Znowu dziewica



Ławka w Parku Słowackiego (popularne miejsce na wagary: w pobliżu trzy duże szkoły). Dwie licealistki obgadują trzecią:

- A pamiętasz, jak na koniec roku ksiądz nie chciał jej wystawić oceny z religii?
- Nie pamiętam. A czemu?
- Bo powiedziała, że Maryja nie jest dziewicą.
- I co?
- I powiedział, że on jej nie będzie klasyfikował, jak ona takie rzeczy mówi na religii i że ma natychmiast odwołać to przy całej klasie.
- No i?
- I powiedziała przy wszystkich, że jak to takie ważne, to Maryja jest dziewicą.
- I co?
- I wystawił jej piątkę na koniec, czujesz?

Czuję. Wszyscy pewnie się cieszyli. Ksiądz, bo bezlitośnie poskromił bluźnierstwo, a dziewczyna, bo dzięki niej Maryja z powrotem została dziewicą.

(podsłuchane, Bielsko-Biała)


20 komentarzy:

  1. I zapanował święty spokój.A swoją drogą tak oto wyglądają lekcje religii i myślę sobie,że dzięki takim oto naukom (podejściu do tematu) rośnie nam pokolenie ateistów i agnostyków :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Iwona, na polu zniechęcania do religii ten ksiądz pewnie ma sporo osiagnięć :)

    OdpowiedzUsuń
  3. na szczęście w imię nie wiadomo czego, tak naprawdę, kościół wychowuje racjonalne pokolenie. radość, wielka radfość. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. :D no! Ksiądz wyznawał zasadę,że wszystkie drogi prowadzące do celu, są dozwolone... tu przekupstwo i szantaż :)

    OdpowiedzUsuń
  5. aga_xy, cisną się pytania:
    1. Czy celem księdza jest nauka hipokryzji wśród młodzieży?
    2. Czy szantaż i przekupstwo to owe wartości chrześcijańskie, o których przestrzeganie tak walczy kościół katolicki?
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Potęga wiary… Większa niż skalpela! :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. Takich historii mogłabym mnożyć, ale, co tam, czarni zapominają, że ludzie już dawno wyszli z ciemnoty... ucisk im się marzy na powrót i posłuch. Z resztą w niektórych wsiach i miasteczkach, księża mają więcej dopowiedzenia niż władza. Ech...

    OdpowiedzUsuń
  8. W gruncie rzeczy, jeśli tak wyglądają lekcje religii katolickiej, to są szkołą obrzydliwej hipokryzji i obłudy.
    Czego nauczyła się na nich ta dziewczyna? Mów to, co ktoś chce usłyszeć. Przystosuj się, będzie ci wygodniej, jeśli nie będziesz mówić, co naprawdę myślisz

    OdpowiedzUsuń
  9. Jedna i druga strona wie zapewne co się stało,poszli na "łatwiznę"-ona dla świętego spokoju i pozytywnej oceny,on...dla świętego spokoju.Ona -cwana,on-tchórz(chyba,że dobrze wiedział,że dziewictwo panienki jest kontrowersyjne),a wtedy wracamy do hipokryzji :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sprawa jest bardzo poważna... Dziewictwo Marii było juz powodem nie jednej schizmy... W ogóle z dziewictwem związanych jest wiele problemów...
    A traktowanie religii poważnie jest powodem wielu psychicznych dolegliwości... z kapłaństwem włącznie...
    Aristoskr

    OdpowiedzUsuń
  11. I oboje wynieśli z tego naukę. Ona, że jak się własne poglądy schowa do kieszeni to jest to bardziej opłacalne. On, że jak się dobrze postraszy to cel łatwiej osiągnąć.

    OdpowiedzUsuń
  12. krzysiek ryznar18.09.2010, 22:42

    Ciekawe za jaką wypowiedż dziewczynka dostałaby czwórkę czwórkę? że była dziewicą mimo woli? ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Takie cuda to tylko ... na lekcji religii!
    chciałoby się zakrzyknąć :)))
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Ad Aristoskr) Tak: poza wątkiem wychowawczym i dotyczącym obecności religii w szkołach, to jest trzecia kwestia.

    Zawsze mnie zadziwiała ważność sprawy dziewictwa Maryi w katolickiej dogmatyce. Z mojego punktu widzenia nie jest bowiem istotna sprawa dziewictwa pewnej Żydówki żyjącej 2000 lat temu. I nawet gdybym była osobą wierzącą, nie byłoby to istotne. Czy, gdyby nie była dziewicą, odbierałoby jej to godność w moich wierzących oczach? Czy, gdyby jej los był zwykłym losem kobiety, która dziewictwo traci, kocha się ze swoim mężem Józefem, rodzi syna (albo i kilku jak w apokryfach), a potem doświadcza niewyobrażalnego cierpienia patrząc na śmierć swojego dziecka - no więc, czy gdyby tego wszystkiego doświadczyła - to w jakiś sposób by umniejszało jej rolę? Nie. Myślę, że mogłaby mi być jedynie bliższa, przez wspólnotę normalnych kobiecych doświadczeń. A tak, wepchnięta w sztywny pas cnoty, przy jednoczesnym macierzyństwie, staje się kuriozum, egzotycznym i obcym dziwactwem. Po co? Takie katolickie upodobanie do dziwacznych, sprzecznych atrybutów wydaje mi się zupełnie niepotrzebne.
    Nie jestem wierząca, więc tym bardziej zastanawiam się, po co im to...

    OdpowiedzUsuń
  15. Ad Czarny(w)Pieprz) Niekoniecznie także za publiczne (moje) pieniądze księża mają się utwierdzać w swej bucie i takie nauki przekazywać. Za organizację katechezy nie chcę płacić (a jako podatnik płacę), tym bardziej za propagowanie obłudy i tchórzostwa.

    OdpowiedzUsuń
  16. Cóż... Jeśli chodzi o obsesyjne przywiązanie do dziewictwa Maryi, to podejrzewam, że rzecz zwyczajnie we wdrukowanym kulturowo przekonaniu, że dziewica jest osobą czystą (w konsekwencji "cnotliwą" tak, jak cnotę rozumie chrześcijaństwo). Gdyby Maryja uprawiała seks, ona sama byłaby mniej święta, a jej oblicze - mniej jasne. Kobietę, jak powszechnie wiadomo, stosunek seksualny kala - i to trwale, skoro do nie-tak-dawna (a w wielu kulturach nadal) małżonka niedziewica jest małżonką niepełnowartościową i kwalifikującą się do zwrotu.
    W każdym razie: dogmat o dziewictwie czystej Maryi powstał już dość dawno temu i siłą inercji przetrwał do naszych czasów.
    A skoro na lekcjach religii uczy się, że o dogmatach się nie rozmyśla, w dogmaty się wierzy - to bez wątpienia przetrwa jeszcze jakiś czas.

    OdpowiedzUsuń
  17. przecież w tamtych czasach nie było dziewic bo wszystkie smoki zjadały

    OdpowiedzUsuń
  18. A tak, Yo, przecież stary Giertych o tym nauczał ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Bardzo zmyślna historyjka, a jakie dysputy wywołuje i wnioski końcowe! Na koniec opublikują to w Fakcie, w którym to artykuł "Maryja jednak nie była dziewicą" za argument przedstawi przeważające głosy społeczności internetowej.

    OdpowiedzUsuń
  20. heidenhain, byłby to jedyny raz, kiedy kupiłabym tę "gazetę" ;)

    OdpowiedzUsuń

data:blogCommentMessage