Skoro tak uważasz... Te fast-foody "Pod Psem" to jakaś sieć, mam nadzieję, że zbankrutują zanim zasmrodzą moją okolicę. Mogę się z Tobą zgodzić, pod warunkiem, że to szisz kebab, takie coś jak szaszłyk, ale nie ze świni.
Nie wydajesz mi się osobą, która przejmuje się takimi pierdołami jak mandat. Chociaż... płaci tek, kto zapraszał :) Picie wina na ulicy jest niesmaczne, ale już w fontannie okay :)
Też się nie zgodzę :) Każdy powinien mieć tyle, ile woli, talentu i pracowitości wkłada w swoje dni. Ale to tylko idea antysocjalistyczna. Fajnego, udanego dnia Elu :)
pies to /pan/pikuś, ale kolorystyka szyldu aż tryska wyjątkowo przekornym humorem... tak swoją drogą zabawne by było, gdyby zamiast kebaba był bank... pozdrawiać :))...
Calosc jest fantastyczna lacznie ze stworkami w oknach centrum terapii. A wszystko to w cieniu parasola a kebab na odreagowanie szoku po terapii pod psem (choc centrum znajduje sie nad).
W ogóle na mnie nie zadziałało. Nazwa jak inne. Mogło być Pod wściekłym Azorkiem lub Czarny Kot (rudy, pręgowany. Jakoś odporna jestem na skojarzenia, a oryginalne nazwy lubię. Z Czarkiem zgadzam się co do picia wina na ulicy, natomiast w fontannie to tylko szampan i nic poza nim :)
Ja bym tam wbiegł merdając ogonem, bo bardzo lubię psy. Oczywiście nie jadam ich, pies to też człowiek. Od razu polubiłem właściciela jadłodajni. Swój chłop :)
Blog pod hasłem "zobaczyłam, podsłuchałam, opisałam", czyli krótkie i zdecydowanie subiektywne komentarze do sytuacji zaobserwowanych osobiście lub przez znajomych, ze szczególnie złośliwym uwzględnieniem absurdów dnia codziennego, bigoterii, hipokryzji i kalectwa językowego. Krytyczne i zdystansowane spojrzenie skierowane w stronę: polityki, histerycznej religijności oraz szeroko pojętej głupoty.
Ku reflexji i dla uśmiechu.
Przyślij scenkę
Jeśli zauważyłeś lub podsłuchałeś coś ciekawego i chcesz, aby znalazło się to na scenkach, opisz tę sytuację i przyślij.
Noooo... nie mam nic przeciwko czworonogom ale tu skojarzenia jednak nie pobudzają apetytu;)
OdpowiedzUsuńOdważny właściciel.
Usuńja lubiłam knajpę - Pięknego Psa w Krakowie ;) nie wiem, czy jeszcze istnieje ;/
OdpowiedzUsuńBył też Różowy Słoń, taki bar sałatkowy naprzeciwko Collegium Novum.
UsuńWeszłabym z czystej ciekawości...:)
OdpowiedzUsuńDotyczącej czego? ;)
UsuńDla mnie fast-foody mogą być choćby pod ciemna gwiazda, albo czerwoną podwiązką i tak tego świństwa, co tam sprzedają nie jadam. Bez przesady.
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie ma obowiązku korzystania z fast-foodów. Ale dobry kebab nie jest zły.
UsuńSkoro tak uważasz... Te fast-foody "Pod Psem" to jakaś sieć, mam nadzieję, że zbankrutują zanim zasmrodzą moją okolicę.
UsuńMogę się z Tobą zgodzić, pod warunkiem, że to szisz kebab, takie coś jak szaszłyk, ale nie ze świni.
Ja mam niedaleko domu taką budkę z zapiekankami, kebabami i tego typu żarciem. Nie wiem z czego robią, ale pyszne :)
UsuńNo dobrze, ale kręcę nosem:) Nie jem w knajpach, gdzie nie dają wina.
UsuńGdyby w tej budce dawali do kebabu wino, trzeba byłoby je wziąć do ręki i spożyć na ulicy. I mandat gotowy :)
UsuńNie wydajesz mi się osobą, która przejmuje się takimi pierdołami jak mandat. Chociaż... płaci tek, kto zapraszał :)
UsuńPicie wina na ulicy jest niesmaczne, ale już w fontannie okay :)
Bardzo się przejmuję mandatami. Jestem wzorcową legalistką.
Usuńps. W okolicy nie ma fontanny...
Każdy ma prawo do pecha.
UsuńZ pechem postulowałabym pełny socjalizm. Każdemu według potrzeb ;)
UsuńJa bym się posunął dalej. Każdemu po równo, bogatemu gó... :)
UsuńI tu się nie zgodzę. Każdy powinien dostawać wprost proporcjonalnie do tego, ile podatków odprowadza do wspólnego worka.
UsuńTeż się nie zgodzę :) Każdy powinien mieć tyle, ile woli, talentu i pracowitości wkłada w swoje dni. Ale to tylko idea antysocjalistyczna.
UsuńFajnego, udanego dnia Elu :)
Z nawzajemnością, Czarku :)
Usuńpies to /pan/pikuś, ale kolorystyka szyldu aż tryska wyjątkowo przekornym humorem... tak swoją drogą zabawne by było, gdyby zamiast kebaba był bank...
OdpowiedzUsuńpozdrawiać :))...
Bank "Pad psem"? Pasowałaby raczej hiena.
UsuńA może ten "kebab" prowadzą psinożerni azjaci lub też głównie azjaci stanowią jego klientelę?
OdpowiedzUsuń;-)
To by było innym alfabetem napisane ;)
UsuńA nad psem jest Centrum Terapii-psipadek?! ;)
OdpowiedzUsuńlogicznie rzecz biorąc, to nad omawianym lokalem powinien być posterunek lub komisariat policji...
UsuńCalosc jest fantastyczna lacznie ze stworkami w oknach centrum terapii. A wszystko to w cieniu parasola a kebab na odreagowanie szoku po terapii pod psem (choc centrum znajduje sie nad).
UsuńAlbo na odwrót. Centrum terapii oferuje pomoc ofiarom traumy pokebabowej ;)
UsuńChyba masz racje :)(po ponownym przemysleniu... moim)kebab 'Pod psem' po terapii traumy pokebabowej 'Pod psem' w Centrum terapii nad 'Pod psem' :)
UsuńI weź się tu, człowieku, połap ;)
UsuńWygląda to trochę jak zakład pogrzebowy dla psów, które są zmielone z budą i łańcuchem, a następnie wrzucone do bułki...
OdpowiedzUsuńNie weszłabym do czegoś takiego.
To prawda, dość hardcorowe skojarzenia wynikające z nazwy mogą zniechęcać. Ale mogą również zachęcać. Ludzie są ciekawscy ;)
UsuńW ogóle na mnie nie zadziałało. Nazwa jak inne. Mogło być Pod wściekłym Azorkiem lub Czarny Kot (rudy, pręgowany. Jakoś odporna jestem na skojarzenia, a oryginalne nazwy lubię.
OdpowiedzUsuńZ Czarkiem zgadzam się co do picia wina na ulicy, natomiast w fontannie to tylko szampan i nic poza nim :)
Szampan to też wino. Zresztą w fontannie ujdzie nawet wino gazowane :)
UsuńFakt :) Też wino :)
UsuńPod psem jest tylko jedno. :) Tak jak w fastfoodach. :)
OdpowiedzUsuńPogoda? ;)
UsuńTeż jestem pod wrażeniem poczucia humoru właściciela :)
OdpowiedzUsuńTrudno nie być również pod wrażeniem jego odwagi ;)
UsuńJa bym tam wbiegł merdając ogonem, bo bardzo lubię psy. Oczywiście nie jadam ich, pies to też człowiek. Od razu polubiłem właściciela jadłodajni. Swój chłop :)
OdpowiedzUsuńJa też zapałałam sympatią :)
UsuńJa tam lubię psy /i myślcie sobie co chcecie ;)/
OdpowiedzUsuńCokolwiek to znaczy ;)
UsuńZnam tę sieć, a nazwa dla mnie, jako miłośniczki psów, jest jak najbardziej trafiona. Dobrego kebaba można tam zjeść.
OdpowiedzUsuńCzyli to sieć. Nazwa bardzo mocna, przyciąga uwagę :)
UsuńChyba wolę zwykły kebab ;)
OdpowiedzUsuńTen jest chyba zwykły, chociaż sieciówka ;)
UsuńNazwa jakoś nie zachęca do wejścia ;)
OdpowiedzUsuńFast-foodów też nie jadam.E
vik
Dobry kebab nie jest zły :)
Usuń