałam poszukać w internecie, kto to jest pani Natalia Siwiec ;)
UsuńNo tak, była w CKM :)
Usuńahaaa... teraz już kojarzę... za 'diabełki' pięć punktów... co do reszty... to są Czarku męskie rozmowy... przy piwie i joincie, nie przy Eli... no, chyba że chce z nami pogadać...
Usuń/szczerze?... nie kręci mnie ta Natalia Siwiec za bardzo/...
kwestia CKM... znudził mnie od czasu sesji z Jolą "Uciekający Kurczak"... kupuję tylko listopadowy numer /bo kalendarz/, ale te kalendarze są coraz gorsze...
oczywiście nie uzurpuję sobie prawa do wyłącznej słusznej opinii... ipso facto, kwietniowa dupencja była niezła...
pozdrawiać :))...
W trakcie takich rozmów byłabym bardzo monotemetyczna. Mnie kręci wyłącznie Angelina Jolie. No, jeszcze może Michelle Pfeiffer :)
Usuńkocham Michelle Pfeifer i Umę Thurman... ale numberem ONE zawsze będzie u mnie Jane Fonda...
Usuńkocham też Chucka Schuldinera /RIP/, jednak jest to wybitnie nieseksualna miłość...
ale On grał...
ale to jest zupełnie inna historia...
pozdrawiać :))...
Zupełnie inna. Na inną scenkę :)
UsuńHm, rzeczywiście na inna scenkę.
UsuńI tak zastanawia mnie, jak to jest, że pozo cielesnością dajemy się tak manipulować, my niemetroseksualni.
Manipulować czy zauraczać? Manipulacja zakłada złe intencje.
Usuńtak, zauraczać :)
Usuń"złe intencje"?... to w "dobrych" się nie manipuluje?...porąbana jazda... a zauracza się w jakich intencjach?... opowiedz mi Elu coś o tym pls, bo nie do końca to czaję...
UsuńManipulacja jest działaniem skierowanym na oszukanie osoby, która jest obiektem manipulacji. Odbywa się bez jej wiedzy i zgody. Człowiek jest tutaj traktowany jako przedmiot. To jest zła intencja.
Usuńkonglomerując całokształt sytuacji, łącząc różne wątki, to mnie wychodzi na to, by Cesky Tesin był jednak czeski...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Tu chyba nie chodzi o to czym był, bo to jest rozbieżne w oczach różnym tam, a czym jest w oczach różnych innych :) Pozbawionych podstawowej umiejętności wykonywania swojej pracy.
Usuńad pkanalia) Český Těšín był czeski. Już nie jest :)
Usuńad Czarek Samuel K.) I w oczach użytkowników GPS ;)
wiesz co?... jakoś mało mnie interesują kwestie historyczne... jak oni tam pracują w Ceskim Tesinie, to ja nie wiem... za daleko mieszkam... zapewne pracują pilnie i efektywnie... jeść trzeba...
UsuńCzechy postrzegam tak /w bardzo syntetycznym skrócie/: fajne dupencje /choć Polki są jeszcze fajniejsze/, zdrowe podejście do Pani Marysi i Kościół /kat./ won na swoje miejsce...
upraszczam... chyba jest to zrozumiałe...
Upraszczasz. Ale chyba w dobrą stronę.
UsuńW każdym razie na racjonalną. Tak, kwietniowa była okay :)
UsuńNa razie Polska sięga tylko do lini kolejowej w Czeskim Cieszynie, która jako obiekt strategiczny jest najwyraźniej dobrze broniona. Ale damy radę!
OdpowiedzUsuńWystarczy zorganizować kolejne EURO i w czasie, kiedy oczy wszystkich będą skierowane na stadiony, niepostrzeżenie zaanektować choćby ulicę Kopernikovą ;)
UsuńGPS to system amerykański, odbiornik i mapa zapewne też nie są polskie - czyli społeczność międzynarodowa znów poświęciła Czechów. Trzeba to wykorzystać i jak najszybciej odzyskać rdzennie polskie ziemie :)
OdpowiedzUsuńOdzyskiwać już nie trzeba, teraz należy je zasiedzieć, a następnie, jeśli się wyda, zaśpiewać: "Czesi, nic się nie stało".
UsuńMoże nikt nie zauważy i Cieszyn/Tesin zostanie już u nas? Przez zasiedzenie go weźmiem ;)))
OdpowiedzUsuńPS. Posłałam Ci kluczyk na adres z o2 :)))
O, dziękuję, z kluczyka skorzystam :)
UsuńProcedura przez zasiedzenie może zajść tylko w tzw. dobrej wierze. Tutaj, co prawda, nie mamy do czynienia z wiarą złą, lecz zwykłym niedbalstwem, ale kto wie, jak zinterpretują to międzynarodowe trybunały? ;)
Bardzo lubię Czechów więc nie mam nic przeciwko takiej grabieży ;)
OdpowiedzUsuńGdybym była Czeszką to taka sympatia wcale by mi się nie podobała :)
UsuńSłusznie :)Tak, w tej swojej lubości nie wzięłam tego pod uwagę ;)...ale-nic się nie stało (na znaną melodię) :D
UsuńGdyby nam tak zrobili, to byłby raban.
UsuńŁadny ten czeski...
OdpowiedzUsuńTrzeba się uczyć, żeby się dogadać z nowymi współobywatelami ;)
UsuńTe mapki googla w ogóle mają dziwne tendencje do mieszania w rzeczywistości :)
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że ten dopisek o dystansie Czechów do siebie jest zgodny z prawdą! :)
pozdrowienia!
Jeśli moja stereotypowa opinia o Czechach się nie potwierdzi, trzeba się będzie gęsto tłumaczyć.
UsuńHm, okay, ja tam w Český Těšín, jak mnie co tam kiedy zaprowadzi, będę Żyd.
OdpowiedzUsuńCzeski czy polski? ;)
UsuńA ja mam taki globusik z NRD-efenu z lat 80 tych na którym Niemcy ciągną się od Francji aż po ZSRR:)) Jak na razie cisza...
OdpowiedzUsuńNie mów o tym nikomu! ;)
UsuńA ja tym razem nie uśmiechnę się... jestem "stela" i właśnie wróciłam z rajdu, na którym Polka z Zaolzia- historyk opowiadała, jak powolutku Czesi wynarodowili Polaków na Zaolziu :( I wierzę jej, bo jeszcze mam tam rodzinę, która teraz dopiero zaczyna mówić. Nie chodzi mi o Czechów, tylko o podejście Polaków do problemu/ historii Zaolzia.
OdpowiedzUsuńKażdy naród ma takie kawałki historii, za które powinien się wstydzić. Czesi. Polacy. Każdy.
UsuńMasz rację, każdy
UsuńOd zawsze twierdziłem ,że Szwejk wcale nie był idiotą, miał tylko ogromny dystans i do siebie i do otaczającej go rzeczywistości:)
OdpowiedzUsuńOgromny dystans i bycie idiotą bynajmniej się nie wykluczają ;)
UsuńCzesi zachowują angielski spokój, bo co z tego, ze w Polsce, skoro Cieszyn dalej jest czeski? Gdyby Berlin nazywał się Polskim Berlinem, to mnie by to już wystarczyło, by czuć się pewnie ;)
OdpowiedzUsuńA zasiedzieć można też w złej wierze, tylko to dłużej trwa.
Polski Berlin to coś na miarę ambicji prawdziwych polskich patriotów!
UsuńOd dawna domagam się powrotu Berlina do macierzy. W końcu jakieś 1000 lat temu był tam słowiański gród Kopanica. Nie będzie Niemiec... itd.
UsuńW Oświęcimiu, dawno, dawno temu, w czasach mojego dzieciństwa i młodości funkcjonowały dwa sklepy typu sam, nie wiedzieć czemu nazywane w lokalnym slangu małym i dużym Berlinem. Wszyscy wiedzieli, gdzie się znajdują, a jeden z nich miał tę zaletę, że był sklepem nocnym. Mieszkałam jakiś czas w pobliżu dużego Berlina, a że mieszkałam w mieszkaniu wynajętym wspólnie z ochotnikami Akcji Znaków Pokuty (młodzi Niemcy przyjeżdżający wolontaryjnie pracować do Polski np. w Muzeum Aschwitz), to dbałam też aby wprowadzić ich w lokalny koloryt. Jedno z takich wprowadzeń zakończyło się polsko-niemieckim nieporozumieniem i trzydniową obrazą Stefana, który sądził, że złośliwie i wrogo kpię, gdy na jego pytanie, gdzie kupiłam taki fajny makaron (był w zielone łaty), odpowiedziałam zgodnie z prawdą: w Berlinie.
Usuń